JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Templar

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#496 Post autor: Templar » wt sty 29, 2013 22:05 pm

Jak ktoś oczekuje bitew i akcji, albo też biografii Lincolna to będzie zawiedziony i pewnie będzie mówił, że nudny. Mnie się bardzo podobał, to jest typowe kino polityczne i Spielberg mnie pozytywnie zaskoczył, najlepszy jego film od wielu już lat.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#497 Post autor: lis23 » wt sty 29, 2013 22:07 pm

Jeżeli film będzie na poziomie " Amistad " to będzie ok.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#498 Post autor: Paweł Stroiński » wt sty 29, 2013 22:15 pm

Templar pisze:Jak ktoś oczekuje bitew i akcji, albo też biografii Lincolna to będzie zawiedziony i pewnie będzie mówił, że nudny. Mnie się bardzo podobał, to jest typowe kino polityczne i Spielberg mnie pozytywnie zaskoczył, najlepszy jego film od wielu już lat.
Na pewno od czasu Monachium.

Mefisto

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#499 Post autor: Mefisto » śr sty 30, 2013 02:08 am

lis23 pisze:Jeżeli film będzie na poziomie " Amistad " to będzie ok.
Amistad to akurat nudnawy kupsztal - jedynie muzyka go ratuje

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#500 Post autor: lis23 » śr sty 30, 2013 02:20 am

Mefisto pisze:
lis23 pisze:Jeżeli film będzie na poziomie " Amistad " to będzie ok.
Amistad to akurat nudnawy kupsztal - jedynie muzyka go ratuje
Widzisz, ja go lubię, więc zapewne " Lincoln " też mi przypadnie do gustu.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#501 Post autor: Mystery » śr sty 30, 2013 11:57 am

Z 9 filmów nominowanych do Oscara Lincoln podobał mi się najmniej i dałem mu 6/10 i to głównie za warstwę techniczną, znakomite kostiumy, charakteryzacja, scenografia (nawet nieład na stole potrafił zachwycić) czy kapitalne zdjęcia Janusza przy naturalnym świetle, perełka. Niestety mocy i charyzmy dramatycznego Spielberga z lat 90 tu nie uświadczyłem i po świetnym 2005 Steven nadal nie zachwyca, 4 najsłabiej ocenione przeze mnie jego filmy, to właśnie 4 ostatnie jego produkcje (Indiana IV, Tin Tin, War Horse, Lincoln).
A co do samego filmu to nie wiem z czego Amerykanie się tak cieszę, to że film pokazuje jak naprawdę działa tam demokracja, machlojki, kupowanie głosów, przepychanie ustaw, a scena śmierci prezydenta już lepiej się udała w "Łowcy Wampirów", gdzie Lincoln odjechał po prostu do teatru...

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#502 Post autor: lis23 » śr sty 30, 2013 13:20 pm

Ja natomiast nie jestem zachwycony " Monachium ", który to film uważam za przyciężki, nie zachwycił mnie też " Indiana Jones IV " , ale nie jest taki zły, jak nowe " Star Warsy " lucasa, o wiele bardziej wolę " Tin Tina ", w którym czuć ducha kina przygodowego, oraz " War Horse ', który wbrew pozorom nie jest zwykłą historyjką o chłopcu i Jego koniu ( ja dostrzegam tam dwie równoległe fabuły, dwa różne spojrzenia, losy ) a " Lincolna " ocenie po seansie - o ile uda mi się go obejrzeć, gdyż póki co, nie wiadomo czy będą go u mnie grali.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#503 Post autor: Paweł Stroiński » śr sty 30, 2013 14:31 pm

Dwa równoległe losy chłopca i jego konia? :O

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#504 Post autor: lis23 » śr sty 30, 2013 15:37 pm

Paweł Stroiński pisze:Dwa równoległe losy chłopca i jego konia? :O
Nie
widzimy losy konia i jego opiekuna, ale to jest główny wątek, ten prostszy, pierwszoplanowy
na drugim planie mamy kalejdoskop losów osób, które wchodzą w posiadanie rzeczonego konia, widzimy ich losy, ich smutki i radości, widzimy, że wojna traktuje wszystkich równo, każdemu coś odbiera - nie ma tu wygranych i przegranych, dobrych i złych, wszyscy są przegrani a wygrywa tylko wojna
dla mnie to jest ten prawdziwy, główny wątek.

A propos " Lincolna " to płyta doszła i już jest u mnie na półce, wydana jest rzeczywiście dosyć porządnie ( sporo zdjęć ).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#505 Post autor: Adam » ndz lut 03, 2013 11:23 am

no Maras pojechał po Lincolnie prawidłowo, aż mnie miło zaskoczył :P

ale wystarczyło do recki wkleić tą fotę :mrgreen:

Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#506 Post autor: Wojteł » ndz lut 03, 2013 12:11 pm

Adas ostatnio siedzi na kwejku chyba więcej od admina, bo co chwila jakieś obrazki wstawia :P

Obejrzałem Lincolna, całkiem dobry. Wrażenie robi dbałość o szczegóły - Lincoln wyższy o głowę nawet od aktorów o podobnym do Day Lewisa wzroście, poza tym charakteryzacja jest świetna.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#507 Post autor: kiedyśgrześ » ndz lut 03, 2013 18:07 pm

Ja pierniczę, ta poprawność polityczna was zgubi, która to już opinia w stylu: całkiem dobry ten film, fajne mieli peruki i fajnie były rozrzucone papiery na stole WTF :!: :?: :!: :P
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#508 Post autor: Wojteł » ndz lut 03, 2013 20:32 pm

A co miałem napisać? Chujowy film, w ogóle się nie ponapierdalali na bagnety, nie było krwi ani cycków i mi się nie podobał? I dorzucić jeszcze jakiś rasistowski żart, bo opinia wciąż za bardzo politycznie poprawna?

Napisałem to, co mi się najbardziej rzuciło w oczy. Nie chce mi się robić dłuższych wywodów. Podobała mi się rola Tommy'ego Lee Jonesa, a główny bohater najciekawiej wypadł w kłótni z synem i żoną. Może to i jest laurka dla Lincolna, ale nie jestem jego biografem, żeby wiedzieć, na ile z tego to prawda, a ile nie prawda. Mimo, ze ten film to dwie i pół godziny gadania, ja się na nim nie nudziłem i mi się podobał, chociaż nie padłem przed nim na kolana, nie płakałem jak dziecko, nie urwało mi dupy i nie doznałem objawienia, nie przypomniałem sobie również niestety ostatnich siedmiu wcieleń, ale uważam, że to dobry film. Na pewno o niebo lepszy od zeszłorocznego War Horse, które miało podobną liczbę oskarowych nominacji, chociaż i tutaj są one zdecydowanie przyznane za temat film, a nie za jego treść.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#509 Post autor: Paweł Stroiński » ndz lut 03, 2013 21:52 pm

Mi też się film podobał i czego się przyczepicie w moim przypadku?

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#510 Post autor: Templar » ndz lut 03, 2013 21:56 pm

kiedyśgrześ pisze:Ja pierniczę, ta poprawność polityczna was zgubi, która to już opinia w stylu: całkiem dobry ten film, fajne mieli peruki i fajnie były rozrzucone papiery na stole WTF :!: :?: :!: :P
Jaka znowu poprawność polityczna? Co to ma do rzeczy w tym przypadku? Jakbym napisał, że film tragiczny to by było niepoprawnie politycznie? WTF :!: :?: :!: :P

ODPOWIEDZ