Howard Shore - Hobbit

[lis23]

A co to za lama pisała recenzję?

Są tylko inicjały: BP

Cinema, luty 2002.

[Kaonashi]

Nie ma to jak opinia jakiegoś BP.

[Ghostek]

Shore i Zimmer szukali brzmienia w tym samym barze chyba

[Adam]

no ten kawałek to jest jakaś kpina chyba? Danielos dziwnie cicho siedzi teraz Szor pojechał tandetnym rcp że szok.

[Wawrzyniec]

Fuck Yeah! Zimmer z pełną gracją wjechał SUVem i z całą ekipą RCP do Śródziemia. Hm, coraz bardziej jestem ciekaw tego "Hobbita" i chyba Danielos ma rację, to może być jeden z lepszych score'ów tego roku.

[Templar]

Wawrzek jak się rozkręcił z tym trollowaniem, Dziekana zaraz przebije

[DanielosVK]

Gdzie wy macie uszy? Ucięli? Przecież tam nie ma żadnego RCP. Słyszą w paru fragmentach gypsy stylizacje i od razu do Zimmera odwołują. Żenada. A Wawrzyniec w równie żałosny sposób papuguje po innych, nawet nie przesłuchawszy pewnie kawałka. A potem się dziwi, że go trollem nazywają. Hipokryzja. Brak komentarza.


Utwór jest wg mnie dosyć dziwny. Środkowa część nieco przymula, ale niektóre fragmenty brzmią zdecydowanie ciekawie, szczególnie ten chórek, który pod koniec brzmi świetnie. Słychać, że Shore nie poszedł na łatwiznę i postarał się coś wymyślić, a Radagast to zdecydowanie postać, dla której trzeba było napisać coś dziwnego. Nie powiem, że jestem zachwycony, ale jestem ciekawy, może po paru odsłuchach załapię bakcyla. Teraz tylko czekam na całość.

[Wawrzyniec]

Jest Śródziemie są i trolle. Ale na poważniej to naprawdę brzmi jak "Sherlock Holmes" i kto wie czy nawet nie druga część. Tylko ten chórek co najwyżej bardziej lotrowski. Jestem teraz tylko szalenie ciekaw, dalszego przebiegu wydarzeń: Gdyż teraz to nie ja będę musiał się tłumaczyć, że to tylko jeden utwór, poczekajmy na resztę, sample nie mówią prawdy, poczekajmy na oddziaływanie w filmie itd.

Role się odmieniły, więc proszę nie zabierajcie mi tych 5 minut triumfu.

Brzmi jak "Sherlock Holmes" i to nie tylko jednej osobie, a więc coś jest na rzeczy.

P.S. I dlaczego miałbym nie przesłuchać kawałka?

[DanielosVK]

Po ciężkich, traumatycznych wręcz przeżyciach z drugim Sherlockiem, wcale się wam, bracia, nie dziwię, że macie nagłą alergię do stylizacji bałkańskich. Doskonale was rozumiem.

[Marek Łach]

Fanboje już twierdzili, że Zimmer wynalazł ostinata, więc co się dziwisz, że kilkunastosekundowa stylizacja na muzykę bałkańską też uznawana jest przez nich za owoc geniuszu Hansa. Niech no Hans się nauczy jakiejś nowej techniki kompozytorskiej, np. dodekafonii, to też się dowiemy, że on ją wynalazł.

[Paweł Stroiński]

Dokładnie (choć Hans stosował np. techniki aleatoryczne, ale dzięki Bogu nikt nie twierdzi, że to wymyślił ). Marek jak zwykle celnie i precyzyjnie

Ja przesłucham utwór dopiero w domu, ale mówienie Sherlock, bo muzyka cygańska to... lepiej zostawię to dla siebie

[Paweł Stroiński]

Po ciężkich, traumatycznych wręcz przeżyciach z drugim Sherlockiem, wcale się wam, bracia, nie dziwię, że macie nagłą alergię do stylizacji bałkańskich. Doskonale was rozumiem.

Ja też.

[Marek Łach]

Wiesz to są takie skojarzenia na zasadzie: elektryczne skrzypce? - to tylko Sherlock!! muzyka cygańska - tylko Sherlock!!! Gdzie by tam któryś pamiętał innych artystów korzystających z takich rozwiązań.

A najlepsze jest że wszyscy dyskutują o kilkudziesięciu sekundach, podczas gdy reszta tego utworu to rewelacyjna chóralna praca.

[Wawrzyniec]

OK jak Zimmer jedzie po cygańsku to be, jak Shore jedzie po cygańsku to cacy. Nie mam więcej pytań.

[Marek Łach]

Właśnie tak, Wawrzyniec, tak samo ostinata u Desplata są cacy a u Hansa be.