JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#241 Post autor: Adam » pn lis 05, 2012 20:14 pm

..stąd ja bardzo ostrożnie pisałem opinie te 2, 3 tyg temu po fartownym odsłuchu ze streama. dziś po 3 odsłuchach całości sobie już wszystko pukładałem, więc to napisałem. muza jest ok ale to wszystko już było a płytę dla mnei ratują solówki piano. a że pewnie będzie oskar to co z tego.. inni widzę się już przychylają do mojej opinii więc jak widać nie troluje.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14347
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#242 Post autor: lis23 » pn lis 05, 2012 20:20 pm

Adam pisze:lincoln to totalnie odtwórcza i nic nie wnosząca do gatunku muzyka będąca schematyczną kalką jego poprzednich rozwiązań z kilku prac. oczywiście pod względem wykonania i techniki jest to poziom dla wielu nieosiągalny, co jednak niezmienia faktu że score nie jest niczym niezwykłym. jak nie znasz dobrze Dżona to może Ci się podobać bardzo, w sumie Broxton ma to samo ;-)
Tyle, że dla mnie muzyka nie musi być " oryginalna ", przecież nie zakupię danej pracy ze względu na jej oryginalność a nie słuchalność: " ej, patrzcie, mam coś oryginalnego, ale to jest do bani "
dlatego też, puki co, najbardziej w tym roku podoba mi się " Lincoln " i " For Greatest Glory ", później TASM, o zgrozo ;), dwa Desplaty i " Cloud Atlas " i gdzieś na końcu " John Carter ".
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#243 Post autor: Adam » pn lis 05, 2012 20:24 pm

a po co w ogóle lincolna kupować jak to samo masz na kilku poprzednich pracach? jedyne nowum - wg mnie - w lincolnie to fakt solo piano - bo jak z reguły Dżon walił banał w postaci tego że te solówki były poprostu tematem głównym na solo piano - to tutaj jest co innego i jest tego sporo. stąd tak jak wtedy po streamie je chwaliłem, tak i teraz chwalę, bo nie sztuką jest grać temat ET czy Jur.Parku na fortepian, który w nastepnym traku mamy już na pełną orkiestrę. sztuką jest zagrać co innego. i w lincolnie imo to jest. ale to za mało dla mnie.
Ostatnio zmieniony pn lis 05, 2012 20:25 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#244 Post autor: kiedyśgrześ » pn lis 05, 2012 20:25 pm

lis23 pisze:Tyle, że dla mnie muzyka nie musi być " oryginalna ", przecież nie zakupię danej pracy ze względu na jej oryginalność a nie słuchalność: " ej, patrzcie, mam coś oryginalnego, ale to jest do bani "
dlatego też, puki co, najbardziej w tym roku podoba mi się " Lincoln " i " For Greatest Glory ", później TASM, o zgrozo ;), dwa Desplaty i " Cloud Atlas " i gdzieś na końcu " John Carter ".
Déjà vu :roll:
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14347
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#245 Post autor: lis23 » pn lis 05, 2012 20:31 pm

Adam pisze:a po co w ogóle lincolna kupować jak to samo masz na kilku poprzednich pracach? jedyne nowum - wg mnie - w lincolnie to fakt solo piano - bo jak z reguły Dżon walił banał w postaci tego że te solówki były poprostu tematem głównym na solo piano - to tutaj jest co innego i jest tego sporo. stąd tak jak wtedy po streamie je chwaliłem, tak i teraz chwalę, bo nie sztuką jest grać temat ET czy Jur.Parku na fortepian, który w nastepnym traku mamy już na pełną orkiestrę. sztuką jest zagrać co innego. i w lincolnie imo to jest. ale to za mało dla mnie.
Ty może i Masz tych prac dużo i słuchałeś ich wiele, ja nie, ja zaczynałem słuchać muzyki filmowej na początku lat 90-tych i praktycznie nie mam prac z lat 70-tych, 80-tych w oryginale i choć znam już co nieco z tych prac ale dla mnie " Lincoln " jest pracą ciekawą i słuchalną, gdyby był tak nudny jak " Uśpieni ", " Nixon " lub " American Journey " to może mówiłbym inaczej ale ja i tamte prace chcę kupić bo chcę się do nich przekonać - ja nie skreślam prac na starcie, nawet gdy mi się nie podobają (np. Saving Private Ryan ).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#246 Post autor: Adam » pn lis 05, 2012 20:33 pm

lis23 pisze:" Uśpieni ", " Nixon "
no bez przesady w 2 stronę ;-) nie obrażajmy scoru z Lincolna :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#247 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 05, 2012 21:00 pm

Tomek pisze:PS. Wawrzek, "TDKR" Hansa jest zdecydowanie lepsze :) Jak masz w filmmuzach głosować, to przynajmniej wykaż się odrobiną przyzwoitości i zagłosuj na Batka na I miejscu :P
Ale taki miałem zamiar od początku. :) Ja się domyślałem jakiego tutaj Williamsa otrzymamy. Trailery to mi już dobitnie podpowiedziały. Zresztą przy całych swoich narzekaniach zapominacie o funkcjonowaniu w filmie i rozbuchany score za pewnie nie pasowałby do tego filmu. Ale od początku "TDKR" miał być pierwszy a "Lincoln" drugi, trzeci będzie "Cloud Atlas" i proszę mam już listę. :)
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#248 Post autor: Koper » pn lis 05, 2012 21:06 pm

lis23 pisze:bo ja, np. nie pamiętam prawie nic z complete " Dwóch Wierz "
a co to za film?? Jak to będzie w mianowniku?

"Dwóch wierzy"
"W dwóch wierzę"
"Dwóch, wierz!"

:P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#249 Post autor: Adam » pn lis 05, 2012 21:26 pm

Maras, czekamy.
Danielos, czekamy (na uzupełnienie postu bo brzmi hejtersko :P )
Koper, czekamy.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#250 Post autor: Koper » pn lis 05, 2012 21:30 pm

A na co czekać? Cały score brzmi podobnie i ani po tym jak uda mi się całość na raz uważnie odsłuchać, ani raczej po kolejnych przesłuchaniach (w sumie to nawet jakoś mi się nie chcę :P ), ani po filmie zdania chyba szczególnie nie zmienię. Zresztą mało mnie ten obraz interesuje szczerze mówiąc.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#251 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 05, 2012 21:31 pm

Adam pisze:Danielos, czekamy (na uzupełnienie postu bo brzmi hejtersko :P )
Danielos jest teraz zajęty słuchaniem tego kawałka z "Hobbita", więc nie ma czasu Ci odpisać. :P :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#252 Post autor: Adam » pn lis 05, 2012 21:31 pm

dobra, to Reszta, czekamy :P

eee to nowy Dżon, co jest z Wami - http://www.youtube.com/watch?v=LHdrZpto4-c :P
#FUCKVINYL

Templar

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#253 Post autor: Templar » pn lis 05, 2012 21:33 pm

Puściłem pierwszy utwór, ale tak jak Mystery doszedłem do wniosku, że jeszcze za wczesna pora na spanie, bo trzeba prę rzeczy zrobić, także jutro przesłucham :mrgreen: A poza tym, ten rip jest podobno trochę skopany, ludzie w komentach tam pisali, a jutro będzie już rip z iTunesa :P

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#254 Post autor: DanielosVK » pn lis 05, 2012 21:52 pm

Wawrzyniec pisze:
Adam pisze:Danielos, czekamy (na uzupełnienie postu bo brzmi hejtersko :P )
Danielos jest teraz zajęty słuchaniem tego kawałka z "Hobbita", więc nie ma czasu Ci odpisać. :P :wink:
Dokończyłem całą płytę i prawie usnąłem, tak się męczyłem. Z szacunku do fanboyów nie wydam werdyktu po jednym odsłuchu i napiszę coś po drugim lub trzecim.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - LINCOLN (2012)

#255 Post autor: Koper » pn lis 05, 2012 22:21 pm

Adam pisze:eee to nowy Dżon, co jest z Wami
No właśnie. Nowy John. John się skończył, lepiej posłuchać starego, naprawdę dobrego. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ