
https://www.youtube.com/watch?v=XHG-e-ax5vo
Jak widać Hans jest uniwersalny i pasuje wszędzie

Backdraft nigdy nie budził kontrowersji w swoich czasach, a nawet później. Przewagą tego score'u nad tym, co było później (z wyjątkami) w muzyce akcji Hansa (poza oczywiście tematyką) są takie smaczki jak często zmieniające się tonacje, dużo lepsze orkiestracje niż zwykle u Hansa, ciekawe jest, dopiero teraz dające się w pełni zanalizować, sposób, w jaki tworzone są partie chóru (bardzo awangardowe, świetnie zgrane ze smyczkami, czasem nawet zapowiadają Króla lwa!). Brakujące kawałki akcji z filmu to dość duży naddatek, ale czego się spodziewać, jak wybrali jakieś 25 minut z oryginalnego score'u na album i się cieszyli? Gdzie muzyka z pierwszej akcji Briana (Mannequin Fire), gdzie scena poparzenia Tima (Man Down), której szukałem odkąd tylko usłyszałem Backdraft w filmie? Late for Work (bardzo "magiczna" aranżacja tematu akcji, patrz Rain Man czy Days of Thunder, a nawet Green Card), parę kawałków ma na przykład solowy flet. Walker na pewno odegrała dużą rolę w tym score. Dlaczego z początku Fighting 17th wycięli elektronikę? Nie jest zła. Dlaczego z bodaj 335 wycięto TEMAT AKCJI (bo to zdecydowanie muzyka z dojazdu na ostatni pożar, czyli Burn It All i You Go We Go). Wybór na album jest po prostu dziwny z perspektywy filmowej (napisy początkowe, scena miłosna, ostatnia akcja, pogrzeb, koniec), choć buduje bardzo ciekawie swoją narrację od napięcia do wielkiego wybuchu na końcu.Wawrzyniec pisze:Ja tutaj pewnie co niektórych zaskoczę, ale ja mam oryginalnego "Backdrafta" jako CD i sam film widziałem, kiedy jeszcze chodziłem do podstawówki, więc wiem z czym i jak to się je.
Za to "Backdraft" to jak najbardziej początki napuszonego Zimmera. Pod wieloma względami score rewolucyjny i posiada zajebistą okładkę.Właśnie dla mnie to "Backdraft" a nie "Crimson Tide" czy w ogóle "The Rock" był początkiem tego brzmienia, które wiele przeklina i myśli nad wysłaniem w przeszłość robota, aby zapobiegł powstania tego score'u.
piszesz tak jakby to był jakiś ewenement, a np taki Goldsmith sobie po kretyńsku na własną rekę wydawał scory 28-minutowe przez laaata i musieliśmy prawie 2 dekady - do dziś - z tym żyć..Paweł Stroiński pisze:ale czego się spodziewać, jak wybrali jakieś 25 minut z oryginalnego score'u na album i się cieszyli? Gdzie muzyka z pierwszej akcji Briana (Mannequin Fire), gdzie scena poparzenia Tima (Man Down), której szukałem odkąd tylko usłyszałem Backdraft w filmie? Late for Work (bardzo "magiczna" aranżacja tematu akcji, patrz Rain Man czy Days of Thunder, a nawet Green Card), parę kawałków ma na przykład solowy flet. Walker na pewno odegrała dużą rolę w tym score. Dlaczego z początku Fighting 17th wycięli elektronikę? Nie jest zła. Dlaczego z bodaj 335 wycięto TEMAT AKCJI (bo to zdecydowanie muzyka z dojazdu na ostatni pożar, czyli Burn It All i You Go We Go). Wybór na album jest po prostu dziwny z perspektywy filmowej (napisy początkowe, scena miłosna, ostatnia akcja, pogrzeb, koniec), choć buduje bardzo ciekawie swoją narrację
czyli pofalowaną płytę komuś wcisnąłeś, wstydAdam pisze:...nie mam Backdrafta i mieć nie będę, dopóki nie wyjdzie oficjalnie komplit.
I przy większości ścieżek miał rację. Dobrym przykładem wznowione dopiero co Congo, gdzie płytka jest dłuższa, ale nic z tego nie wynikaAdam pisze:a np taki Goldsmith sobie po kretyńsku na własną rekę wydawał scory 28-minutowe przez laaata i musieliśmy prawie 2 dekady - do dziś - z tym żyć..
To jak już żeś się ujawnił, to zarzucajPaweł Stroiński pisze:Swoją drogą, daj znać czy i kiedy wycieknie complete z Fana. Mam od paru miesięcy, ale nie ujawniałem się na prośbę Hybrida. Jest także, choć niepełny, wyciek z True Romance.
Jezu....Kaonashi pisze:![]()
https://www.youtube.com/watch?v=XHG-e-ax5vo
Jak widać Hans jest uniwersalny i pasuje wszędzie