HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34942
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#136 Post autor: Wawrzyniec » ndz cze 30, 2013 15:11 pm

200 może nie, ale po last.fm widzę, że już słucha. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6082
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#137 Post autor: kiedyśgrześ » ndz cze 30, 2013 16:01 pm

No na moim ulubionym forum jeszcze nie widziałem :P Szkoda, że to Intrada wydaje, pewnie nigdy tego nie kupię, trochę za przaśna muza na poważną kasę, zresztą MOSy mi kieszeń wytrzęsły :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9332
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#138 Post autor: Paweł Stroiński » ndz cze 30, 2013 23:54 pm

Właśnie końćzę słuchać. Największy fun u Hansa i najbardziej organiczny score chyba w sumie od trzecich Piratów. Jest nawet drewno.

Co do Finale, jestem po prostu pozytywnie zaskoczony i zdziwiony tym, co Hans odstawił z tym Tellem. Nie, nie jest to opera w Sherlocku czy coś takiego. Po prostu Hans się tym kawałkiem bawi, pozostawiając jego klasyczne brzmienie, rytm i orkiestrację, ale za to na przykłąd przerabiając go na skalę mollową, z czego wychodzi... świetny anthem :mrgreen:

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#139 Post autor: Templar » pn lip 01, 2013 00:55 am

Klipy mi się nie podobały, ale jednak całość dużo lepsza, jest fun jak to napisał Paweł i naprawdę fajnie się tego słucha. Póki co najbardziej mi do gustu przypadły utwory - Silver, Ride i rzecz jasna Finale 8) Muszę jeszcze trochę więcej posłuchać tego scoru, ale aktualnie jestem pozytywnie zaskoczony :)

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#140 Post autor: bladerunner22 » pn lip 01, 2013 11:42 am

Przesłuchane, solidny Hans , niby nic specjalnego , ale parę kawałków jest naprawdę ok jak Absurdity czy Finale są zabawne rodem z Sherlocka. Zaskakuje pozytywnie samo brzmienie , którego w Mosie nie uświadczymy, zwłaszcza takich utworów jak Silver czy Red's Theater of the Absurd. Na plus dodatkowo należy dorzucić długość albumu.
Generalnie przypału jak w przypadku Mosa nie ma . 3,5.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34942
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#141 Post autor: Wawrzyniec » pn lip 01, 2013 16:22 pm

Paweł i Templar naopowiadali mi takie rzeczy, że nie dałem rady i przesłuchałem "Finale". I mieli rację, świetnie zaaranżowany kawałek. Zresztą posłuchajcie sami, szczególnie Ci, którym nie w parze jest z Zimmerem, czy też współczesnym Zimmerem:

http://www.youtube.com/watch?v=vHvuD88f ... ture=share

Od 7:30 minuty, świetny klimat Dzikiego Zachodu. :D Zapowiada się fajny przygodowy score :D
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7892
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#142 Post autor: DanielosVK » pn lip 01, 2013 16:27 pm

No fajne to, z pewnością lepsze od MoSa, ale po klipach myślałem, że bardziej mnie za jaja chwyci. "Never Take Off the Mask", pół "Absurdity", "Red's Theater of the Absurd" (notabene nie Hansa), "Finale" i "Home" są fajne, reszta mnie szczerze mówiąc wynudziła. Niby jest tu fun i przygoda, ale trochę za bardzo zalatuje tu wszystkim, co już było - coś jak w Oz Elfmana. Jazda po kliszach, nawiązania do Morricone i akcja w stylu czasem Peacemakera, czasem Sherlocka. Fajne, ale wracać raczej nie będę. Fanboye mogą być zadowoleni. 3/5
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26539
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#143 Post autor: Koper » pn lip 01, 2013 18:26 pm

Mniej więcej zgadzam się z Danielosem. Wprawdzie ja nie oczekiwałem niczego specjalnego po usłyszeniu klipów, więc rozczarowany być nie mogę, niemniej wystawiając 3 za płytę kompozytorowi pokroju HZ trudno być zadowolonym. Rzekomej przygody i funu jest w wielu momentach jak na lekarstwo, fragmentami muzyka dłuży się i smęci, a przecież to raptem niespełna 50 min. Straszny tu misz-masz, jak nie Szerlok, to Morricone, jak nie Morricone, to klasyka, jak nie klasyka to mamy nawet brzmienia, które prędzej bym powiązał z jakimiś alternatami z "Ostatniego Mohikanina" ("Ride"), jak z Hansem, aczkolwiek może to i dobrze. :P W porównaniu do MoS brzmi to zdecydowanie lepiej, przede wszystkim jak muzyka, a nie jakieś demo. ;) Fajnie, że Hans potrafi stworzyć score, w którym słychać instrumenty i orkiestrę i nie brzmią jak samplowana kupa, ale litości - od twórcy tej klasy chyba oczekujemy czegoś więcej. OK, nie jest to soundtrack którego Zimmer miałby się wstydzić, bo jest tu trochę przyjemnych kawałków, ale też zbyt mało, by mógł być z tego szczególnie dumnym. Taki średniaczek-przeciętniaczek.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25111
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#144 Post autor: Mystery » pn lip 01, 2013 18:41 pm

I ja poniekąd się zgadzam z Danielosem i Koprem, "The Lone Ranger" brakuje własnej tożsamości (Morricone, Rango, Piraci, Sherlock czy szukanie natchnienia w starszych akcyjniakach Pacemarker/Broken Arrow), tak też za wiele nowego Hans tutaj nie pokazał i bardziej niż przygodowy, jest to score przygodny, a bawią tu głównie Pokey LaFarge i Rossini, choć zabawa w "Finale" jest przednia. Sam album jak na 50 minut do równych nie należy i niemrawe przestoje potrafią znużyć. Brzmienie się chwali, choć jest to wciąż Hansowa symfonika i taki biedy chórek w "For God and for Country" ostro wali trailerówą. Tylko, a może aż, 3.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9332
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#145 Post autor: Paweł Stroiński » pn lip 01, 2013 19:35 pm

Dla mnie to czysty niezobowiązujący fun, choć krytykę oczywiście rozumiem i nie mogę z nią do końca polemizować. Pozwolę sobie tutaj na fanbojską czwóreczkę, a co, nie recenzuję, więc nie jestem w pełni odpowiedzialny za ocenę.

Templar

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#146 Post autor: Templar » pn lip 01, 2013 23:02 pm

DanielosVK pisze:(...)
Koper pisze:(...)
Mystery pisze:(...)
Nie znacie się.

Obrazek

:mrgreen:

A tak serio, nie zgadzam się z wami, jedyny zbędny utwór to dla mnie "You've Looked Better", można go było wywalić albo zastąpić może czymś innym, ale czy jest jeszcze coś fajnego, czego zabrakło na płycie to się okaże po obejrzeniu filmu. Ale to zaledwie 3 minuty z 50, a reszta to jest "pure fun" prawie jak Piraci 3. Co prawda oryginalnością ten score nie grzeszy, ale można to Hansowi wybaczyć. Miszmaszu tu żadnego nie słyszę, Hans wykorzystuje wiele różnych rzeczy swoich i nieswoich, ale wszystko stanowi całkiem zgrabnie połączoną całość. Ja nie mogę się oderwać od tej muzyki, album już z kilkanaście razy przesłuchałem, póki co 4/5, zobaczymy jak to się w filmie sprawdza i czy jest jeszcze coś ciekawego czego nie dali na płycie.

PS Finale = geniusz 8)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25111
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#147 Post autor: Mystery » wt lip 02, 2013 11:50 am

Paweł Stroiński pisze:Dla mnie to czysty niezobowiązujący fun, choć krytykę oczywiście rozumiem i nie mogę z nią do końca polemizować. Pozwolę sobie tutaj na fanbojską czwóreczkę, a co, nie recenzuję, więc nie jestem w pełni odpowiedzialny za ocenę.
Patrząc pod kątem zgrywy i za świetny rajd w "Finale" na 3.5 można w sumie naciągnąć :wink:

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13708
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#148 Post autor: Kaonashi » wt lip 02, 2013 18:52 pm

Przyzwoita, niezobowiązująca muzyka. Podkreślana "organiczność" scoru faktycznie mnie zdziwiła :) Robotę robi tu głównie "Ride" i "Finale" i to do nich będę wracał. Ten pierwszy nazwałbym ulepszoną wersją tego spapranego motywu z Rango, a o tym drugim wystarczająco już chyba napisano i nie mam zbyt wiele do dodania :wink: Trochę brakuje więcej wyrazistych melodii (za taką uważam pierwszy temat z Rango Suite), którą można by sobie zanucić pod nosem - oczywiście nie licząc motywu akcji z Finale. Jak dla mnie mocne 3. Ale za pewien efekt zaskoczenia można naciągnąć do 3,5.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9332
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#149 Post autor: Paweł Stroiński » wt lip 02, 2013 18:58 pm

Ja przyznam się, że moja czwórka nie wynika tak czysto z mego zamiłowania do Hansa... To by mi pomogło najwyżej zawyżyć do czwórki.

Dla mnie bonusem jest to, że jest to score dla Bruckheimera, którego (dla niektórych, jak wynika z recenzji, w miarę)... da się słuchać :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26539
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: HANS ZIMMER - THE LONE RANGER (2013)

#150 Post autor: Koper » wt lip 02, 2013 19:03 pm

Mystery pisze:
Paweł Stroiński pisze:Dla mnie to czysty niezobowiązujący fun, choć krytykę oczywiście rozumiem i nie mogę z nią do końca polemizować. Pozwolę sobie tutaj na fanbojską czwóreczkę, a co, nie recenzuję, więc nie jestem w pełni odpowiedzialny za ocenę.
Patrząc pod kątem zgrywy i za świetny rajd w "Finale" na 3.5 można w sumie naciągnąć :wink:
Ja tam ciągle nie jest gdzie w tym score jest taki wielki fun? Połowę scoru nic się nie dzieje, względnie mamy jakieś liryczno-lekko dramatyczno-nastrojowe kawałki, owszem nawet przyjemne, ale żeby zaraz jakiś nie wiadomo jaki "fun"?

Templarowi to polecam trochę spaghetti westernów Morricone obadać chociażby, a nie podniecać się wszystkim, co nowe. :P Poza tym "geniusz", "nie mogę się oderwać" a potem raptem 4/5, to chyba coś te słowa nie współgrają z oceną. :D

A Wawrzkowi tradycyjnie zalecamy meliskę na uspokojenie nerwów. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ