Dickon Hinchliffe - Shadow Dancer

[Templar]

1. Prologue (1:06)
2. Captured (1:23)
3. Home (1:26)
4. Underground (2:37)
5. Birthday Party (2:26)
6. The Dilemma (1:33)
7. The Real Tout (3:27)
8. Mac Arrives (1:21)
9. The Quay (1:50)
10. Panic Button (3:21)
11. Dawn Raid (1:10)
12. To The Safehouse (1:01)
13. We Need To Talk (2:02)
14. Shadow Dancer (1:33)
15. How Does It Feel? (2:29)
16. Return To The Quay (2:13)
17. Colette’s Choice (2:47)


Byłem dzisiaj w kinie na tym, genialny film. Ostatnio widzę, że robią coraz więcej filmów szpiegowskich, w tamtym roku rewelacyjny "Szpieg" o MI6, a teraz "Shadow Dancer" o MI5 i werbowaniu członków IRA przez tę agencję. Film trzyma w napięciu do samego końca, świetna, zaskakująca końcówka, aktorsko też jest bardzo dobrze, szczególnie Andrea Riseborough, Clive Owen oraz Gillian Anderson. Dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych filmów w tym roku.

No i muszę pochwalić też muzykę, najpierw usłyszałem ją w filmie i działa ona tam bardzo dobrze, bardzo klimatyczna ścieżka, wiele razy zwracałem na nią uwagę. Po filmie przesłuchałem album i tutaj również bardzo mi się podoba, dobrze zmontowana, cała płyta trwa 34 minuty, także krótka jest, ale dzięki temu świetnie się słucha całości i nie nudzi Ode mnie 4 za album i muzykę w filmie

[Wawrzyniec]

To elektroniczne, na orkiestrę, ambient, czy...?

[Templar]

Są skrzypce, fortepian, gitary też są

[Templar]

Na iTunesie są klipy:

https://itunes.apple.com/album/shadow-d ... d569937433


Najlepiej to polecam najpierw zapoznać się z filmem, który naprawdę warto zobaczyć, jak kogoś nie przekonuje moja opinia to recenzje na RT:

http://www.rottentomatoes.com/m/shadow_dancer_2012/

93%, także dobry wynik I zwiastun:

http://www.youtube.com/watch?v=YkziiZVw2Bg

w sumie to ja właśnie ten zwiastun zobaczyłem jakiś czas temu w filmie i wtedy od razu uznałem, że muszę na to pójść

[Mefisto]

Film super, natomiast muza to typowy Hinchcliffe i nie ma tu nic nowego, czego nie było w Red Riding, czy NIM, ot takie tam emocjonalne tło.

[swordfish]

Film co chwila nas zaskakuje, suspense goni suspense. Najbardziej podoba mi się, że chociaż to film o terrozyźmie, szpiegach, agentach, to padają tylko dwie serie strzałów w dwóch scenach (nieudana akcji IRY, pogrzeb członka IRY) i tylko raz jest wybuch podłozonej bomby. Jak ktoś ginie, to widzimy to często po fakcie. Twórcy nie częstują nas masakrą, krwią z ketchupu i kakafonią dźwięków walki.
Film w porównaniu z Jimem Sheridanem ("Moja lewa stopa", "W imię ojca", "Bokser") lub z Paulem Greengassem ("Krwawa niedziela") ma dla mnie wydźwięk pro-brytyjski i jest anty-irlandzki. Sheridan w swoich filmach członków IRY zwykle przedstawiał jako bohaterów narodowych, tu widzimy ich jako cynicznych żuli.
Muzykę słychać w filmie, lecz nie chwyta za serce i mnie nie porusza. Wpada jednym uchem, wypada drugim. Dla mnie ambient i ściana melancholii - elektronika z delikatną orkiestrą. Nie jest to muzyka agresywna, jest bardzo spokojna i stonowana. Jeszcze nie słuchałem jak sprawuje się na płycie.

[Kaonashi]

TerroryŹm?

[Kaonashi]

Napawam się dumą z tego powodu.

[Kaonashi]

Podzielimy się banem za offtop.

[Adam]

dziecinada

[Kaonashi]

Spoko.

Długo będzie to ciągnął?
O dobra, Adam to podsumował.

[Wawrzyniec]

Jak Adam pisze, że "dziecinada" to wiedz, że coś się dzieje.

[Templar]

Ale mi offtop narobiliście w temacie, żeby to jeszcze coś o Zimmerze, Tylerze albo o Obamie było, a wy o takich pierdołach gadacie Gdzie są moderatorzy?