Strasznieśmy się rzucili. Normalnie dom mu spaliliśmy za jego pisowskie poglądy.Templar pisze:No właśnie poczytałem, Adam coś tam powiedział i nagle wszyscy się rzucili na Lorenca

Strasznieśmy się rzucili. Normalnie dom mu spaliliśmy za jego pisowskie poglądy.Templar pisze:No właśnie poczytałem, Adam coś tam powiedział i nagle wszyscy się rzucili na Lorenca
No właśnie patrzę na okładkę Pokłosia i widzę co zrobiliście mu z domemKoper pisze:Strasznieśmy się rzucili. Normalnie dom mu spaliliśmy za jego pisowskie poglądy.
Wiadomo tylko, że odmówił, bo nie zgadzał się z przesłaniem filmu. A antysemitą zdecydowanie Lorenc nie jest i wiem to z jego doboru projektów. Daleko od okna to jeden z moich ulubionych tematów ML.Templar pisze:No właśnie poczytałem, Adam coś tam powiedział i nagle wszyscy się rzucili na Lorenca, od kiedy to Adam taki autorytet na tym forum? I nie wiedziałem, że jest rzecznikiem prasowym Lorenca. Prawda jest taka, że nie macie bladego pojęcia dlaczego Lorenc nie chciał komponować, no ale dlatego, że popierał PiS to na pewno musi być antysemitą i dlatego odmówił, lemingowe rozumowanie
Lorenca, czy Adama?Templar pisze:No właśnie patrzę na okładkę Pokłosia i widzę co zrobiliście mu z domemKoper pisze:Strasznieśmy się rzucili. Normalnie dom mu spaliliśmy za jego pisowskie poglądy.
Czy myślenie Lorenca nie jest zdeksza dziecinne i nie poważne? "Oburzony", w tej branży?Adam pisze:Była też propozycja do "Ogniem i Mieczem" - też się nie podjąłem. Tu akurat było pewne "niedogadanie" - zadzwonił do mnie producent i powiedział, że jestem brany pod uwagę jako kompozytor, a ja wiedziałem, że rozmawiają też jednocześnie z Kilarem. Mnie to oburzyło, że równolegle się prowadzi rozmowy. Kilar odmówił, a oni zapamiętali, że ja jestem oburzony na tą sytuację i Krzesimir Dębski tam wskoczył. Nie brakuje mi tego filmu.
No, naprawdę, na naszym podwórku idzie przebierać w ofertach... Jak nie "Oj. Mateusz" to dokument o Papieżu, a raz na kilka sezonów Różyczka i jakiś Czarny czwartek.Adam pisze:jest jednym z tych którzy mogą przebierać w ofertach, nie mówiąc o tym że od lat mógłby nic nie robić, więc nie widze w tym nic dziwnego.
I mądrze uczynił. Tyle, że gdzie telenowela a gdzie epickie (na warunki polskie) kino historyczne?Lorenc pisze:Powiedziałeś też kiedyś, że jeśli treść filmu Ci nie odpowiada, to odrzucasz taki projekt.
Tak. Było tak np. z kilkoma telenowelami, które teraz funkcjonują na rynku jako wielkie hity... ja nie byłem w stanie nawet trzech minut tego obejrzeć. I jeden z tych seriali T.Lampki - obecnie pierwsze miejsce - nie byłem w stanie, więc poprosiłem moją żonę, żeby obejrzała... ona obejrzała pięć minut - na prawdę - i powiedziała "Nie bierz tego". Oczywiście do dzisiaj żałujemy, źle to obstawiliśmy finansowo.
Do tych akcyjniaków nie pasował, ale już jego muzyka w "Braterstwie wilków" mogła wynieść ten film na wyższy poziom na pewno (mimo, że jest bardzo dobry)!Kilar pisze:
Proszę przypomnieć w jakich filmach mogła rozbrzmiewać pańska muzyka?
Na przykład w filmie "Place Vendome" Nicole Garcii. Miałem wielką ochotę napisać muzykę do tego obrazu jednak nie dogadaliśmy się w kwestii finansowej. Zresztą jeśli chodzi francuskie produkcje jest to dość częste ponieważ oni są bardzo skąpi. Odrzuciłem również propozycję napisania muzyki do filmu Barbeta Schroedera "W akcie desperacji" . Uznałem, że film ten nie pasuje do mojego stylu. Nie nadaję się też do pisania muzyki do filmów akcji, które trzeba "zalać" dźwiękiem. Z podobnych pobudek nie przyjąłem propozycji skomponowania muzyki do "Quest" Jean-Claude Van Damme'a oraz "Braterstwa wilków" Christophe Gansa.
Adam pisze:LAWLESS - song-score album za chwilę na półkach naszych sklepów, a Soundtracks.pl jest oficjalnym patronem medialnym wydania. W filmie muza robi robotę. O dziwo zredukowanie scoru do minimalnego wręcz poziomu wcale nie wyszło produkcji na złe. Jest pewien niedosyt płytowy że scoru za dużo nie ma, stąd do wyczekiwanych scorów tego dać nie można, ale płyty słucha się ciekawie. Song imo ma szansę na nominację, przy 5 rożnych tytułach. Niezrozumiała decyzja wytwórni by dawać film do naszych kin gdy za granicą już wszędzie na blurayu wyszedłszkoda, bo imo dobre kino - Szaja pokazuje że jest kimś więcej niż gimbusem z Transów. No i znów ta Dżesika - i love you!!!
Adam pisze:to po co śmiecisz tym temat?Mystery Man pisze:Pojawiła się traclista dobrze zapowiadającego się gangsterskiego "Lawless", gdzie muzę robi Nick Cave i Warren Ellis, no i lekkie rozczarowania, bo mamy niemalże same piosenki, a szkoda, bo liczyłem na miłą niespodziankęnikt tu piosenek nie słucha
Mystery pisze:Adam pisze:LAWLESS - song-score album za chwilę na półkach naszych sklepów, a Soundtracks.pl jest oficjalnym patronem medialnym wydania. W filmie muza robi robotę. O dziwo zredukowanie scoru do minimalnego wręcz poziomu wcale nie wyszło produkcji na złe. Jest pewien niedosyt płytowy że scoru za dużo nie ma, stąd do wyczekiwanych scorów tego dać nie można, ale płyty słucha się ciekawie. Song imo ma szansę na nominację, przy 5 rożnych tytułach. Niezrozumiała decyzja wytwórni by dawać film do naszych kin gdy za granicą już wszędzie na blurayu wyszedłszkoda, bo imo dobre kino - Szaja pokazuje że jest kimś więcej niż gimbusem z Transów. No i znów ta Dżesika - i love you!!!
Adam pisze:to po co śmiecisz tym temat?Mystery Man pisze:Pojawiła się traclista dobrze zapowiadającego się gangsterskiego "Lawless", gdzie muzę robi Nick Cave i Warren Ellis, no i lekkie rozczarowania, bo mamy niemalże same piosenki, a szkoda, bo liczyłem na miłą niespodziankęnikt tu piosenek nie słucha
A nie raczej Ty?Adam pisze:Myster jest przewidywalny ostatnio
Zgadzam się - porządny songtrack, choć względem Public Enemies trochę wtórny, no ale to w końcu ten sam okres/klimaty.Adam pisze:LAWLESS - W filmie muza robi robotę.
Sądzę, że zarówno Kaczmarek, jak i Korzeniowski mają więcej na koncie za ich pojedyńcze sukcesy pokroju Marzyciela i Single man w US, niż Lorenc z całej kariery na polskim gruncie (abstrahując już od jego amerykańskich przygód)Tomek pisze:Doskonale rozumiem, że w polskich warunkach nic nie musi i pewnie spokojnie żyje sobie z tego co ma i robi to co chce, i nie musi jak Kaczmarek czy Korzeniowski zagranicą walczyć o każdy projekt, ale to "oburzenie się" nadal uważam za nieco nie poważne i nie profesjonalne podejście.
Adam pisze:THE SPITFIRE GRILL - odświeżyłem score pierwszy raz po wieeeeelu latach i niestety nie działa na mnie jak kiedyś. Jeden z mniej udanie podających się upływowi czasu scorów Hornera i bardzo odtwórczy. Pojedyncze pomysły świetne, ale całościowo płyta mnie znużyła.
nie obrażajmy Kaczmarka i nie wrzucajmy go do wora z Korzeniowskim. jasnym jest że gaże za pojedyncze tytuły były wieksze, ale całościowo wcale nie jest tak oczywiste, bo zapominasz o tantiemach i o sumie produkcji i latach pracy, a pod tym względem w naszym kraju jest bdb, a prawo autorskie jest o wiele łatwiej skonstruuowane niż w usa (Paweł może Ci poopowiadać o np. usa-związkach zawodowych orkiestr itp itd z którymi się cza dzielić). zdecydowanie największym krezusem u nas jest Preisner. żaden z nich (poza Korzeniowskim który praktycznie nic nie zrobił jeszcze) nie może narzekać. nie zaglądajmy do nie swoich portfeli i tyle. dziś u nas z jednej tylko głupiej telenoweli emitowanej codziennie miesięcznie dostaje się tantiem +/- średnią krajową. a gdzie reszta produkcji? to i tak jest pikuś w porównaniu z tym co z tantiem wyciągają nasi popularni i najbardziej zasłużeni muzycy popularni...Mefisto pisze:Sądzę, że zarówno Kaczmarek, jak i Korzeniowski mają więcej na koncie za ich pojedyńcze sukcesy pokroju Marzyciela i Single man w US, niż Lorenc z całej kariery na polskim gruncie (abstrahując już od jego amerykańskich przygód)
nie trolling - ciężko mi się słuchało, może to dlatego,że od czasu tego scoru Horner zrobił jakieś 50 prac które pamiętam, bo dośc regularnie wracam do Hornera z lat +95?