Howard Shore - Hobbit

[hp_gof]

Może to i jest trochę wtórne, ale dobrze się słucha i jednak to dobra praca. Klipy były niemiarodajne. W filmie oczywiście wypadnie miodzio, to jest pewne.

[Adam]

Prince Charles na planie Hobbita - http://deser.pl/deser/1,111858,12852611.html

[Kaonashi]

Ależ on zdziadział.

[Adam]

nie wszyscy po 60tce wyglądają jak Sly i Arni

[hp_gof]

Toż Królowa się lepiej trzyma

[Adam]

dobrze zakonserwowana hetera

[filold]

Wtórne niesamowicie, ale też nie spodziewałem się zbyt dużo nowego materiału. Miała być dobrze słuchalna kontynuacja brzmienia LOTRa i to się kompozytorowi udało, za co mu cześć i chwała. Nie pozostaje mi nic innego jak zaopatrzyć się w edycję rozszerzoną i z niecierpliwością czekać 3 lata na Complete Recordings, o ile takie w ogóle wyjdą, bo wydanie standardowej ścieżki w takiej, a nie innej formie by na to nie wskazywało, ale kasa sama się przecież nie natrzepie.

[lis23]

będzie drugi zawód po lincolnie.

Tyle, że w całym ok. 60-cio minutowym " Lincolnie " jest więcej tematów, niż w prawie dwugodzinnym " Hobbicie "?

największą wadą muzyki z " hobbita " jest brak świeżości, nowości, nowych tematów - i nie chodzi tu tylko o oryginalność - Horner w FGG ściąga przynajmniej z kilku prac, Skore robi dokładnie to samo, co Zimmer w przypadku Batmanów Nolana - kontynuuje brzmienie, tylko że z tej perspektywy " Hobbit " nie jawi się nam jako autonomiczna praca, tylko jako kontynuacja WP a przecież powinno być odwrotnie ( choć to nie możliwe ze względu na to, że WP był pierwszy ) - szkoda, że Shore nie podszedł do tego tak, jak Williams do " Mrocznego Widma ", gdzie jest masa nowego materiału a powtórek jest niewiele.

[Adam]

Shore to Copycat. a to barabaszek

[Mystery]

Już 3 razy całość przesłuchałem

Mi się nawet klipów nie chciało słuchać

[Adam]

Ghost to fanboj

[lis23]

Jest już do pobrania 320 kb - pisać na PW

[Kaonashi]

Ale podzielone?

[Adam]

tylko że to jest rip tego streamu = fake a nie 320

[Kaonashi]

Szkoda