Taaa a w szkole katolickiej to już wszyscy powinni wstawać o 6 rano i się tylko modlić.
Jeśli moge wtrącić wątek w tej sprawie... Na przestrzeni lat zauważyłem, że tłum jest głupi i cytat "Publiczność, publiczność, iluż trzeba głupców by stworzyc publiczność" nie zmienia swojego wydźwięku. Czy to za czasów starożytnych czy współczesnych. Głupota tłumu omamia i na głos "król jest nagi" niestety może sobie pozwolić już tylko dziecko. Jakby dało się sprawdzić, z ilu oburzonych tym lizaniem piany, ma coś na sumieniu.... Różne dziwne rzeczy robiło się na obozach, zjazdach czy w wojsku czy cywilu - nim człowiek się ustatkowął. I im bardziej ktoś to tępił, tym bardziej wychodziło mu to bokiem. A przejawem buntu były coraz głupsze pomysły i wybryki. To samo działo się w szkołach. Zaczynaliśmy od tzw. korków, później były latające kapsle nabite saletrą czy nawet świece dymne. A kiedy nauczycielka skonfiskowała kilkanaście sztuk broni startowej, to rodzice wyśmiali ją i zażądali zwrotu. Nauczyciel wbiegający z wiaderkiem pełnym wody do męskiego czy nawet damskiego kibla nie budził obrzydzenia czy strachu a śmiech (gasił w ten sposób palaczy za co dostał od potomnych ksywkę Strażak). Spadające z wyższych pięter woreczki z wodą podczas apeli były normą (pomimo pilnej obstawy nauczycielskiej). Różne śmieszne i głupie wybryki w stosunku do nauczycieli czy vice versa też się trafiały. Wiele przypomina się dopiero gdzieś przy piwnych spotkaniach. Ale obowiązywał pewien szacunek, poza który nikt nie wychodził w tamtych czasach. Zabawa była traktowana jak zabawa i nikt się nie obruszał. Nikomu też by nie przyszło do łba, obluzgać pedagga czy wręcz dopuścić się rękoczynów. A teraz co? "katolickie" i "liberalne" domowe wychowanie, które pozwala na takie bandyckie wybryki. I mało kto współczuje takiemu nauczycielowi, chćby się zdzierał za rodziców gówniarzy których przyszło mu uczyć. A tu nagle SKANDALL!! Pianka czy bita śmietana i SKANDALL! W wielu szkołach (podstawówka czy średnia - jak zwał tak zwał wiadomo o co chodzi) można poruchać (jakby ktoś był bardzo purytański to - kopulować) bez problemu i jakoś to nikogo nie oburza, że dzieciaki robią co chcą i jak chcą. W wielu szkołach można przyjśc naćpanym i nauczyciele dla świętego spokoju nie zwracają na to uwagi. Cóż to nie skandal a już norma? I zastanawiam się tylko dlaczego tak dziwią filmy typu Galerianki. Co, ktoś jest ślepy czy udaje że nie widzi? Oczy się otworzyły kiedy film zobaczył? Zapomniało się jak samemu było młodym i swawoliło....
Kolega Templar ma rację. A kilku idiotów i rzesza cnotliwych płaczek zniszczyła pewien ciekawy szkolny rytuał i wieloletnią tradycję tej szkoły. Nikt w tej szkole nie rozdziewiczał, nikt nie palił na stosie. Nikt nie rwał Biblii czy nie kamienował. Do niedawna w mojej parafii był ksiądz, który organizował koncerty zespołów pankowych. W kościele potrafił powiedzieć, że jeśli nie będzie widział na takim koncercie parafian, to sam się przebierze w ćwieki i da koncert w kościele. Na mszy niedzielnej były nie tylko kazania ale też na koniec często (nadal tak jest) księża sypią kawałami czy żartują z proboszcza. Który nie jest im dłużny i kiedy tylko może potrafi się "odgryźć" celna uwagą. Ludzie mają ubaw i o to chodzi. Do kościoła i z kościoła masz wyjśc uśmiechnięty i zadowolony. A nie zdołowany. Kolega Wawrzyniec chyba nie wie jakie kawały potrafią robić alumni czy klerycy w seminarium. Czy to ich dyskwalifikuje jako przyszłych księży??
napisał:
Ale właśnie dla mnie redakcja rodziców była skandaliczna
Tzn jaka? ja nie słyszałem złych opinii w tym temacie od rodziców tych dzieci i nikt złego słowa na tego księdza nie powiedział. Wypowiadały się tylko osoby, które w tym temacie wiedziały właśnie tylko:
ksiądz - śmietana - szkoła - oburzenie
Koledze Wawrzyńcowi marzy się pianka z nóg jego nauczycielek. Cóż, dla mnie to bardziej zakrawa na jakąś dewiację

Bo mnie uczyło kilka takich nauczycielek, że miałem inne myśli
