 Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...
 Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...Alexandre Desplat
- 
				hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Cholera, dochodzi kolejny francuski film Auteuil'a La trilogie marseillaise: Fanny, premiera 9 października w Belgii (wg imdb.com). To już mamy 6 tytułów na ten rok, a mam wrażenie, że to wcale nie koniec  Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...
 Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...
			
			
									
									
						 Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...
 Tylko czemu wszystkie pod koniec roku??? Ech...Re: Alexandre Desplat
fajnie tylko to są filmy w których scoru będzie znów 10 min więc nie wiem czym się podniecać 
			
			
									
									
NO CD = NO SALE
						- 
				hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Ja się nie podniecam, tylko informuję. W ogóle chyba cała ta trylogia będzie miała premierę na raz jesienią. Trzecią część jeszcze kręcą.
			
			
									
									
						- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35146
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Mam pytanio-prośbę do ekspertów od Desplata. A mianowicie czy moglibyście mi powiedzieć, jaki jest według Was najbardziej dystyngowany, stonowany, wyciszony, piękny, plumkadełkowaty, europejski score Desplata jaki znacie? Może być kilka? Po prostu mam ochotę na taką muzykę i o ile by się dało, to może bym coś nowego i ciekawego od Desplata odkrył. Z góry serdecznie dziękuję.
			
			
									
									#WinaHansa #IStandByDaenerys
						Re: Alexandre Desplat
Widzę, że po Iron Manie masz niezłą traumę 
To ja ze swojej strony poleciłbym mój ulubiony plumkadełkowy temat Desplata:
http://www.youtube.com/watch?v=Fi1rQpUGZdI
			
			
									
									
To ja ze swojej strony poleciłbym mój ulubiony plumkadełkowy temat Desplata:
http://www.youtube.com/watch?v=Fi1rQpUGZdI
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						- 
				hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Ja też kocham ten motyw   Ale zdesperowany Wawrzyniec chyba potrzebuje całego score'u; jeden utwór chyba nie wystarczy
 Ale zdesperowany Wawrzyniec chyba potrzebuje całego score'u; jeden utwór chyba nie wystarczy 
Rozumiem, Wawrzyńcze, że to ma być jednocześnie taki Desplat, który nie męczy, tylko raczej rozluźnia, spokojnie płynie niczym potok przez góry pitu pitu - taka muzyka relaksacyjna? To ten motyw od Kaonashiego jest idealny, ale jeśli potrzeba większej całości, to cały score do Afterwards powinien się do tego nadawać, oprócz tego Cloclo - wiem, niecałe 17 minut, ale mnie zawsze odpręża (jak nie masz, to napisz); z nowszych też EL&IC, choć nieeuropejskie, ale to może lepiej przetrawisz; Coco Chanel wydaje się też być dystyngowana. Poza tym w chwilach wyciszenia puszczam sobie 'Nothing Lasts' z Benjamina Buttona - takie smutne, spokojne refleksyjne. Niezawodny Benjamin Button. Ja generalnie mam mega zaległości z Desplata przedholywoodzkiego, aż wstyd. Ale teraz uzupełniam braki z Iglesiasa, zostało 5 miesięcy do koncertu hehehe
 To ten motyw od Kaonashiego jest idealny, ale jeśli potrzeba większej całości, to cały score do Afterwards powinien się do tego nadawać, oprócz tego Cloclo - wiem, niecałe 17 minut, ale mnie zawsze odpręża (jak nie masz, to napisz); z nowszych też EL&IC, choć nieeuropejskie, ale to może lepiej przetrawisz; Coco Chanel wydaje się też być dystyngowana. Poza tym w chwilach wyciszenia puszczam sobie 'Nothing Lasts' z Benjamina Buttona - takie smutne, spokojne refleksyjne. Niezawodny Benjamin Button. Ja generalnie mam mega zaległości z Desplata przedholywoodzkiego, aż wstyd. Ale teraz uzupełniam braki z Iglesiasa, zostało 5 miesięcy do koncertu hehehe 
			
			
									
									
						 Ale zdesperowany Wawrzyniec chyba potrzebuje całego score'u; jeden utwór chyba nie wystarczy
 Ale zdesperowany Wawrzyniec chyba potrzebuje całego score'u; jeden utwór chyba nie wystarczy 
Rozumiem, Wawrzyńcze, że to ma być jednocześnie taki Desplat, który nie męczy, tylko raczej rozluźnia, spokojnie płynie niczym potok przez góry pitu pitu - taka muzyka relaksacyjna?
 To ten motyw od Kaonashiego jest idealny, ale jeśli potrzeba większej całości, to cały score do Afterwards powinien się do tego nadawać, oprócz tego Cloclo - wiem, niecałe 17 minut, ale mnie zawsze odpręża (jak nie masz, to napisz); z nowszych też EL&IC, choć nieeuropejskie, ale to może lepiej przetrawisz; Coco Chanel wydaje się też być dystyngowana. Poza tym w chwilach wyciszenia puszczam sobie 'Nothing Lasts' z Benjamina Buttona - takie smutne, spokojne refleksyjne. Niezawodny Benjamin Button. Ja generalnie mam mega zaległości z Desplata przedholywoodzkiego, aż wstyd. Ale teraz uzupełniam braki z Iglesiasa, zostało 5 miesięcy do koncertu hehehe
 To ten motyw od Kaonashiego jest idealny, ale jeśli potrzeba większej całości, to cały score do Afterwards powinien się do tego nadawać, oprócz tego Cloclo - wiem, niecałe 17 minut, ale mnie zawsze odpręża (jak nie masz, to napisz); z nowszych też EL&IC, choć nieeuropejskie, ale to może lepiej przetrawisz; Coco Chanel wydaje się też być dystyngowana. Poza tym w chwilach wyciszenia puszczam sobie 'Nothing Lasts' z Benjamina Buttona - takie smutne, spokojne refleksyjne. Niezawodny Benjamin Button. Ja generalnie mam mega zaległości z Desplata przedholywoodzkiego, aż wstyd. Ale teraz uzupełniam braki z Iglesiasa, zostało 5 miesięcy do koncertu hehehe 
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26608
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Nie, nie, to za bardzo dynamiczne, za żywe. On potrzebuje czegoś bardziej plumkającego.Kaonashi pisze:Widzę, że po Iron Manie masz niezłą traumę
To ja ze swojej strony poleciłbym mój ulubiony plumkadełkowy temat Desplata:
http://www.youtube.com/watch?v=Fi1rQpUGZdI
 
 
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
						- 
				hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Bardziej się nie da   Chyba że...
 Chyba że...   Tree of Life
 Tree of Life  Ale tego to bym nawet najgorszemu wrogowi nie polecił
  Ale tego to bym nawet najgorszemu wrogowi nie polecił   
 
[Wybacz, Paweł ]
]
			
			
									
									
						 Chyba że...
 Chyba że...   Tree of Life
 Tree of Life  Ale tego to bym nawet najgorszemu wrogowi nie polecił
  Ale tego to bym nawet najgorszemu wrogowi nie polecił   
 [Wybacz, Paweł
 ]
]- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26608
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
A "Syriana"? Tam były nieźle zamulające fragmenty, chociaż to chyba nie spełnia warunki 'europejskiego' score. 
			
			
									
									
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
						- 
				hp_gof
Re: Alexandre Desplat
Nie znam Syriany   Oprócz 'Beirut Taxi'
 Oprócz 'Beirut Taxi'  Nigdy przez całość nie przebrnąłem
 Nigdy przez całość nie przebrnąłem 
			
			
									
									
						 Oprócz 'Beirut Taxi'
 Oprócz 'Beirut Taxi'  Nigdy przez całość nie przebrnąłem
 Nigdy przez całość nie przebrnąłem 
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26608
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Czyli dobrze pamiętam, że zamulacz jakich mało. 
			
			
									
									
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
						- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35146
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Alexandre Desplat
Syriana  
   Genialny tym, nie ma co.
 Genialny tym, nie ma co.  To nie ma być muzyka, zamulająca, nudna i męcząca, tylko właśnie na odwrót. A i naturalnie "Syriana" jest bardzo "europejska".
 To nie ma być muzyka, zamulająca, nudna i męcząca, tylko właśnie na odwrót. A i naturalnie "Syriana" jest bardzo "europejska".  
 
Na szczęście Kaonashi bardzo dobrze trafił z "Afterward". O właśnie o coś takiego mi chodzi Jest delikatnie, bardzo ładnie, dystyngowanie, europejsko i z plumkającym pianinem. Dziękuję uprzejmie. O taką mi muzykę właśnie chodzi.
 Jest delikatnie, bardzo ładnie, dystyngowanie, europejsko i z plumkającym pianinem. Dziękuję uprzejmie. O taką mi muzykę właśnie chodzi.
Typy hp_gofa w porządku, ale prawie same nowsze prace tam widzę, które znam. Liczyłem na coś starszego. A za "Benjaminem Buttonem" nigdy nie przepadałem, więc nie wiem czy to dobry typ.
A i z tym "Tree of Life" to mam nadzieję, że to tylko głupi żart? Ja tu chcę się zanurzyć w piękno delikatnej muzyki, a raczej tego nie uczynię, kiedy będę myślał o tym filmie.
 Ja tu chcę się zanurzyć w piękno delikatnej muzyki, a raczej tego nie uczynię, kiedy będę myślał o tym filmie.
Jak tak dalej pójdzie, to widzę, że jeszcze wyjdzie, że Alexandre Desplat to naprawdę, żadnych plumkadełek nie tworzy.
			
			
									
									 
   Genialny tym, nie ma co.
 Genialny tym, nie ma co.  To nie ma być muzyka, zamulająca, nudna i męcząca, tylko właśnie na odwrót. A i naturalnie "Syriana" jest bardzo "europejska".
 To nie ma być muzyka, zamulająca, nudna i męcząca, tylko właśnie na odwrót. A i naturalnie "Syriana" jest bardzo "europejska".  
 Na szczęście Kaonashi bardzo dobrze trafił z "Afterward". O właśnie o coś takiego mi chodzi
 Jest delikatnie, bardzo ładnie, dystyngowanie, europejsko i z plumkającym pianinem. Dziękuję uprzejmie. O taką mi muzykę właśnie chodzi.
 Jest delikatnie, bardzo ładnie, dystyngowanie, europejsko i z plumkającym pianinem. Dziękuję uprzejmie. O taką mi muzykę właśnie chodzi.Typy hp_gofa w porządku, ale prawie same nowsze prace tam widzę, które znam. Liczyłem na coś starszego. A za "Benjaminem Buttonem" nigdy nie przepadałem, więc nie wiem czy to dobry typ.
A i z tym "Tree of Life" to mam nadzieję, że to tylko głupi żart?
 Ja tu chcę się zanurzyć w piękno delikatnej muzyki, a raczej tego nie uczynię, kiedy będę myślał o tym filmie.
 Ja tu chcę się zanurzyć w piękno delikatnej muzyki, a raczej tego nie uczynię, kiedy będę myślał o tym filmie.Jak tak dalej pójdzie, to widzę, że jeszcze wyjdzie, że Alexandre Desplat to naprawdę, żadnych plumkadełek nie tworzy.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
						- Arthur
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1135
- Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
- Lokalizacja: Pzn
Re: Alexandre Desplat
Nie męczcie go dziadkiem i drzewem. Weź się za jego pierwsze nagradzane dziełka - Dziewczyna z perłą (wystarczy połówka albumu) i Malowany Welon na deser - ten jednak wymaga szlifu tracklisty. Widze, że i recenzje są na głównej.
			
			
									
									Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer
						Re: Alexandre Desplat
Rzeź  Megakult
 Megakult  
  
Coś tam plumkało pod koniec filmu
			
			
									
									 Megakult
 Megakult  
  
Coś tam plumkało pod koniec filmu

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
						



