Oblivion (2013) - M83

[Mefisto]

@Mefisto Przecież to trwa prawie dwie godziny, automat sobie spraw, ile to można przy praniu siedzieć

obierałem ziemniaki, prasowałem... zeszło się, no

[Koper]

To kto pisze recenzję?

Ja mogę. Połowę przekopiuję z Twojej recki "Tron Legacy", połowę z Pawła "TDKR", jebnę 1 za oryginalność i voila.

[Ghostek]

Czekam zatem z niecierpliwością.

[Ele]

OMG, strasznie się zawiodłem.
Waking Up dawało nadzieję na bardzo przyjemne Tronowe granie, a tak większość płyty to strasznie nudne temp-trackowe granie. Tron Legacy jest lata świetne przed tym scorem, nawet Tron samego Trapanese jest o wiele lepszy. Wersja deluxe to jakiś żart - nie ma żadnego dobrego dodatkowego tracku. Jedynie końcówka płyty jest chociaż trochę interesująca.

[Koper]

Oho. Już tylko Templar z Wawrzyńcem pozostali na placu boju w gronie fanów Oblivion.

[Wojteł]

O, Ele żyje, dobrze wiedzieć Szkoda, że od dłuższego czasu się praktycznie nie udzielasz

[Mystery]

Deluxe przesłuchany. Jak widać po trackliście długo i za wiele do regularnej wersji nie wnosi, ale słucha się raczej bez większych kłopotów i jak dla mnie ta wersja jest nieco, jakby to powiedzieć, płynniejsza? i lepiej o tej pracy mówi. Oczywiście rewelacji i rewolucji nie ma, a winą obarczam głównie Kosinskiego i Trapanese, bo tam gdzie słychać nieskażony Tronem i Hansem, styl M83 jest świetnie (StarWaves, Earth 2077, I'm Sending You Away) i szkoda, że przynajmniej większość nie mogła wybrzmieć w taki sposób. Wtórnie może jest, ale źle już nie i teksty, że pierwsza lepsza lama z RCP zrobiłaby to lepiej można włożyć między bajki i trochę dziwi mnie, aż taka krytyka, bo po niej można było by wnioskować, że to jakieś kolejne Jackmanowskie G.I Joe 2, a tak nie jest.
Piosenkę mamy tu znakomitą, podoba mi się ten niepozorny, trochę w stylu Giacchino przewodni temat z pierwszego utworu i za każdym razem gdy wchodzi, są to dobre momenty scoru. Canyon Battle to przebojowy utwór akcji, Radiation Zone i jego perka - wow!, Raven Rock jest ładne, całą końcówkę można zaliczyć do ciekawych, a wymienione wcześniej w nawiasie utwory mają niebanalny klimat i z tak skrojonego jak poniżej, niemal 50 minutowego albumu jestem zadowolony, a i parę rzeczy można by było jeszcze dołożyć (dłuższe wolniejsze tracki Return to Empire State i You Can't Save Her, przyjemnie się sączą, a Ashes of Our Fathers Temples of Our Gods oferują porządne granie) i nie słyszę tu niczego tandetnego, nudnego i wielce nieoryginalnego.

01. Jack's Dream (1:30)
02. Waking Up (4:18 )
03. Supercell (4:19)
04. StarWaves (3:41)
05. Earth 2077 (2:23)
06. Canyon Battle (5:58)
07. Radiation Zone (4:12)
08. Raven Rock (4:35)
09. I'm Sending You Away (5:40)
10. Fearful Odds (3:11)
11. Undimmed By Time, Unbound By Death (2:27)
12. Oblivion (feat. Susanne Sundfor) (5:57)

Original soundtrack - 3.0
Deluxe Edition - 3.0
Mystery Edition - 3.5

[Ele]

W sumie Mystery Edition najlepsze.

Natomiast Canyon Battle zupełnie mi się nie podoba. Początek jest wyśmienity, ale później zaczynają się bawić w jakieś zmiany skali i atonalność, zupełnie bez sensu niszczą ten track. Nawet ja mógłbym ten track poprowadzić dalej i zrobić coś ala Sector 7

[Adam]

Original Music by // M83
Score Composed by // Anthony Gonzalez and Joseph Trapanese
Music Composed and Produced by //
Anthony Gonzalez and Joseph Trapanese
Executive Album Producer //Joseph Kosinski
Executive In Charge Of Music For Universal Pictures //Mike Knobloch
Music Supervised for Universal Pictures // Rachel Levy
Music Business Affairs for Universal Pictures // Philip M. Cohen
Score Produced by // Anthony Gonzalez, Joseph Trapanese, and Bryan Lawson
Orchestra Arranged and Conducted by //Joseph Trapanese
Score Mixed by // Satoshi Noguchi
Orchestra Recorded by // Joel Iwataki
Music Editor // Bryan Lawson
Additional Music Editor // Sam Zeines
Score Editor// David Channing
Recordist // Vincent Cirilli
Music Contractor // Sandy DeCrescent and Gina Zimmitti
Choir Contractor // Jasper Randall
Music Preparation // Booker White
Mix Assistants // Peter Nelson, Miguel Lara, Seth Waldmann
Assistants to Composers // Josh Humphrey and Jason Lazarus
Analog Synth Programming // Josh Humphrey
Album Mastered by // Ray Staff at AIR Studios, Lyndhurst Hall, London
Product Manager for Back Lot Music // Jake Voulgarides
Package Design // Jennifer Wroblewski, Chandler Chow and Peter Lung
Score Recorded at the Newman Scoring Stage, Twentieth Century Fox
Drums and Guitars Recorded at Henson Recording Studios, Los Angeles, CA
Score Mixed at Remote Control Productions, Santa Monica, CA and Conway Recording Studios, Hollywood, CA

[Mystery]

Iwataki na brak pracy narzekać nie może

[Ele]

Score Mixed at Remote Control Productions, Santa Monica, CA and Conway Recording Studios, Hollywood, CA

Słychać to w każdej sekundzie tej płyty

Faktem jest, brzmienie jest bardzo porządne, aczkolwiek znowu za Tronem i Tronem, tutaj orkiestra brzmi zdecydowanie bardziej płasko

[Koper]

Original Music by // M83
Score Composed by // Anthony Gonzalez and Joseph Trapanese

To w końcu wkład tego całego M83 w muzykę to był jeden człowiek, który pewnie i tak zrobił mniej niż Trapanese?

[Mystery]

Wydaje mi się, że jedyne co zrobiło M83 samodzielnie to piosenka i StarWaves, czyli utwory które poznaliśmy przed całym scorem i które brzmią rzeczywiście jak M83, no może jeszcze takie kawałki jak "Earth 2077", "I'm Sending You Away", "Undimmed By Time, Unbound By Death". Co do reszty to ciężko powiedzieć jak rozkładała się praca, ale wszędzie gdzie była orkiestra, czyli lwia część scoru, to raczej działka Trapanese z mniejszym udziałem M83 jak np perkusja z drugiej części Radiation Zone, którą się chwalono na youtube
http://www.youtube.com/watch?v=KsoxYYYXx1U

[Mystery]

Kiedyś chyba był podobny temat, ale nie mogę znaleźć, więc podpinam tu:

28 Great Movie Scores Written by Rock, Pop & Hip-Hop Artists:
http://www.pastemagazine.com/blogs/list ... 04/15.html

[Kaonashi]

Na drugim miejscu jest Elfman z Batmanem: w takim razie zabrakło mi Zimmera z Gladiatorem