TOP 10 Kompozytorów

[Kaonashi]

Dajcie spokój cptmiadsadsax. Jak lubi Jablo to jego sprawa, a że styl wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia to zupełnie inna beczka.
A co do topa to mam podobnie jak Danielos, ale postaram się coś sklecić.

[rafalro]

no Abla dawać do Top10 ever za 2 scory na krzyż to uber szacun

Nie jest znowuż tak źle - W.E., A Single Man, Gwiazda Kopernika, Metropolis, Escape from Tomorrow - przy czym każdy z tych scorów jest lepszy jakościowo od większości tego co powstaje obecnie w muzyce filmowej. Jedyny problem to ten niewytumaczalny brak angaży dla AK...

[Wawrzyniec]

Jesteśmy na forum filmmusic.pl to, że będą wyśmiewane czyjeś listy to jest rzecz tak oczywista jak, że po nocy nastaje dzień. Zresztą na razie i tak jest w miarę spokojnie. Przed trzema laty część forum miała już bekę, zaraz po założeniu tematu.

A co do list, to nikt mi nie powie, kto jest członkiem tego forum, ponoć o muzyce filmowej, że nie jest w stanie ułożyć TOP 10 kompozytorów i to wedle najbanalniejszej i najmniejprofesjonalnej metody, kryterium jakim jest lubienie.

Spokojnie można dawać Abla na listę mimo, że to kompozytor jednego score'u. Ja sam zamierzam dać Vangelisa, mimo że dla mnie to kompozytorów dwóch score'ów, ale takich, że miażdżą konkurencję. Davisa też dam, mimo że to głównie Matrix.

Zero logiki, zero zasad, oglądania się na innych, zero profesjonalizmu! To ma być TOP za głosem serca.

[Adam]

Spokojnie można dawać Abla na listę mimo, że to kompozytor jednego score'u.

to nie ja napisałem jakby co

[Kaonashi]

A co do list, to nikt mi nie powie, kto jest członkiem tego forum, ponoć o muzyce filmowej, że nie jest w stanie ułożyć TOP 10 kompozytorów i to wedle najbanalniejszej i najmniejprofesjonalnej metody, kryterium jakim jest lubienie.

Tyle, że wiesz jak zrobię listę to miejsca 4-10 będą niemalże przypadkowe, bo to ciężki wybór. Pewnie gdybym miał robić analogiczną listę za parę dni i zapomniał o tej, to pozycje by się pozmieniały.

[Wawrzyniec]

@Kaonashi. Spokojnie pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł. Ja sam dlatego też założyłem ten temat, gdyż moja dawna lista, poza pierwszymi dwoma miejscami też uległa zmianie.
Nie poganiam, nie ma presji i jakby co to ja będę bronił każdego użytkownika wyborów.

Spokojnie można dawać Abla na listę mimo, że to kompozytor jednego score'u.

to nie ja napisałem jakby co

Dla mnie "A Single Man" i "W.E." to jeden score, więc tak sobie liczę. Ale jak wspomniałem, każdy ma prawo dawać Abla na listę, nawet na pierwsze miejsce i ja to szanuję.

[Wojteł]

Dajcie spokój cptmiadsadsax. Jak lubi Jablo to jego sprawa, a że styl wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia to zupełnie inna sprawa.
A co do topa to mam podobnie jak Danielos, ale postaram się coś sklecić.

(...)

[kiedyśgrześ]

(. – . – . . . – – – – . – . – – – – . – . . . . . – – – – . . – – . . . .)

[Adam]

8===o

[Wawrzyniec]

Panowie, przywołuję Was do porządku i proszę mi tutaj tematu nie rozwalać. Lepiej zapodajcie Wasze TOPy.

[Mystery]

@Mystery i Tobie też serdecznie dziękuję za tę bardzo smutną listę. I podobnie, lekkie zaskoczenie, że Giacchino tak nisko. Ale oczywiście szanuję Twój wybór, gdyż jak najbardziej odzwierciedla one Twe gusta.

Ostatnio go nie dałem i nikt nic nie mówił, a teraz jest i okazuje się, że za nisko Widzę, że regulaminu w tym wątku nie ma, więc jeszcze sobie przemyślę to i owo i może co nieco pozmieniam

Giacchino jest jednym z najciekawszych głosów w gatunku i gościem, którego zdecydowanie wolę od Tylera. Prawdą jest, że powoli zaczyna wpadać w pewne schematy, ale fakt, że znalazł swój własny orkiestrowy głos, który jest np. silniejszy od takiego Beltramiego rokuje bardzo dobrze. Szkoda tylko, że komponuje wyłącznie dla znajomych i że nie wykracza za bardzo poza pewne gatunki. Fajnie byłoby, gdyby zrobił coś innego niż Family Stone w gatunku komedii romantycznych (i mniej mickeymousingowe, gdzieś mam promosa oryginału do tego score, a szczerze mówiąc, dla mnie to jest najgorszy score Giacchino jaki słyszałem, do tego stopnia, że daję temu prywatną dwójkę, niestety). Medal of Honor to geniusze, ale i tak najczęściej wracam do Frontline (najbardziej Giacchinowski score serii w jej najstarszym wydaniu) i Airborne (to już czysty Michael stylistycznie), najrzadziej zaś do Underground. Na pewno to kompozytor na którego dzieła czekam z dużą ciekawością i bardzo żałuję, że 50/50 nie zostało wydane.

Dla mnie też jest jednym najciekawszych głosów i nie bez powodu za najlepszy score 2011 uznałem Super 8, a 2012 Johna Cartera To komponowanie wyłącznie dla znajomych robi się kontrowersyjne, bo to naprawdę wstyd, żeby kompozytor tej klasy wciągu 2 lat miał tylko 2 scory i jak tak patrzę na Desplata to hp_gofowi zaczynam normalnie zazdrościć Choć z drugiej strony jak mu się skumulują projekty tak jak w 2011, to też za dobre to nie jest. Może Giacchino idzie na łatwiznę i wygodę, ale jak mu to najbardziej odpowiada, to chyba nie ma co mieć do niego żalu, przynajmniej może robić rzeczy po swojemu, a krąg jego znajomych raczej nastraja pozytywnie i przyszłe lata zapowiadają się raczej obficie.

[Wawrzyniec]

Ostatnio go nie dałem i nikt nic nie mówił, a teraz jest i okazuje się, że za nisko Widzę, że regulaminu w tym wątku nie ma, więc jeszcze sobie przemyślę to i owo i może co nieco pozmieniam

A to my mamy tutaj jakiś regulamin i poprzednia edycja też go miała. Wiedziałem, że o czymś zapomniałem.

A co do Giacchino to mi on na Twej liście nie przeszkadza i z jego pozycją nie mam problemów itd. Nie śmiałbym zresztą. Trochę tylko smutna ta lista, gdyż Zimmera wywaliłeś. Ale w sumie podałeś argument i też nic mi do tego.

[Mystery]

A co do Giacchino to mi on na Twej liście nie przeszkadza i z jego pozycją nie mam problemów itd. Nie śmiałbym zresztą. Trochę tylko smutna ta lista, gdyż Zimmera wywaliłeś. Ale w sumie podałeś argument i też nic mi do tego.

Też mi szkoda Hansa i Joe, ale z mojego punktu widzenia miejsce dla Michaela i Alexandre'a się po prostu należało

[Adam]

Szkoda tylko, że komponuje wyłącznie dla znajomych i że nie wykracza za bardzo poza pewne gatunki.

To żadna szkoda tylko podejście na które on akurat może sobie pozwolić. Zresztą Arnold całą karierę robi dokładnie tak samo, wyłącznie dla znajomych (choć prawda że z Emmerichem któremu zawdzięcza start się pogryzł), choć miał większy przekrój gatunkowy niż Gjaczin. Ważne że panowie się kumplują, podobne charaktery i dobrze dogadują i jest git. A że obydwoje to lenie, szczególnie Arni, to cóż.. Ja tam Gjaczina lubię, choć niekoniecznie przepadam za tym co Wallin robił z jego muzą

[WhiteHussar]

Dajcie spokój cptmiadsadsax. Jak lubi Jablo to jego sprawa, a że styl wypowiedzi pozostawia wiele do życzenia to zupełnie inna beczka.
A co do topa to mam podobnie jak Danielos, ale postaram się coś sklecić.

" Jablo " lubię wyłącznie za Transformers. Jak dla mnie rewelacyjnie ten score pasuje do takiego gatunku filmu przez co dałem mu te miejsce w moim rankingu. Reszta jego soundtracków zbytnio mi się nie podoba.

Więc na myśl przychodzi pytanie " więc po co dałeś tego gościa do TOP 10 jak tylko z jednego filmu podoba Ci się jego score ?"
Bo transformers to moje dzieciństwo a ta muzyk świetne oddaje klimaty i bardziej unowocześnia już tak stare roboty.