#2860
Post
autor: Wraith » czw lis 08, 2012 18:08 pm
Po seansie. Skyfall z pewnością lepsze od Quantum..., a może nawet i od Casino.... Wreszcie Craig bardziej przypomina Bonda, niż jakiegoś goryla. Sporo miłych nawiązań do starszych filmów (oby zachowali stary, dobry, wystrój biura M!). Mam nadzieję, że w kolejnym filmie dadzą trochę więcej gadżetów (byle nie przesadzonych) - nawet Bond stwierdził, że trochę ubogo na tym polu.
Muszę niestety trochę ponarzekać. Cały misterny plan Silvy i fakt, że prawie mu się udał, to jedna, wielka ściema. Gdyby MI6 działało tak jak w Skyfall, to strach się bać.
Muzyka? Nie grzeje, ani nie ziębi. Prawdę powiedziawszy, najprzyjemniej się zrobiło przy pełnokrwistym James Bond theme (moment gdy Bond wsiada do DB5), z którym Newman nie miał praktycznie nic wspólnego.