

Owszem częściej zawodzi niż daje powody do zadowolenia,( Avengersi brzmią jakby je napisał Tyler, elektroniczny syf G.i Joe, i połowa A-Team ) zgoda , ale nie do konca , akurat dla mnie capitan america( trochę skrzywdzone wydanie CD), to jego top 5 a Night at the Musem 2 top 10 i jako odzielna symfoniczna muzyka ,a nie muzyka filmowa jest o głowę lepsza od takich ostów jak predator tak zachwalany przecieżTomek pisze:A Beowulf to nie?![]()
Nie spodziewam się wiele po Alanie, on już najlepsze lata ma za sobą, może się jednak mylę (w co wątpię...)
Taka animacja daje możliwości popisu i rozwoju,.Tomek pisze:Lepiej kolejny raz posłuchać Otchłani, Kontaktu czy Sędziego D niż napalać się i mieć oczekiwania co do jakichś Kurdów
co ?Adam pisze:bladu, fanie Alana, nie kompromituj się, bo pisał nie raz i nie dwa
Sinfonia of London, The Lyndhurst Orchestra... Najczęściej w kręgach kompozytorskich zwana "the Isobel Griffiths orchestra", bo to ona kontraktuje muzyków, tak jak w Hollywood robią to Sandy DeCrescent czy Peter Rotter.Tomek pisze:Tu prędzej chodzi o Sinfonia of London, orkiestrę sesyjną z Londynu (chyba coś jak odpowiednik Hollywood Studio Symphony), która zajmuje się min. nagrywaniem muzyki filmowej, a pewnie składa się członków takiego LSO czy London Philharmonic i naturalnie nagrywa na Abbey Road. Jako "Sinfonia of London" Alan nagrywał z nimi min. Tomb Raidera 2 i Mumię 2-kę a Arnold np. Gwiezdne wrota.