Film średni , moje oczekiwania zawiódł , ale muzyka fenomalna, pod każdym względem oddał magię, której Cameron wymagał.
Radzę wymienić receznje Kopra, i nie wprowadzać ludzi w błąd

Kolejność nieważna, tak pierwsze z pamięci:bladerunner22 pisze:no to wymien chociaż 10 lepszych scoroów w ostatnich 10 latach
oj tam , wiedziałem, że się nie zdołasz powstrzymać , zwykłe czepialstwoPaweł Stroiński pisze:The New World?
Na przykład nie rżnie z Zimmera
Tak, Horner tylko przepisał Might of Romebladerunner22 pisze:oj tam , wiedziałem, że się nie zdołasz powstrzymać , zwykłe czepialstwoPaweł Stroiński pisze:The New World?
Na przykład nie rżnie z Zimmera
Też mam oryginał, przydałoby się wrócić do niego.Wawrzyniec pisze:Nie, ale i tak jest to bardzo dobry score, który lubię i do którego często wracam. Dlatego nie chcę tutaj żadnych przepychanek i porównywania score'ów, z czego i tak wyniknie piaskownica i "mój ulubiony score jest lepszy od twojego".
"Avatar" - dobry score, miejscami bardzo. Lubię ten score i cieszę się, że posiadam oryginał, który kupiłem po trzeciej wizycie w kinie.
Tego nikt nie negujeWawrzyniec pisze:Nie, ale i tak jest to bardzo dobry score, który lubię i do którego często wracam.
Ale tu nie chodzi o udowodnienie, że avatar to bieda, tylko o to, że nie jest najlepszym scorem w historii, ani osiągnięciem życia Hornera, co pewnie sam Jim by powiedział Blademu, gdyby trafiło się ślepej kurze ziarno i Bladu miał okazję go spotkaćWawrzyniec pisze:Dlatego nie chcę tutaj żadnych przepychanek i porównywania score'ów, z czego i tak wyniknie piaskownica i "mój ulubiony score jest lepszy od twojego".
Ja też, ale osiągnąłem, a chyba nawet przekroczyłem minimalny próg 30 punktów IQ wymaganych do stwierdzenia, że były lepsze scory w historii kina od avataraWawrzyniec pisze:"Avatar" - dobry score, miejscami bardzo. Lubię ten score i cieszę się, że posiadam oryginał, który kupiłem po trzeciej wizycie w kinie.