
Jerry Goldsmith - Mulan
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Eee... od tego jest temat Balfa.Wawrzyniec pisze:Nie jadę całego score'u, nie śmiem obrażać wielkiego Goldsmitha, ale to użycie elektroniki mnie razi. Tylko tyle i teraz może zacząć się beka...
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
O ile w 90% (w tym u Hornera poza może Gorky Park) elektroniki lat 80. nie lubię, to u Goldsmitha jakoś to lubię. Short Hair w filmie wypada wprost genialnie (mimo że Goldsmith miał zupełnie inny pomysł na ten kawałek, jest bootleg, gdzie to ma z 10 alternate'ów, wymusili to na nim reżyserzy), a i tak wisienką na torcie pozostaje cudowne Avalanche. Sama scena lawiny jest wprost świetna.Wawrzyniec pisze:Pawłowi to chyba by nie przeszkadzało. On bardzo lubi tych całych "Hoosiersów" czy jak ich zwą, których ja nie przepadam słuchać, właśnie ze względu na brzmienie elektroniki.
Ja wiem, że to jest dodatek i właśnie on mnie razi. Mamy fajny score symfoniczy, z dobrymi dalekowschodnimi dodatkami i nagle wpada nam muzyka z montażu sportowego z lat 80tych.![]()
Nie jadę całego score'u, nie śmiem obrażać wielkiego Goldsmitha, ale to użycie elektroniki mnie razi. Tylko tyle i teraz może zacząć się beka...
Jest pewien dylemat z muzyką w filmie, bo o ile Jerry wypada genialnie i pojadę kontrowersją i powiem, że uważam Mulan za jego ostatnie wielkie dzieło (także pod względem płytowym, czekam na wydanie complete'a, bo chcę to zreckować, już mnie bootleg korcił od lat), ale piosenki już średnio i nie bardzo pasują do wybranej konwencji. Tu muszę pojechać swym ulubiońcem, bo ktoś wpadł na genialny pomysł i przy Królu lwie i przy Księciu Egiptu, że pozwolił Hansowi nadzorować cały projekt muzycznie. Zaletą jest to, że w obu przypadkach score i piosenki są ze sobą w perfekcyjnej harmonii. To samo miał Menken, chociaż nie należę do jego fanów.
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
A co do piosenek z Mulan, ja uwielbiam jedną, ale tylko w polskiej wersji - "Zrobię z was mężczyzn" w wykonaniu Molędy:
http://www.youtube.com/watch?v=wHoO1xF5-pw
dla mnie dużo lepsza wersja od oryginału.
http://www.youtube.com/watch?v=wHoO1xF5-pw
dla mnie dużo lepsza wersja od oryginału.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Na płycie są dwie wersje tego utworu i ja też wolę tę symfoniczną wersję.Wawrzyniec pisze:OK, gdyż ktoś musi dbać o porządek na forum.
Co do wojtkowego 7/5 za działanie w filmie, czy może chodziło o ocenę końcową? Mniejsza oto. Jako przykład podane zostało "Short Hair", które ja oczywiście nie lubię i nie podobało mi się w filmie. Całe to użycie elektroniki sprawia, że muzyka brzmi jak z jakiegoś sportowego z lat 80tych i ma towarzyszyć zmontowanym scenom, jak nasz bohater trenuje.
Nie czepiam się muzyki i nie chce jej całej zjeżdżać, ale ten utwór naprawdę mnie razi i raził już w kinie.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Sorki za offtop ale jak to jest z piosenkami do " Króla Lwa "?, ile wkładu ma Zimmer?Paweł Stroiński pisze:
O ile w 90% (w tym u Hornera poza może Gorky Park) elektroniki lat 80. nie lubię, to u Goldsmitha jakoś to lubię. Short Hair w filmie wypada wprost genialnie (mimo że Goldsmith miał zupełnie inny pomysł na ten kawałek, jest bootleg, gdzie to ma z 10 alternate'ów, wymusili to na nim reżyserzy), a i tak wisienką na torcie pozostaje cudowne Avalanche. Sama scena lawiny jest wprost świetna.
Jest pewien dylemat z muzyką w filmie, bo o ile Jerry wypada genialnie i pojadę kontrowersją i powiem, że uważam Mulan za jego ostatnie wielkie dzieło (także pod względem płytowym, czekam na wydanie complete'a, bo chcę to zreckować, już mnie bootleg korcił od lat), ale piosenki już średnio i nie bardzo pasują do wybranej konwencji. Tu muszę pojechać swym ulubiońcem, bo ktoś wpadł na genialny pomysł i przy Królu lwie i przy Księciu Egiptu, że pozwolił Hansowi nadzorować cały projekt muzycznie. Zaletą jest to, że w obu przypadkach score i piosenki są ze sobą w perfekcyjnej harmonii. To samo miał Menken, chociaż nie należę do jego fanów.
o ile pamiętam, najpierw zatrudnili Tima Rice, wszak kończył on teksty do " Aladyna ", potem kazali Mu wybrać sobie kompozytora ( wiadomo, Menken nie wchodził w rachubę ), na co Rice powiedział, że najlepszy byłby Elton John, ale On się nigdy nie zgodzi - dryndneli do Niego gdzieś w środku nocy i, o dziwo, się zgodził

jak to mówił Elton; chciał skomponować balladę miłosną ,która przejdzie do historii

szybko się jednak okazało, że w piosenkach Eltona nie ma za grosz Afrykanskiego klimatu - i tu na scenę wchodzi Zimmer, oraz Lebo. M i Mark Mancina - i teraz, który z nich miał większy wpływ na piosenki?.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Hans zaaranżował dwie (Circle of Life i Be Prepared), Mancina 3 (I Just Can't Wait to Be King, Hakuna Matata i Can You Feel the Love Tonight). W jednej z aranżacji piosenek Mancinie pomagał Jay Rifkin, współzałożyciel Media Ventures i główny mixer tego studia.
Circle of Life miało w ogóle być później w filmie, ale jak Hans przyniósł swój kawałek i go usłyszeli, to przeanimowali cały wstęp do filmu. Be Prepared podobno powstało w dwa dni.
Circle of Life miało w ogóle być później w filmie, ale jak Hans przyniósł swój kawałek i go usłyszeli, to przeanimowali cały wstęp do filmu. Be Prepared podobno powstało w dwa dni.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Nie mam okładek do tej wersji score'u (oryginał naszego wydania z 1994 roku gdzieś się kurzy na kasecie), więc nie wiem, ale raczej podejrzewałbym Mancinę.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Jest już w musicalu jako odrzut z filmu - są też dwa inne odrzuty Eltona: " Chow Down " i " The Madness of King Scar "Szczypior pisze:A The Morning Report kto aranżował?
w książeczce z wersji musicalowej jest tylko:
music by Elton John
lyrcis by Tim Rice
Ostatnio zmieniony pt mar 15, 2013 20:49 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Wyżej Mulan, tylko Mulan!Szczypior pisze:Chyba Król LewMefisto pisze:Mulan megakult - wyżej tylko Pocahontas!

A co do piosenek z Króla Lwa, mi się zawsze bardziej podobały piosenki z drugiej części, KL2 to w sumie jedyny sequel tych animacji Disneyowskich z lat 90., który mi się podobał, a duża w tym zasługa właśnie piosenek - "He Lives in You", "We Are One", czy też "Not One of Us". Często do nich wracam, natomiast do piosenek z jedynki to już nie bardzo, jedynie do scoru Zimmera

Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Hercules -> Tangled -> Lilo & Stitch -> The Little Mermaid -> Tarzan -> Treasure Planet -> Dinosaur -> Aladdin -> The Hunchback of Notre Dame -> Beauty and the Beast -> Mulan -> Pocahontas -> Król Lew -> Skyfall -> nieboSzczypior pisze:Chyba Król LewMefisto pisze:Mulan megakult - wyżej tylko Pocahontas!
Pixar not included
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Na wersji musicalowej jest więcej piosenek, których nie ma w filmie:Szczypior pisze:Jest też w Edycji Specjalnej soundtracku. A o tych dwóch nie słyszałem.lis23 pisze:Jest już w musicalu jako odrzut z filmu - są też dwa inne odrzuty Eltona: " Chow Down " i " The Madness of King Scar ".Szczypior pisze:A The Morning Report kto aranżował?
jest " They Live in You " i " He Lives in You (Reprise) ", " Shadowland " ( śpiewająca Nala ) i " Endless Night " ( śpiewający Simba, po kłótni z Nalą, przed pojawieniem się ducha Mufasy ), obie do muzyki Zimmera z filmu.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jerry Goldsmith - Mulan
Ja nie akceptuje żadnych kontynuacji Disneyowskich klasyków, poza " Bernard i Bianka w Krainie Kangurów ", bo to film kinowyTemplar pisze:
A co do piosenek z Króla Lwa, mi się zawsze bardziej podobały piosenki z drugiej części, KL2 to w sumie jedyny sequel tych animacji Disneyowskich z lat 90., który mi się podobał, a duża w tym zasługa właśnie piosenek - "He Lives in You", "We Are One", czy też "Not One of Us". Często do nich wracam, natomiast do piosenek z jedynki to już nie bardzo, jedynie do scoru Zimmera
a do piosenek z " Króla Lwa " mam wielki sentyment; świetne aranżacje, w sumie niewiele piosenek jak na film Disneya, więc każda zapada w pamięć - i najważniejsze, od tamtego czasu jestem fanem Eltona

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

