THOMAS NEWMAN - SIDE EFFECT (2013)

[Wawrzyniec]

Spokojnie, to dobra muzyka. Ale też nie taka, która zapisze się złotymi literami do biogrfii Newmana. Tak samo z filmem. Solidny Soderbergh, ale czy chciałbym go obejrzeć po raz drugi? Nie.

[Mystery]

http://www.movie-wave.net/?p=3378

Dość przyjemne, jednorazowe Newmanowskie brzękadełko, trójeczkę można dać.

[Adam]

Tomek widzę nie zmądrzał - całe życie plumkał, zrobił raz odskocznię do Skyfall która wyszła mu na dobre, a teraz znów powrót do przeszłości.. ehh szkoda czasu. cięzko być dziś fanem Newmana gdy nie pisze do Bonda

[Mefisto]

Plumkadło? Nie sądzę - mnie ten score bardziej przypomina Martineza, czyli mamy bardziej do czynienia z lekkim, minimalistycznym transem (choć rzecz jasna z elementami typowo newmanowskimi), aniżeli klasyczny styl Newmana. Kolejna odskocznia, kolejna nieszablonowa ilustracja, choć de facto nie zachwyca (znając jednak styl Soderbergha i temat filmu wnioskuję, iż w obrazie znakomicie się sprawdza). 3 - 3,5 / 5

[Wawrzyniec]

W obrazie jak najbardziej spisuje się na czwórkę. Chociaż sam się dziwiłem, dlaczego Soderbergh zatrudnił Newmana, aby ten mu szedł w kierunku Martineza?

[Koper]

3 - 3,5 / 5

Jak Mefi tyle daje, to niezły boring musi być.

[Wawrzyniec]

Nie no, w filmie to się sprawdza w porzadku, mimo że dość to monotonne. Dzisiaj obadam jak to się po oderwaniu z obrazem spisuje.

[Marek Łach]

Zaskakująca jest w sumie ta obecna od paru lat w niektórych scorach Newmana fascynacja elektroniką i ambientem. Czy to kwestia ograniczeń budżetowych? Czy po prostu chwilowy trend i zainteresowanie trochę odmiennym stylem? Bo na pewno Adjustment Bureau czy właśnie Side Effects nie udowadniają, żeby elektronika dawała mu szersze pole manewru niż bardziej orkiestrowe aranże.

[Wawrzyniec]

A w tym przypadku to nie akurat sam reżyser, który wszak uwielbił sobie twórczość Cliffa Martineza? Dalej nie wiem dlaczego sięgnął po Newmana, zamiast zostać przy Martinezie.

[Koper]

Bo Tomek na topie jest. Przecież wyżej Skyfall tylko niebo.

[Marek Łach]

Obstawiłbym, że to konflikt terminów. Martinez miał 3 inne projekty w 2012, może po prostu nie był dostępny ze względu na tamte zobowiązania?

[Wawrzyniec]

W sumie możliwe, wszak Martinez (ku mojemu wiecznemu zdziwieniu) ma wzięcie w świecie filmowym. A Drogi Marku, tak wstępnie muzyka Ci się ta podoba czy nie, czy jeszcze za wcześnie na ocenianie? Czy też poczeszkasz po konfrontacji z filmem, w którym ja mogę zapewnić (ale czymże jest moje słowo), że spisuje się w porządku? Hm.

[Paweł Stroiński]

Poza tym, Wawrzek, pamiętaj, że Newman to dla Soderbergha nie pierwszyzna. W tej chwili pamiętam tylko o dwóch score'ach, jakie dla niego napisał Thomas (Erin Brockovich i Good German), jakbym o czymś zapomniał, to niech mnie Mefi poprawi.

[Wawrzyniec]

Naturalnie, ale możesz mi uwierzyć, że to nie brzmi ani trochę jak "Erin Brokovich" (nawiasem mówiąc wielce przereklamowany film), ani tym bardziej "Good German". Zatrudnianie Newmana, aby odwalał Martineza, a nawet Reznora, choć wiadomo, że robi to na zdecydowanie wyższym poziomie od dwóch wspomnianych, to jednak dziwne posunięcie.

[Adam]

prawda taka że Newman zawiódł po Skyfall - pierwszy projekt i już słabizna...