METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)

[DanielosVK]

Rozbijanie utworów na czynniki byłoby mało interesujące. Wystarczyłoby trochę głębsze wejście w muzykę niż opisanie jej z zewnątrz. A porównanie muzyki pod tym względem to Ex2 jest zdecydowanie nietrafione, bo to głównie rozrywkowy score, a w Cosmopolis znalazłoby się więcej do zanalizowania.

[Adam]

powiedzmy że nie doceniłem tego scoru na początku

tylko troszkę dziwna jest dla mnie faza powstawania tej muzy. książeczka twierdzi że Shore napisał 7 traków, a całośc płyty wykonuje, wyprogramował i nagrał Metric. nie ma nic o dyrygencie czy orkiestracji czy jakimkolwiek więcej udziałem Shora (Wawrzyniec kłamie w recce ).. tylko że za długo żyję na tym świecie żeby uwierzyć że Shore przyszedł do nich i powiedział, weźcie mi to co napisałem (zdeczka nie jego klimaty nie mówiąc o narzędziach wykonawczych) i wykonajcie i wyszło dokładnie to samo później na płycie. pewnie 3/4 roboty to zabawa kompami i flow zespołu, a Shore tutaj reklamuje projekt nazwiskiem. co niczego nie zmienia, bo nie przeszkadza mi taki marketing przy żadnym nazwisku

[DanielosVK]

Ale w każdym utworze słychać rękę Shore'a, bo mimo wszystko są tutaj melodie i interwały zdecydowanie dla niego charakterystyczne. Są tylko po prostu przykryte nietypową jak na Shore'a stylistyką (trzeba jednak pamięć, rock i ambient to dla niego nie pierwszyzna!). Sam zespół rzekomo co-komponował tylko piosenki i jestem jak najbardziej skłonny w to uwierzyć, bo jeśli rozbić tę muzykę na czynniki to zdecydowanie słychać, że skomponował to Kanadyjczyk. Shore to nie Zimmer jednak, pod tym względem.

[Wawrzyniec]

Shore to nie Zimmer jednak, pod tym względem.

Z wszystkim bym się zgodził, ale akurat to zdanie mogłeś sobie darować.

[DanielosVK]

Najmocniej przepraszam.

[kiedyśgrześ]

Wreszcie widziałem ten film, jedyne co z niego zapamiętam, to We Will… We Shall… SEX
Muza spoko, jak ktoś lubi stare U2

[Adam]

no ten film to do Malinek będą ochoczo nominować w tym roku z tego co czytam

[Templar]

Wawrzek przypomniał mi o tym Cosmopolis, obejrzałem ten film jakiś czas temu, moja reakcja po obejrzeniu to tylko jeden wielki facepalm, takich głupot to już dawno nie widziałem, Zmierzch i Bitwa pod Wiedniem to przy tym świetne filmy A co do muzyki, to 4 za muzykę w filmie w recenzji Wawrzka to chyba jeszcze większy fail niż ten z Sinisterem, bo muzyka w sumie jest słyszalna tylko na początkowych i końcowych napisach + jeszcze jeden kawałek w środku, do tego w żaden sposób nie robią wrażenia, równie dobrze można było wsadzić tam pierdyliard innych utworów, Reznora by dali z TGWDT i też by było dobrze, bida z nędzą, 2 to maks za działanie w filmie.

[Wawrzyniec]

Kompozytor i reżyser umiejętnie operują ciszą.

[Adam]

"Metric" on their soundtrack success:

http://www.youtube.com/watch?v=ov562GBUcFo