moje kiep-songi ;]
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
moje kiep-songi ;]
z quasi-filmowego repertuaru wypierdziane gdzieś pomiędzy porannym laniem, a śniadaniem. Materiał niezmasterowany, więc brzmi surowo.
Memorial song:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/memorial.mp3
Utopia:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/utopia.mp3
Beautiful war:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/beautiful_war.mp3
Wiem, wiem. Do Jablonsky'ego mi jeszcze daleko, ale bawię się przednio ;]
Memorial song:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/memorial.mp3
Utopia:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/utopia.mp3
Beautiful war:
www.filmmusic.pl/muzyka/alek/beautiful_war.mp3
Wiem, wiem. Do Jablonsky'ego mi jeszcze daleko, ale bawię się przednio ;]

Wiem, wiem. Do Jablonsky'ego mi jeszcze daleko, ale bawię się przednio ;]
Na tym forum aby pokonać Jablonsky'ego wystarczy mieć nazwisko inne niż Jablonsky.Jablonsky'ego to już pokonałes klasą i kunsztem kompozytorskim.
Beautiful war nie wiem dlaczego w pewnym momencie zaczęło zalatywać Wiedźminem. Cały kawalek strasznie trudny do przesłuchania.
Memorial song is ok. Aczkolwiek byłoby lepsze gdybyś zwiększył rolę perkusji, chociażby serwując hornerowski rytm. (Pam, papapapapam)
Utopia wydaje się z kolei ściągnięta z Peace Of Akatosh/Dusk In The Market z Obliviona. Ale możliwe że przesadzam, za bardzo się nasłuchałem tego drugiego.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Kompozytor ze mnie jak z koziej dupy trąba, więc nie spodziewałbym się czegoś takiego w przeciągu najbliższego roku [w czasie którego to mam nadzieję ogarnąć jako tako rzemieślniczą stronę procesu produkcji muzyki]. Póki co bawię się rekreacyjnie w komponowanie i programowanie... a działam głównie użytkowo dla rozgłośni w której pracujędziekan pisze:postaraj sie rzucic każdego na kolana a Koper ma robic fikołki z zachwytu tak szybko,że zacznie dymic


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
RECENZJA muzyki Tomka Goski:

"Babuch Bibliotekarz" - debiut filmowy Pawła Stroińskiego to ekranizacja autobiograficznej książki Łukasza Wudarskiego, skupiająca się na aspekcie problemów jakie wynikają z łączenia funkcji pracownika biblioteki miejskiej i recenzenta poczytnego portalu o muzyce filmowej. Film już zdobył nagrodę Szarego Kapcia na Festiwalu Filmów Dziwnych w Bobrownikach i nagrodę publiczności na Przeglądzie Wszystkiego Czego Nie Pokazują Nigdzie Indziej w Murzynowie. Zachwycano się też mistrzowską rolą Marka Łacha, który w charakteryzacji Michała Turkowskiego wyglądał dosłownie jak prawdziwy Babuch. Słowa uznania należą się też Adamowi Krysińskiemu za rolę diabła, który w pijackich omamach próbuje namówić bohatera do złego, czyli do przejścia do redakcji soundtracks.pl.
Debiutuje w tym projekcie także kompozytor. Tomasz Goska, znany dotąd z ostrej krytyki innych twórców, tym razem sam próbuje swych sił w nowej roli. Debiut udał się połowicznie. Psychodeliczne sample wspomagane werblami idealnie oddają nastrój smutnych samotnych libacji Babucha i są to momenty, w których muzyka Tomka osiąga szczyty oddziaływania w filmie, wydawałoby się zarezerwowane dotąd tylko dla najwybitniejszych twórców. Z drugiej strony smutna, ponura ścieżka dźwiękowa nie bardzo pasuje do scen o lżejszej czy wręcz komicznej wymowie. Na szczęście w wielu z nich reżyser Stroiński podmienia ją na stworzony przez siebie additional score jak i muzykę źródłową.
Mimo wszystko ocena oddziaływania w filmie jest jak najbardziej pozytywna. Czy warto jednak kupować soundtrack? Obawiam się, że nie. Nawet nie chodzi o to, że technicznie partytura ta jest prosta jak linijka. Na płycie znalazły się tylko 3 utwory, zabrakło miejsce dla dodatkowej muzyki Pawła Stroińskiego i całej reszty wykorzystanej w filmie. A za ten kuriozalnie krótki soundtrack, wydawca żąda od nas 50$, dokładając w zamian ubogą książeczkę z wynurzeniami reżysera i kompozytora, którzy chwalą się nawzajem, niczym Spielberg z Williamsem. Na dodatek soundtrack straszy paskudną wręcz okładką, która byłaby tylko zakałą na naszej półeczce.
ORYGINALNOŚĆ: ***
MUZYKA W FILMIE: ****
MUZYKA NA PŁYCIE: **
OCENA OGÓLNA: ***

"Babuch Bibliotekarz" - debiut filmowy Pawła Stroińskiego to ekranizacja autobiograficznej książki Łukasza Wudarskiego, skupiająca się na aspekcie problemów jakie wynikają z łączenia funkcji pracownika biblioteki miejskiej i recenzenta poczytnego portalu o muzyce filmowej. Film już zdobył nagrodę Szarego Kapcia na Festiwalu Filmów Dziwnych w Bobrownikach i nagrodę publiczności na Przeglądzie Wszystkiego Czego Nie Pokazują Nigdzie Indziej w Murzynowie. Zachwycano się też mistrzowską rolą Marka Łacha, który w charakteryzacji Michała Turkowskiego wyglądał dosłownie jak prawdziwy Babuch. Słowa uznania należą się też Adamowi Krysińskiemu za rolę diabła, który w pijackich omamach próbuje namówić bohatera do złego, czyli do przejścia do redakcji soundtracks.pl.
Debiutuje w tym projekcie także kompozytor. Tomasz Goska, znany dotąd z ostrej krytyki innych twórców, tym razem sam próbuje swych sił w nowej roli. Debiut udał się połowicznie. Psychodeliczne sample wspomagane werblami idealnie oddają nastrój smutnych samotnych libacji Babucha i są to momenty, w których muzyka Tomka osiąga szczyty oddziaływania w filmie, wydawałoby się zarezerwowane dotąd tylko dla najwybitniejszych twórców. Z drugiej strony smutna, ponura ścieżka dźwiękowa nie bardzo pasuje do scen o lżejszej czy wręcz komicznej wymowie. Na szczęście w wielu z nich reżyser Stroiński podmienia ją na stworzony przez siebie additional score jak i muzykę źródłową.
Mimo wszystko ocena oddziaływania w filmie jest jak najbardziej pozytywna. Czy warto jednak kupować soundtrack? Obawiam się, że nie. Nawet nie chodzi o to, że technicznie partytura ta jest prosta jak linijka. Na płycie znalazły się tylko 3 utwory, zabrakło miejsce dla dodatkowej muzyki Pawła Stroińskiego i całej reszty wykorzystanej w filmie. A za ten kuriozalnie krótki soundtrack, wydawca żąda od nas 50$, dokładając w zamian ubogą książeczkę z wynurzeniami reżysera i kompozytora, którzy chwalą się nawzajem, niczym Spielberg z Williamsem. Na dodatek soundtrack straszy paskudną wręcz okładką, która byłaby tylko zakałą na naszej półeczce.
ORYGINALNOŚĆ: ***
MUZYKA W FILMIE: ****
MUZYKA NA PŁYCIE: **
OCENA OGÓLNA: ***
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt: