Philip Glass
Philip Glass
Na początek "co nowego".
1) Najnowszy film Godfrey'a Reggio "Visitors" ma mieć premierę na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto 8 września. Glass rzecz jasna napisał muzykę.
2) Prawykonanie "String Quartet no. 6" odbędzie się 19 października. "Trójce" pewnie będzie ciężko dorównać, ale już sam fakt, że wykona tę kompozycję Kronos Quartet napawa optymizmem.
Co powiecie na temat jego twórczości z lat 60-tych i początku 70-tych? Moim zdaniem jest to minimalizm bardzo ciężki w odbiorze. Weźmy na przykład utwór Two Pages (dedykacja dla Steve'a Reicha):
https://www.youtube.com/watch?v=8ZMJcrVIHCU
O ile na początku jest to intrygująca muzyka, o tyle po jakiś 5-10 minutach robi się męcząca. Oczywisćie zdaje sobie sprawę z tego, że to minimalizm nie mniej jednak efekt znużenia jest nieuchronny. Podobnie ma się rzecz ze sporą częścią utworów z tego okresu jak np. "600 lines" czy "Music in fifths".
Jak dla mnie pierwszą naprawdę dobrą kompozycją (jako całość) jest "Another Look at Harmony Part 4"
https://www.youtube.com/watch?v=wwiK8F9MNUc
Świetne brzmienie, dużo pomysłów i brak nadmiernej monotonności to dla mnie głowne plusy tej kompozycji.
Twórczość filmowa? Post ten pisałem słuchając mojego ulubioneo utworu Glassa, który na pewno znalazłby się w TOP 10 najlepszych kompozycji ever wg mnie:
https://www.youtube.com/watch?v=-Q_q2i7ml2A
Ostatnio zmieniony sob cze 22, 2013 15:45 pm przez Kaonashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7855
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Philip Glass
Tak, te wszystkie olbrzymy pokoju "Music in Twelve Parts", czy "Music in Fifths" są bardzo męczące, chociaż świetnie nadają się do odmóżdżania - od słuchania kilku godzin zapętlających się, czasem w psychodeliczny sposób ewoluujących ostinat może mózg zlasować. Ja parokrotnie przebrnąłem bez większego problemu przez "Music with Changing Parts", które jest pokroju wyżej wymienionych, więc jednak się da.
Moim ulubionym dziełem Glassa jest chyba opera "Akhnaten" - genialne dzieło, świetna praca z chórem i solistami, monumentalne frazy i melodie przeplatające się z tymi lirycznymi oraz unoszący się nad całością duch minimalistycznego transu. Zdecydowanie polecam.
A z lat 70 polecam płytę "North Star", które jest w podobnej stylistyce co wyżej wymienione kolosy, jednak utwory są dużo krótsze i dużo bardziej przystępne, przez co takich eksperymentów słucha się z dużo większą dozą ciekawości.
Moim ulubionym dziełem Glassa jest chyba opera "Akhnaten" - genialne dzieło, świetna praca z chórem i solistami, monumentalne frazy i melodie przeplatające się z tymi lirycznymi oraz unoszący się nad całością duch minimalistycznego transu. Zdecydowanie polecam.
A z lat 70 polecam płytę "North Star", które jest w podobnej stylistyce co wyżej wymienione kolosy, jednak utwory są dużo krótsze i dużo bardziej przystępne, przez co takich eksperymentów słucha się z dużo większą dozą ciekawości.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Philip Glass
Jeśli chodzi o opery często wracam do "Knee 5" z Einstein on the Beach.
https://www.youtube.com/watch?v=BpoWWnR348M
https://www.youtube.com/watch?v=BpoWWnR348M
Ostatnio zmieniony sob cze 22, 2013 15:50 pm przez Kaonashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Philip Glass
Glass=Geniusz, w mojej opinii najlepszy żyjący kompozytor. Jego początki są bardzo ciężkie i nie nadają się zbytnio słuchania, ale chodziło mu wtedy głównie o wyrażenie siebie i wejście w dobry trans pod spożywanie wszelkiej maści używek
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... gZg#t=879s
Ogólnie polecam cały dokument - A Portrait of Philip In Twelve Parts
http://www.youtube.com/watch?v=lGaG5VJqgZg
http://www.youtube.com/watch?v=x__legLn4q8
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... gZg#t=879s
Ogólnie polecam cały dokument - A Portrait of Philip In Twelve Parts
http://www.youtube.com/watch?v=lGaG5VJqgZg
http://www.youtube.com/watch?v=x__legLn4q8
Re: Philip Glass
Ja polecam dokument "4 American Composers" Petera Greenaway'a - leciał kiedyś na kulturze. Pojawiło się tam moje ulubionane wykonanie "Floe" urozmaicone o świetny wokal:
http://www.youtube.com/watch?v=FoJmBzTi0IQ
http://www.youtube.com/watch?v=FoJmBzTi0IQ
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Philip Glass
Etoile Polaire jest bardzo fajne, ale cała płyta jakoś mnie nie kręci. Lata 70-te to dla mnie głównie - jak już wspomniałem - "Another Look at Harmony part IV".DanielosVK pisze:A z lat 70 polecam płytę "North Star", które jest w podobnej stylistyce co wyżej wymienione kolosy, jednak utwory są dużo krótsze i dużo bardziej przystępne, przez co takich eksperymentów słucha się z dużo większą dozą ciekawości.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5957
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Philip Glass
oooo widzę, że Kaonashi poszedł po rozum do głowy i założył jakiś fajny temat, żartowałem oczywiście, jestem na tak i już wpisałem się na listę subskrypcji
… wszyscy napisali, że Philipek to geniusz No to nie mam nic na tą chwilę do dodania
http://www.youtube.com/watch?v=pXZ9pItZ8qA
… wszyscy napisali, że Philipek to geniusz No to nie mam nic na tą chwilę do dodania
http://www.youtube.com/watch?v=pXZ9pItZ8qA
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7855
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Philip Glass
O tak, przepiękny utwór, mój ulubiony z "Akhnaten". To jak w tej muzyce wszystko wiruje, płynie, odlatuje... cudowne.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 5957
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Philip Glass
aaa zapomniałem, Mystery dzięki za ten dokument
nie mam całej opery na półce, trochę drogo to wychodzi teraz przez brak wznowień, szkoda, tylko niektóre kawałki na składankach, puszczałem swego czasu ten numer na imprezach alkoholowych, Songs from Liquid Days równieżDanielosVK pisze:O tak, przepiękny utwór, mój ulubiony z "Akhnaten". To jak w tej muzyce wszystko wiruje, płynie, odlatuje... cudowne.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Philip Glass
Uff, a więc skoro najwięksi miłośnicy Glassa i muzyki ambitnej czasami mają problemy to mogę odetchnąć z ulgą. Mnie już przy paru innych projektach Glassa, czasami to zapętlanie się zaczynało męczyć, nawet jak melodia była genialna, ale po 6 minutach miałem jej dość.DanielosVK pisze:Tak, te wszystkie olbrzymy pokoju "Music in Twelve Parts", czy "Music in Fifths" są bardzo męczące, chociaż świetnie nadają się do odmóżdżania - od słuchania kilku godzin zapętlających się, czasem w psychodeliczny sposób ewoluujących ostinat może mózg zlasować.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7855
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Philip Glass
Po prostu Glass ćpał za dużo za młodu i musiał to jakoś uzewnętrznić.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33963
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Philip Glass
Mnie np. mocno mózg lasuje "The Grid" z "Koyaanisqatsi". Genialny utwór, ale za żadne skarby nie chce się skończyć.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Philip Glass
https://www.youtube.com/watch?v=wPdLu8GQprE - Ten kawałek "made my day".
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Philip Glass
Bardzo ciekawy projekt Glassa, czyli przerobienie filmu na operę Do obadania:
http://www.youtube.com/watch?v=ee2NukKPqxE
http://www.youtube.com/watch?v=ee2NukKPqxE
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7855
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Philip Glass
E tam, już Cronenberg przenosił "Muchę" na operę i podobno lipa wyszła. I z resztą po co to? Muzyka pewnie i tak ta sama będzie.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.