BASIL POLEDOURIS - dyskografia

[Adam]

prędzej Jesus znów zstąpi na nasz ziemski padół, niż wyjdzie na nowo jakaś płyta wydana przez MCA

[Wawrzyniec]

I to tak naprawdę przez słownie jedną ścieżkę w historii kina...

Bez przesady, myślę, że taki Polowanie na Czerwony Październik czy Robocop również mają swoich wiernych fanów.

Właśnie, "wiernych fanów". I ja tak np. usłyszałem wiele pozytywnego o "Quigleyu" czy jak to tam się nazywa, że taka super kultowa praca i... Score w porządku i nic więcej. A ten jakiś score o surferach o którym Koper wspominał, to dla mnie zdecydowanie gorszy od "Soul Surfera" Beltramiego.

[Wojteł]

Zapewne chodzi o Big Wednesday. Sam score trochę nudny i męczący (ale to wina montażu płyty, chociaż ja miałem jakiegoś complita od Kopra. Nie wiem w sumie co to za wydanie było, ale polowa tracków wydawał mi się zbędna), ale tematy i muzyczny finał bardzo przyjemne i stosunkowo często doń wracam

[Wawrzyniec]

Tak to było "Big Wednesday". Byłem wtedy w fazie na "Soul Surfera" i tego typu klimaty to mi to Koper podsunął i właśnie byłem raczej zawiedziony z tego co usłyszałem. Ale bałem się do tego przyznać.

[Wojteł]

A mnie zawiódł Soul Surfer, bo dla niektórych geniusz i score roku, a dla mnie ładna i klimatyczna muzyka. I tylko tyle. Taka tam ciekawostka, o której za dwa lata nikt nie będzie pamiętał.

[Wawrzyniec]

Widzisz jak się pięknie różnimy.

[Wojteł]

[Koper]

Tak to było "Big Wednesday". Byłem wtedy w fazie na "Soul Surfera" i tego typu klimaty to mi to Koper podsunął i właśnie byłem raczej zawiedziony z tego co usłyszałem. Ale bałem się do tego przyznać.

A to ciekawe, bo Big Wednesday to porządna symfonika, której dane było powstać też dzięki williamsowym Star Wars - po ich sukcesie symfonika powróciła do łask i Millius mógł u producentów przepchnąć pomysł na taki score, jaki jest (im się marzyli Beach Boys etc.). Jasne, że wydanie jest za długie i psuej pozafilmowy odbiór, ale to jedyne jakie jest. A sam score ma tak fajne kawałki, że źle by się stało, gdyby w ogóle nie został wydany.
To inne klimaty niż delikatny, hawajsko-dziewczęcy Beltrami, jeśli chodzi o płytę, Marco jest zgrabniej wydany, styl - jak kto woli, w filmie na bank Basil działa lepiej, choćby tu:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... rpU#t=200s
czy tu:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... Vp8#t=139s

A co do Farewell to the King, na które narzekałeś. Cóż: Main Title + Battle Montage + War is Over i dla mnie nie ma więcej pytań.

[Tomek]

Bez przesady, myślę, że taki Polowanie na Czerwony Październik ma swoich wiernych fanów.

Tutaj!

PS. Nie zapominaj, że dla Pawła i tak lepsze jest Crimson Tide

Oczywiście, Megakulty Polowanie czeka na kompletne wydanie

Reszta muzyki (spoza oficjalnego albumu) jest ewidentnie słabsza, głównie tzw. filler, więc nie wiem czy kompletne/rozszerzone wydanie jest potrzebne. Jednak najpiękniejsze dla tej ścieżki, to fakt, że można ją kupić w PL od kilku lat za 19 złociszy

[Templar]

I to tak naprawdę przez słownie jedną ścieżkę w historii kina...

Farewell to the King, Flesh + Blood, The Hunt For Red October, Lonesome Dove, Quigley Down Under.

[Adam]

zzamiast ostatniej robocop. i tak, to wtedy prawdziwa lista zasług.

[Mefisto]

Bez przesady, myślę, że taki Polowanie na Czerwony Październik ma swoich wiernych fanów.

Tutaj!

Nie liczy się, nie ma mediamarkt

[Tomek]

Chyba będziesz mi musiał wytłumaczyć znaczenie swojego posta

[Mefisto]

no, sam pisałeś, że nie masz mediamarkt u siebie

[kiedyśgrześ]

Oczywiście, Megakulty Polowanie czeka na kompletne wydanie

Reszta muzyki (spoza oficjalnego albumu) jest ewidentnie słabsza, głównie tzw. filler, więc nie wiem czy kompletne/rozszerzone wydanie jest potrzebne. Jednak najpiękniejsze dla tej ścieżki, to fakt, że można ją kupić w PL od kilku lat za 19 złociszy

Ja chce mieć tego "fillera" na płycie

http://www.youtube.com/watch?v=UmMu8we5P8k&list=UL