Jerry Goldsmith - Mulan

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#46 Post autor: kiedyśgrześ » pt mar 15, 2013 19:57 pm

Jak na trolling to całkiem żywotny ten temat :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#47 Post autor: Koper » pt mar 15, 2013 20:01 pm

Wawrzyniec pisze:Nie jadę całego score'u, nie śmiem obrażać wielkiego Goldsmitha, ale to użycie elektroniki mnie razi. Tylko tyle i teraz może zacząć się beka...
Eee... od tego jest temat Balfa.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#48 Post autor: Paweł Stroiński » pt mar 15, 2013 20:06 pm

Wawrzyniec pisze:Pawłowi to chyba by nie przeszkadzało. On bardzo lubi tych całych "Hoosiersów" czy jak ich zwą, których ja nie przepadam słuchać, właśnie ze względu na brzmienie elektroniki.
Ja wiem, że to jest dodatek i właśnie on mnie razi. Mamy fajny score symfoniczy, z dobrymi dalekowschodnimi dodatkami i nagle wpada nam muzyka z montażu sportowego z lat 80tych. :?

Nie jadę całego score'u, nie śmiem obrażać wielkiego Goldsmitha, ale to użycie elektroniki mnie razi. Tylko tyle i teraz może zacząć się beka...
O ile w 90% (w tym u Hornera poza może Gorky Park) elektroniki lat 80. nie lubię, to u Goldsmitha jakoś to lubię. Short Hair w filmie wypada wprost genialnie (mimo że Goldsmith miał zupełnie inny pomysł na ten kawałek, jest bootleg, gdzie to ma z 10 alternate'ów, wymusili to na nim reżyserzy), a i tak wisienką na torcie pozostaje cudowne Avalanche. Sama scena lawiny jest wprost świetna.

Jest pewien dylemat z muzyką w filmie, bo o ile Jerry wypada genialnie i pojadę kontrowersją i powiem, że uważam Mulan za jego ostatnie wielkie dzieło (także pod względem płytowym, czekam na wydanie complete'a, bo chcę to zreckować, już mnie bootleg korcił od lat), ale piosenki już średnio i nie bardzo pasują do wybranej konwencji. Tu muszę pojechać swym ulubiońcem, bo ktoś wpadł na genialny pomysł i przy Królu lwie i przy Księciu Egiptu, że pozwolił Hansowi nadzorować cały projekt muzycznie. Zaletą jest to, że w obu przypadkach score i piosenki są ze sobą w perfekcyjnej harmonii. To samo miał Menken, chociaż nie należę do jego fanów.

Templar

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#49 Post autor: Templar » pt mar 15, 2013 20:10 pm

A co do piosenek z Mulan, ja uwielbiam jedną, ale tylko w polskiej wersji - "Zrobię z was mężczyzn" w wykonaniu Molędy:

http://www.youtube.com/watch?v=wHoO1xF5-pw

dla mnie dużo lepsza wersja od oryginału.

Mefisto

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#50 Post autor: Mefisto » pt mar 15, 2013 20:32 pm

Mulan megakult - wyżej tylko Pocahontas!

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#51 Post autor: lis23 » pt mar 15, 2013 20:32 pm

Wawrzyniec pisze:OK, gdyż ktoś musi dbać o porządek na forum.

Co do wojtkowego 7/5 za działanie w filmie, czy może chodziło o ocenę końcową? Mniejsza oto. Jako przykład podane zostało "Short Hair", które ja oczywiście nie lubię i nie podobało mi się w filmie. Całe to użycie elektroniki sprawia, że muzyka brzmi jak z jakiegoś sportowego z lat 80tych i ma towarzyszyć zmontowanym scenom, jak nasz bohater trenuje.
Nie czepiam się muzyki i nie chce jej całej zjeżdżać, ale ten utwór naprawdę mnie razi i raził już w kinie.
Na płycie są dwie wersje tego utworu i ja też wolę tę symfoniczną wersję.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#52 Post autor: lis23 » pt mar 15, 2013 20:39 pm

Paweł Stroiński pisze:
O ile w 90% (w tym u Hornera poza może Gorky Park) elektroniki lat 80. nie lubię, to u Goldsmitha jakoś to lubię. Short Hair w filmie wypada wprost genialnie (mimo że Goldsmith miał zupełnie inny pomysł na ten kawałek, jest bootleg, gdzie to ma z 10 alternate'ów, wymusili to na nim reżyserzy), a i tak wisienką na torcie pozostaje cudowne Avalanche. Sama scena lawiny jest wprost świetna.

Jest pewien dylemat z muzyką w filmie, bo o ile Jerry wypada genialnie i pojadę kontrowersją i powiem, że uważam Mulan za jego ostatnie wielkie dzieło (także pod względem płytowym, czekam na wydanie complete'a, bo chcę to zreckować, już mnie bootleg korcił od lat), ale piosenki już średnio i nie bardzo pasują do wybranej konwencji. Tu muszę pojechać swym ulubiońcem, bo ktoś wpadł na genialny pomysł i przy Królu lwie i przy Księciu Egiptu, że pozwolił Hansowi nadzorować cały projekt muzycznie. Zaletą jest to, że w obu przypadkach score i piosenki są ze sobą w perfekcyjnej harmonii. To samo miał Menken, chociaż nie należę do jego fanów.
Sorki za offtop ale jak to jest z piosenkami do " Króla Lwa "?, ile wkładu ma Zimmer?
o ile pamiętam, najpierw zatrudnili Tima Rice, wszak kończył on teksty do " Aladyna ", potem kazali Mu wybrać sobie kompozytora ( wiadomo, Menken nie wchodził w rachubę ), na co Rice powiedział, że najlepszy byłby Elton John, ale On się nigdy nie zgodzi - dryndneli do Niego gdzieś w środku nocy i, o dziwo, się zgodził ;)
jak to mówił Elton; chciał skomponować balladę miłosną ,która przejdzie do historii ;)
szybko się jednak okazało, że w piosenkach Eltona nie ma za grosz Afrykanskiego klimatu - i tu na scenę wchodzi Zimmer, oraz Lebo. M i Mark Mancina - i teraz, który z nich miał większy wpływ na piosenki?.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#53 Post autor: Paweł Stroiński » pt mar 15, 2013 20:42 pm

Hans zaaranżował dwie (Circle of Life i Be Prepared), Mancina 3 (I Just Can't Wait to Be King, Hakuna Matata i Can You Feel the Love Tonight). W jednej z aranżacji piosenek Mancinie pomagał Jay Rifkin, współzałożyciel Media Ventures i główny mixer tego studia.

Circle of Life miało w ogóle być później w filmie, ale jak Hans przyniósł swój kawałek i go usłyszeli, to przeanimowali cały wstęp do filmu. Be Prepared podobno powstało w dwa dni.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#54 Post autor: Paweł Stroiński » pt mar 15, 2013 20:45 pm

Nie mam okładek do tej wersji score'u (oryginał naszego wydania z 1994 roku gdzieś się kurzy na kasecie), więc nie wiem, ale raczej podejrzewałbym Mancinę.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#55 Post autor: lis23 » pt mar 15, 2013 20:47 pm

Szczypior pisze:A The Morning Report kto aranżował?
Jest już w musicalu jako odrzut z filmu - są też dwa inne odrzuty Eltona: " Chow Down " i " The Madness of King Scar "
w książeczce z wersji musicalowej jest tylko:

music by Elton John
lyrcis by Tim Rice
Ostatnio zmieniony pt mar 15, 2013 20:49 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#56 Post autor: Templar » pt mar 15, 2013 20:47 pm

Szczypior pisze:
Mefisto pisze:Mulan megakult - wyżej tylko Pocahontas!
Chyba Król Lew :P
Wyżej Mulan, tylko Mulan! :P



A co do piosenek z Króla Lwa, mi się zawsze bardziej podobały piosenki z drugiej części, KL2 to w sumie jedyny sequel tych animacji Disneyowskich z lat 90., który mi się podobał, a duża w tym zasługa właśnie piosenek - "He Lives in You", "We Are One", czy też "Not One of Us". Często do nich wracam, natomiast do piosenek z jedynki to już nie bardzo, jedynie do scoru Zimmera :P

Mefisto

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#57 Post autor: Mefisto » pt mar 15, 2013 20:53 pm

Szczypior pisze:
Mefisto pisze:Mulan megakult - wyżej tylko Pocahontas!
Chyba Król Lew :P
Hercules -> Tangled -> Lilo & Stitch -> The Little Mermaid -> Tarzan -> Treasure Planet -> Dinosaur -> Aladdin -> The Hunchback of Notre Dame -> Beauty and the Beast -> Mulan -> Pocahontas -> Król Lew -> Skyfall -> niebo

Pixar not included

Mefisto

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#58 Post autor: Mefisto » pt mar 15, 2013 20:54 pm

dorośniesz - zrozumiesz

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#59 Post autor: lis23 » pt mar 15, 2013 20:54 pm

Szczypior pisze:
lis23 pisze:
Szczypior pisze:A The Morning Report kto aranżował?
Jest już w musicalu jako odrzut z filmu - są też dwa inne odrzuty Eltona: " Chow Down " i " The Madness of King Scar ".
Jest też w Edycji Specjalnej soundtracku. A o tych dwóch nie słyszałem.
Na wersji musicalowej jest więcej piosenek, których nie ma w filmie:
jest " They Live in You " i " He Lives in You (Reprise) ", " Shadowland " ( śpiewająca Nala ) i " Endless Night " ( śpiewający Simba, po kłótni z Nalą, przed pojawieniem się ducha Mufasy ), obie do muzyki Zimmera z filmu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Jerry Goldsmith - Mulan

#60 Post autor: lis23 » pt mar 15, 2013 20:58 pm

Templar pisze:


A co do piosenek z Króla Lwa, mi się zawsze bardziej podobały piosenki z drugiej części, KL2 to w sumie jedyny sequel tych animacji Disneyowskich z lat 90., który mi się podobał, a duża w tym zasługa właśnie piosenek - "He Lives in You", "We Are One", czy też "Not One of Us". Często do nich wracam, natomiast do piosenek z jedynki to już nie bardzo, jedynie do scoru Zimmera :P
Ja nie akceptuje żadnych kontynuacji Disneyowskich klasyków, poza " Bernard i Bianka w Krainie Kangurów ", bo to film kinowy

a do piosenek z " Króla Lwa " mam wielki sentyment; świetne aranżacje, w sumie niewiele piosenek jak na film Disneya, więc każda zapada w pamięć - i najważniejsze, od tamtego czasu jestem fanem Eltona :P
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ