A nieoficjalnie juz jest w sieci...
Jak tam Panowie??


stary, ale gros wymienionych przeze mnie wykonawców było na topie w chwili nagrywania do 007 (albo wybitnie dobrze rokowali, ale to mniejszość) - gdyby tak nie było, to pies z kulawą nogą by się nimi nie zainteresował, a co dopiero Broccoli. Zresztą jestem święcie przekonany, że Adele nie wybrali bynajmniej dla jej sławy, tylko głosu i możliwości, a może też i piosenka sama w sobie im się spodobała (mało to było bondowskich szlagierów nagrywanych przez sławy, co zostały odrzucone?). Więc weź na wstrzymanie i już jej tak nie hajpuj jako największej piosenkarki, która kiedykolwiek istniała.Adam pisze:ja Mefi nie oceniam piosenek czy sławy zdobytej przez lata, tylko rynkowy aspekt w danej chwili. to jest niebywały sukces marketingowy Broccollich którzy przejdzie do historii już samym faktem.. angaż artysty będącego od 2 lat na absolutnym topie, który jest jednocześnie najlepiej sprzedającym się wg oficjalnych danych artystą DEKADY oraz zdobywa od 2 lat wszystkie możliwe nagrody w największej liczbie sztuk. . tak nie miał w historii nie tylko bond, ale nie jestem teraz w stanie przypomnieć sobie podobnego przypadku w historii filmu. Beatlesów pomijam bo oni występowali u szczytu kariery fakt ale w filmach o ich samych więc to nie to samo
nie. wszyscy albo dopiero zaczynali, albo nie byli w ogóle znani poza swoim krajem, albo jechali na dawno utraconej popularności - jak Tina.Mefisto pisze:ale gros wymienionych przeze mnie wykonawców było na topie w chwili nagrywania do 007 (albo wybitnie dobrze rokowali, ale to mniejszość)
tego nie napisałemi już jej tak nie hajpuj jako największej piosenkarki, która kiedykolwiek istniała.