Elysium (2013) - Ryan Amon

[Wawrzyniec]

Blomkamp widzę drugi Bruckheimer jeśli o gusta muzyczne chodzi.

Dlatego też ja się za bardzo nie dziwię Amonowi. Dostaje super propozycje, to lepiej grzecznie słuchać tego kto mu podał rękę i najlepiej całować po niej. Adam pod tym względem ma rację, jak chce się coś osiągnąć to trzeba być jak prostytutka. Należy dać się sprzedać!

Swoją drogą ciekawe czy w swoich filmach do końca życia będzie wałkował tematykę podziałów społecznych biedni;bogaci, czy coś tam inspirującego w tym jego murzyńskim kraju jeszcze jest.

Spoko to dopiero drugi film, może trzeci będzie o czymś innym. Zresztą lepiej, że się inspiruje swoim RPA niż aby zaczął się inspirować Polską i Śląskiem.

[Koper]

Spoko to dopiero drugi film, może trzeci będzie o czymś innym. Zresztą lepiej, że się inspiruje swoim RPA niż aby zaczął się inspirować Polską i Śląskiem.

Wtedy po prostu nie byłoby o skrajnie bogatych i skrajnie biednych a jedynie o tych drugich, zaś jedynym czarnym elementem byłby węgiel.

[Kaonashi]

Po niezbyt zachęcających opiniach ochoty starczyło mi tylko na obadanie suitek z youtube'a. Nie takie to złe, ale strasznie wtórne i mało absorbujące.

[Marek Łach]

Muza w filmie działa dość porządnie, podkręca emocje i tempo - w zasadzie tyle, czego ten film potrzebował. Oczywiście można było napisać dużo lepszy score, ale w sumie nic tu nie kiksuje, klimat pasuje, przy czym niewiele zostaje w głowie po seansie. Ot funkcjonalne rzemiosło z kilkoma faktycznie niezłymi elektronicznymi momentami.

[Ghostek]

To kiedy recka?

[Wawrzyniec]

W sumie mogę podpisać się rękoma i nogami pod tym co napisał Marek. W filmie sprawiało się bez zarzutów, ale w sumie poza prologiem i epilogiem jakoś nie za bardzo zwróciłem na tę muzykę uwagę. Zabrakło też jakiegoś dobrego motywu przewodniego. Od porządna ścieżka i nic więcej. Film też dobry, ale mógł być lepszy.

[Marek Łach]

No to niech Wawrzyniec napisze recenzję, jeśli ma ochotę, bo ja nie mam, a poza tym jadę na urlop.

[Wawrzyniec]

Tak słucham i słucham ten score i sam nie wiem co o nim sądzić? Score wtórny i przynudza, ale posiada też świetne momenty. W sumie to jak go słucham to zaczynam od pierwszego utworu, a potem skaczę do 16. Od 16 utworu, czy też dokładniej od 18 naprawdę zaczyna się coś dziać. "Heaven and Earth", "Matilda", "Heading to Elysium", "I'm Right Behind You" i "Elysium" oraz "New Heaven New Earth" to najlepsze utwory na płycie. Szczególnie do tych ostatnich najczęściej. Wiadomo zawodząca wokaliza ile razy to słyszeliśmy, ale naprawdę to "Elysium" to bardzo ładny utwór:
https://www.youtube.com/watch?v=fPiWV30o74A

Podobnie jak świetnie brzmi: "New Heaven, New Earth":
https://www.youtube.com/watch?v=RMSgn4mUf8M

Zaskakująco, że najlepiej na płycie brzmią utwory ilustrujące najbardziej słabe i zbyt kiczowate momenty w filmie.

Tak też chyba jednak 3/5, ale życzę Amonowi jak najlepiej, gdyż to co w tych niektórych utworach pokazał, bardzo mi podpowiada. Plus i w filmie muzyka nie kiksuje. Ciekawe czy do swego następnego filmu Blomkamp znowu go zaprosi?

[Ghostek]

Tak słucham i słucham ten score i sam nie wiem co o nim sądzić? Score wtórny i przynudza...

Zazwyczaj jak dochodzę do takich wniosków, to zmieniam płytę.