Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Hp_gof, musisz trochę wyluzować.
I mniej przejmować się tym, że ludzie nie potrafią słuchać muzyki albo im się nie chce jej porządnie wysłuchać - bo takie są przyczyny opinii, że w ROTG nie słychać tematów, że tematów jest za mało, albo że temat główny to fanfara. Jeśli ktoś porządnie wysłucha tej muzy i skoncentruje się na niej (bo ilość detali i pomysłów aranżacyjnych tego po prostu wymaga) to nie będzie miał takich wątpliwości jak koledzy powyżej. Oczywiście jeśli chcesz to możesz im wypisać wszystkie tematy, ale po co im ułatwiać zadanie, niech się trochę wysilą.
Ogólnie polecam chillout. 
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9395
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Bardzo fajny score, właśnie słucham. Piękne orkiestracje, dużo entuzjazmu. Dobrze, że w muzyce filmowej są jeszcze kompozytorzy, którym się chce 
-
hp_gof
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Marek: Właśnie najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ten post jest napisany w takiej 'oschłej', 'spiętej' manierze, a tak naprawdę mam świetny ubaw z tej całej sytuacji i zwisa mi już 'co ludzie powiedzą'
Desplat jest mistrzem, udowodnił to po raz kolejny i dobrze mi się tego słucha i tylko to się dla mnie teraz liczy w tym temacie. A kto tego zdania nie podziela, to jego problem i jego strata. Musi sobie szukać innych score'ów 
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Opinia Marka jak zawsze bardzo wyważona i przepełniona mądrością, ale ma ona jedną wadę, jeśli mogę coś zauważyć. Taki argument co do RotG może być i słuszny, ale teoretycznie można go też użyć wobec innych score'ów i zawsze podawać, że nie podoba Wam się score, gdyż nie przesłuchaliście go 5 razy i nie wczuliście się nie słuchaliście dokładnie. Np. jak ja zrobiłem z "Sinister". Może rzeczywiście te trzy razy z RotG nie były z mojej strony profesjonalne, ale chyba miałem zbyt wielkie oczekiwania wobec tej ścieżki, szczególnie te porównania z Williamsa utwierdziły mnie, że będę bombardowany tematami na kilometr i potem długo po odsłuchu będę sobie je nucił i wracał do nich.
Nie twierdzę, że RotG jest zły, ale miałem większe oczekiwania za które najmocniej przepraszam.
Nie twierdzę, że RotG jest zły, ale miałem większe oczekiwania za które najmocniej przepraszam.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
hp_gof
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Wawrzyniec jak zwykle za wszystko przeprasza
Uwielbiam to 
Ależ mówiłem, że to się tak skończy - wielki hype, a potem hmmmmmmmmmmmmm, "a miało być tak pięknie"
Podobieństwa do Williamsa są oczywiste, ale pamiętaj, że to tylko Desplat, a Desplat pisze jak Desplat i większość score'u w związku z tym jest desplatowska
A mimo to, jak na Desplata tematy są długie, wyraziste i pojawiają się często. Próbuj dalej, jak Ci się chce 
Ależ mówiłem, że to się tak skończy - wielki hype, a potem hmmmmmmmmmmmmm, "a miało być tak pięknie"
Podobieństwa do Williamsa są oczywiste, ale pamiętaj, że to tylko Desplat, a Desplat pisze jak Desplat i większość score'u w związku z tym jest desplatowska
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
No i dziękuję bardzo. W takim razie szkoda, że Desplat tak rzadko aranżował go w sposób wyrazisty i heroiczny, na scorze od FYC było go chyba więcej (albo liczyłem na to, że więcej plumkania wytną), stąd mój zawód. Nie mówię, że to zła praca, ale mój zachwyt nad nią bez wątpienia trochę zmalał.hp_gof pisze:Wojtek: chciałeś statystyk i procentów, masz mniej więcej odpowiedź na swoją prośbę, jak będę miał czas to usiądę i Ci kurna stary to policzę dokładnie. Choć nie wiem czy inny fanboj by się dla Ciebie tak poświęcał.
Jeśli muzyka po dwóch przesłuchaniach wciąż nie przyciąga na tyle, by rozgryzać każdy detal, no to chyba kompozytor też jest w jakimś stopniu za to odpowiedzialny, prawda?Marek Łach pisze:Hp_gof, musisz trochę wyluzować.I mniej przejmować się tym, że ludzie nie potrafią słuchać muzyki albo im się nie chce jej porządnie wysłuchać
Marek Łach pisze:bo takie są przyczyny opinii, że w ROTG nie słychać tematów, że tematów jest za mało, albo że temat główny to fanfara.
No tak, oczekiwać po animacji, która ma patetyczny tytuł i pomysł zerżnięty z Avengers, z tą różnicą, że osadzony w okresie świątecznym, że temat główny to fanfara otwierająca album, no faktycznie, co ja sobie myślałem?
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Nie uważam, by dwa przesłuchania były w jakikolwiek sposób reprezentatywne dla kompetentnej oceny muzyki (chyba że jest to coś wyjątkowo prościutkiego), a odnosząc to do ROTG z tego co się orientuję większość osób bez problemu "wsiąka" w ten score.Wojtek pisze: Jeśli muzyka po dwóch przesłuchaniach wciąż nie przyciąga na tyle, by rozgryzać każdy detal, no to chyba kompozytor też jest w jakimś stopniu za to odpowiedzialny, prawda?![]()
No tak, jak można było się spodziewać, że na rozbudowanym, wielowątkowym temacie głównym ścieżki może opierać się piosenka otwierająca album, a potem temat ten podkreślać będzie kluczowe i najbardziej emocjonalne momenty kompozycji, w szczególności finał, w odróżnieniu od prostej, krótkiej fanfary, która robi za heroiczny sygnał i nic więcej.No tak, oczekiwać po animacji, która ma patetyczny tytuł i pomysł zerżnięty z Avengers, z tą różnicą, że osadzony w okresie świątecznym, że temat główny to fanfara otwierająca album, no faktycznie, co ja sobie myślałem?![]()
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Toż ja nie piszę recenzji, tylko dzielę się wrażeniami po pierwszych przesłuchaniach - co moim zdaniem dośc wyraźnie zaznaczyłemMarek Łach pisze:Nie uważam, by dwa przesłuchania były w jakikolwiek sposób reprezentatywne dla kompetentnej oceny muzyki (chyba że jest to coś wyjątkowo prościutkiego), a odnosząc to do ROTG z tego co się orientuję większość osób bez problemu "wsiąka" w ten score.Wojtek pisze: Jeśli muzyka po dwóch przesłuchaniach wciąż nie przyciąga na tyle, by rozgryzać każdy detal, no to chyba kompozytor też jest w jakimś stopniu za to odpowiedzialny, prawda?![]()
Wojtek pisze:jak na razie jestem nieco zawiedziony
Marek Łach pisze:No tak, jak można było się spodziewać, że na rozbudowanym, wielowątkowym temacie głównym ścieżki może opierać się piosenka otwierająca album, a potem temat ten podkreślać będzie kluczowe i najbardziej emocjonalne momenty kompozycji, w szczególności finał, w odróżnieniu od prostej, krótkiej fanfary, która robi za heroiczny sygnał i nic więcej.No tak, oczekiwać po animacji, która ma patetyczny tytuł i pomysł zerżnięty z Avengers, z tą różnicą, że osadzony w okresie świątecznym, że temat główny to fanfara otwierająca album, no faktycznie, co ja sobie myślałem?![]()
Kurczę, szkoda, że Williams, Elfman i paru innych tak wcześniej nie robiło, tylko te puste, sygnalizacyjne fanfary i fanfary
A ta piosenka jest tak zła, że nie wiem, czy ktoś poza hp_gofem jej słuchał więcej niż 2 razy.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
Templar
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
E tam piosenka nie jest taka zła, rewelacji też nie ma, ale już kilka razy przesłuchałem i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba 
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Wojtku, ty jako fan Johna Williamsa powinieneś dostrzegać pewną różnicę: tytułowe fanfary Williamsa (czy nawet elfmanowski Batman) są z reguły rozbudowanymi utworami o wydłużonej linii melodycznej, które dopiero w toku ścieżki są szatkowane i sprowadzane do kilkunutowych motywów. Pewnym wyjątkiem jest Tintin, który ma swój krótki, heroiczny temacik, określany właśnie jako taki sygnalizacyjny motywik, wplatany w konstrukcję sekwencji akcji. Przecież fanfarze z ROTG już na pierwszy rzut oka bliżej jest do takiego Tintina niż do Indiany czy Jurassic Park.
Ogólnie metodologia ROTG jest w dużej mierze williamsowska, ale jak już wspomniał hp_gof - pamiętajmy, że słuchamy kompozytora o innej wrażliwości i innych priorytetach niż JW! ROTG to nie jest Silvestri i nie jest to akcyjniak pokroju The Mummy Returns, żeby na starcie robić założenie, że heroiczna fanfara musi być tematem głównym. Prawidłowe założenie biorące pod uwagę osobę kompozytora, gatunek filmu, ułożenie albumu prowadzi od razu do wniosku, że "clue" tej ścieżki to liryka.
Ogólnie metodologia ROTG jest w dużej mierze williamsowska, ale jak już wspomniał hp_gof - pamiętajmy, że słuchamy kompozytora o innej wrażliwości i innych priorytetach niż JW! ROTG to nie jest Silvestri i nie jest to akcyjniak pokroju The Mummy Returns, żeby na starcie robić założenie, że heroiczna fanfara musi być tematem głównym. Prawidłowe założenie biorące pod uwagę osobę kompozytora, gatunek filmu, ułożenie albumu prowadzi od razu do wniosku, że "clue" tej ścieżki to liryka.
-
hp_gof
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Z piosenką jest tak, że jak już przyzwyczaisz się do tego wycia, to zaczynasz widzieć jej sens. Tekst jest dobry, doceniłem go zwłaszcza jak przeczytałem lyrics w książeczce, wykonanie orkiestry też świetne, tylko Flemingowa nie dała chemii i to chyba jedyny problem.
Marek, my thoughts EXACTLY the same
Nic dodać, nic ująć.
Marek, my thoughts EXACTLY the same
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9896
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Marku, biorąc pod uwagę dzisiejsze techniki kręcenia filmów, ciężko oczekiwać rozbudowanego marszu na miarę Supermana. Sam mówiłeś, że ze względu na montaż, Williamsa nie miał szansy rozbudować tematu Tintina jak za dawnych lat. Filmu nie widziałem, to też zarys fabuły i tytuł każe mi oczekiwać muzyki co najmniej w takim samym stopniu przygodowej, jak lirycznej. Obecnie już nikt nie pisze rozbudowanych, marszowych fanfar, to też to, co prezentuje Desplat w Calling the Guardians przyjąłem jako główny temat ścieżki. Dodatkowo skłoniły mnie do tego Twoje wypowiedzi, w których narzekałeś na dobór projektów Desplata. Zresztą fakt, czy jest to główny motyw ścieżki czy nie, nie zmienia faktu, że po scorze FYC spodziewałem się czegoś bardziej przebojowego i mającego w sobie więcej muzycznej zabawy. Na razie po przesłuchaniu albumu mam wrażenie, że to taki typowy Desplatowski score, tylko że tutaj wszystko jest utrzymane w durowych tonacjach. Cóż, przesłucham jeszcze parę razy i się wypowiem, ale na razie nie jestem do tego zbyt zachęcony.
Ten operowy wokal jest killerem dla tej piosenki.
Templar pisze:E tam piosenka nie jest taka zła, rewelacji też nie ma, ale już kilka razy przesłuchałem i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba
Ten operowy wokal jest killerem dla tej piosenki.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
hp_gof
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
Wydawało mi się, że już bardziej nie można, ale okWojtek pisze:spodziewałem się czegoś bardziej przebojowego i mającego w sobie więcej muzycznej zabawy.
A problem piosenki nie polega wg mnie na operowym wykonaniu, bo uważam, że ono tu nawet pasuje i rozumiem co chciał Desplat osiągnąć, tylko nie przewidział chyba, że nawet jak zaprosisz znaną osobistość to to nie jest od razu gwarancja sukcesu
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35184
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
A to już wszystko rozumiem.Marek Łach pisze:Przecież fanfarze z ROTG już na pierwszy rzut oka bliżej jest do takiego Tintina niż do Indiany czy Jurassic Park.
@Wojtek, ale według nawet we współczesnym kinie da się zrobić dobre fanfary.
Nie mam nic do opery, ale kawałek jest tragiczny, nie ma tempa, emocji. Dwa odsłuchy i koniec z mojej strony.Wojtek pisze:Templar pisze:E tam piosenka nie jest taka zła, rewelacji też nie ma, ale już kilka razy przesłuchałem i za każdym razem coraz bardziej mi się podoba
Ten operowy wokal jest killerem dla tej piosenki.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
hp_gof
Re: Rise of the Guardians - Alexandre Desplat
To już wiem, że na następny FMF ustawię sobie Flemingową jako dzwonek 