LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCLE...

W tym miejscu piszemy o wszelkich sprawach dotyczących wydań muzyki filmowej, zarówno tych limitowanych, jak i tych nieco szerzej dostępnych. Jeśli szukasz jakiejś rzadkiej płyty, chcesz się dowiedzieć gdzie ją kupić, od kogo i za ile to jest miejsce dla Ciebie
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60184
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#46 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 20:31 pm

no ale ten score jako całość też mnie nie kręci dlatego Ci pylnąłem.. wybiórcze traki genialne ale ja lubie jak cała płyta ma flow :)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Michał Turkowski
Zdobywca nieistotnych nagród
Posty: 1264
Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#47 Post autor: Michał Turkowski » pt wrz 28, 2012 00:37 am

Paweł Stroiński pisze:
Wawrzyniec pisze:@Turek Ale "Black Rain" Tobie się raczej nie spodoba. To nie Twój typ muzyki. Bardziej 80s elektromuzyka. Jest to wiadomo pozycja kultowa, ale nie zalicza się do tych Zimmerów, którym składam codzienne pokłony i ofiary z dziewic.
Dla hejtera będzie to na pewno ciężkie do przejścia :mrgreen:
Nie jestem żadnym hejterem :wink:

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#48 Post autor: Paweł Stroiński » pt wrz 28, 2012 01:59 am

Hans w wydaniu, które bardzo ostro zapowiada Batmany? (Molossus posuwa się wręcz do kopii)

Nie, nie jesteś :mrgreen:

Jest to score, który warto znać, bo zapowiada praktycznie pół kariery Hansa, ale do wybitności mu daleko. Jak mówię, ja akurat Black Rain lubię, ma kilka megakultowych kawałków (The Final Confrontation z bootlega, mało pamiętany temat Joyce), dobrze, że tak ważny score będzie wydany w dobrej jakości, ale nie jest to nic specjalnie wybitnego (ilustracyjnie, na tyle, na ile go nie pocięto (!), jest świetny, ale widać, że Zimmer pierwszy raz pracował z orkiestrą "samodzielnie", to znaczy, miał orkiestratorkę - samą Shirley Walker, ale po pierwsze ja bym nie przeceniał jej wpływu, bo są błędy orkiestracyjne, na które np. Dodd nie pozwala Arnoldowi, po drugie, to pierwszy jego score z orkiestrą - bo trudno go nazwać muzyką orkiestrową przecież - który pisał bez nadzoru Stanleya Myersa). Wartość jest bardziej historyczna (jest ona tak duża jak wartość Rain Mana, powiem to w ten sposób) niż "artystyczna".

Będę na 100% recenzował wydanie Lali, więc rozszerzę tę argumentację, ale od razu powiem, że Grześ (który, może na szczęście, wycofał się trochę z forum) twierdzący, że WSZYSTKO Zimmera rżnie z Black Rain mocno przesadza. Black Rain i jeszcze parę score'ów wcześniejszych są definiujące dla stylistyki Hansa, ale raczej to, co Grześ uznaje za kopię ma charakter schematu, szkieletu, który Hans stosuje w swoich score'ach. Tak jak w przypadku Batmanów, gdzie wbrew temu, co niektórzy twierdzą, uważne przesłuchanie ujawnia rozwój ostinat (jak zauważył Adam, najbardziej w TDKR), tak Black Rain stworzyło szkielet, serię schematów, które Zimmer rozwija... tak jak każdy kompozytor. Pewne zbitki akordów, pewne elementy rytmiczne (pulsujące uderzenia na smyczki, które najlepiej brzmią w Backdraft), już tu są.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#49 Post autor: Paweł Stroiński » pt wrz 28, 2012 02:11 am

A, i właśnie dostałem info o wysyłce 8)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60184
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#50 Post autor: Adam » sob wrz 29, 2012 22:07 pm

Porcaro u Hansa tam grał na klawiszach :shock:
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#51 Post autor: Paweł Stroiński » ndz wrz 30, 2012 00:28 am

masz oficjalne creditsy, by wrzucić?

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#52 Post autor: Koper » ndz wrz 30, 2012 17:22 pm

11. Airplane Muzak (source) – Shirley Walker (2:05) - czy ja dobrze słyszę, że to temat Joyce?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#53 Post autor: Paweł Stroiński » pn paź 01, 2012 14:18 pm

A skąd to masz, bo w klipach Lali tego nie ma?

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#54 Post autor: kiedyśgrześ » pn paź 01, 2012 14:33 pm

materiał jest od soboty w domenie publicznej
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60184
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#55 Post autor: Adam » pn paź 01, 2012 14:54 pm

skany też.. i jak przewidywałem - score jest dla mnie słaby. jeden genialny trak, ostatni z cd1, choć daleko mu do scoreorgasmu jak to pisał Tomek.. najśmieszniejsze jest to, że jak się porówna tą pracę z dziełami Hammera, Flatermeyera to jest niestety taka przepaść do nich, a wszyscy robią wielkie peany że niby jest na odwrót.. ale Porcaro na keyach niszczy. materiał z podstawowego wydania w zupełności wystarcza, bo 80 minut tego scoru dla mnie było cięzkie do przezycia. a uwielbiam lata 80 i to dla mnie jest konik przeciez w każdej dziedzinie. filmu nie znam więc oceniam tylko muze na płycie, nie wiem jak to w filmie działa.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#56 Post autor: Paweł Stroiński » pn paź 01, 2012 15:20 pm

W filmie (który widziałem ze 4-5 razy, niesłusznie uważany za jeden ze słabszych Ridleya, jest lepszy od takiego Hannibala na przykład) Hans wypada świetnie, mimo że został (przez producentów, Ridley tylko usłużnie ich posłuchał, co mu nigdy nie wyszło na dobre, to na ich żądanie została pocięta Legenda Goldsmitha i zastąpiona Tangerine'ami) pocięty, wypada świetnie. Doskonale wpasowuje się w klimat, jaki zamierzył Scott.

Film jest zupełnie dobry, Douglas i Garcia wymiatają, a i czarny charakter jest świetny.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#57 Post autor: Wawrzyniec » pn paź 01, 2012 15:28 pm

Scott ma sporo słabych filmów, szczególnie ostatnio, więc trudno uznać "Black Rain" jego najgorszym. Szczególnie jak się ma do czynienia z tym wszystkim od co najmniej 10 lat, czy takiej "G.I Jane".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9371
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#58 Post autor: Paweł Stroiński » pn paź 01, 2012 15:33 pm

Co prawda jeszcze nie oglądałem obu, ale nie uwierzę, by Prometeusz i Robin Hood mogłyby być gorsze od GI Jane :mrgreen:

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60184
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#59 Post autor: Adam » pn paź 01, 2012 15:34 pm

są.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: LA-LA - 25.09.2012 - BLACK RAIN (2CD) / LOOPER / MY UNCL

#60 Post autor: Wawrzyniec » pn paź 01, 2012 15:36 pm

Trudno mi porównywać i minimalizować pokłady zła w tych filmach. Na plus G.I. Jane trzeba zaliczyć muzyką Trevora Jonesa.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ