Howard Shore - Hobbit

[Michał Turkowski]

Hej. Nie hce mi sie zbyt przeszukiwac tego tematu wiec czy jakad dobra dusza moze mi powiedziec ile jakich jest wydan tego Hobita ? Bo chce w koncu kupic a nie wien ktore wydanie. Muzycznie wole te krotsza wersje ale slyssalem ze sa jakies cyrki z pudelkami w special i w regular. I jak wygladaja booklety w tych wszysykich wydaniach jak sie porowna ?
ma ktos te booklety zeby tu pokazac albo w pdf ?

[Adam]

Turek, błagam, sto razy było o tym pisane z dokładnymi fotami.. szukajka nie boli nie kupuj wydania zwykłego bo jest w zwykłym pudełku, ma mniej muzy i mniejszą książeczkę - bez słów pieśni i songów oraz inne foty z filmu.. kupuj wydanie specjalne ALE tylko to z usa (WaterTower - z przesyłką ok. 90 zł w chwili obecnej) bo wydanie specjalne na EU (Decca) jest w cieniutkim ekopacku, z bezsensownym wyciąganiem płyt które luzem wsuwasz do koperty i ma luzem wsuniętą książeczkę. Natomiast to wydanie specjalne w USA (okładka przednia ta sama) jest w twardej obwolucie i książeczka jest przyszyta do opakowania na stałe (wydanie jak u nas np. seria Wielcy Kompozytorzy Filmowi wybiórczej), oraz ma normalne tacki na płytę. natomiast zawartość książeczki wersji specjalnej w wersji EU i USA jest ta sama (ma więcej stron niż zwykłej edycji oraz teksty pieśni i więcej fot).

[Michał Turkowski]

Kupię zwykłe nie-rozszerzone wydanie.

Te utwory poszerzone na Special Edition nic prócz underscore nie zyskują, "Roast Mutton" jest skopane przez wycięcie gigantycznej aranżacji tematu "Misty Mountains" a tego cholernego "Blunt the Knives" nie cierpię, niszczy mi kompletnie klimat muzyki.

Bonusowe utworki są ok, ale też bez szału.

Tak więc ja kupuję zwykłę pudełkowe wydanie z Bilbem na okładce. A zaś się ewentualnie o complete recordings pomyśli.

[Adam]

zastanów się, różnica w cenie niewielka (20 parę zeta)...

[Michał Turkowski]

zastanów się, różnica w cenie niewielka (20 parę zeta)...

NIe chodzi o cenę. Zwykłe wydanie ma lepiej wydany materiał nie jest zapchane na siłę underscorem (po co to dodanie underscoru w "Radagast the Brown"?) no i nie niszczy "Roast Mutton".

[Adam]

ale jest słabo wydane i zwykłe plastikowe pudelko

[Michał Turkowski]

Liczy się odbiór muzyki dla mnie a nie jakaś książeczka do jednego przeczytania

[Adam]

to na cholere się tyle wyżej opisałem

[Paweł Stroiński]

Ja też, po konsultacjach z Danielosem, zdecydowałem się na regulara, z tych samych powodów, co Turek.

[Adam]

ok, ale Turek wiedział że bierze regulara to po co później drążył temat o specjałach?

[lis23]

Recka wydania Blu-Ray:

http://www.blu-ray.com/movies/The-Hobbi ... creenshots

[Ghostek]

ok, ale Turek wiedział że bierze regulara to po co później drążył temat o specjałach?

Sprawa jest prosta. Regular daje tyle o muzyce ile powinno się wiedzieć. Specjał można sobie o kant dupy rozbić, bo absolutnie nic nie wnosi do muzyki poza rozciąganiem tego, co już znamy. Wydanie europejskie tego specjału to żenada po maksie, a na sprowadzanie amerykańskiego wydania nie każdego stać, dlatego nie dziwi mnie, że ludzie wolą sobie kupić regulara za 40zł i tyle.

[Michał Turkowski]

Recka wydania Blu-Ray:

http://www.blu-ray.com/movies/The-Hobbi ... creenshots

Przepieknie to wyglada, na Blu jakosc efektow i obrazu bedzie imponujaca

[Wawrzyniec]

"Misty Mountains" w wykonaniu Petera Hollensa:

http://www.youtube.com/watch?v=nEwzFF4H ... 8AC60CF19E

Jak to zwykle u Hollensa, dobrze i fajnie.

[lis23]

Fajne wydanie BD - szkoda, że u nas takiego nie będzie:

http://forum.blu-ray.com/showthread.php ... 98&page=56