Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#196 Post autor: Wawrzyniec » śr wrz 26, 2012 22:08 pm

Właśnie zobaczyłem, że w szczecińskim kinie grają od piątku. W sobotę pojadę i zobaczę. Zresztą mam znajomą, którą dawno nie widziałem w Szczecinie, więc się jeszcze przy okazji spotkam. Ale na "Dredda" raczej jej nie wyciągnę. :P
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#197 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 11:25 am

Paul Leonard-Morgan ma gdzieś piractwo ;-) - wczoraj wrzucił na swój oficjalny profil na YouTube swój cały score z Dredda :)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13739
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#198 Post autor: Kaonashi » czw wrz 27, 2012 14:49 pm

Wczoraj?
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#199 Post autor: Mefisto » czw wrz 27, 2012 14:51 pm

szkoda tylko, że my mamy gdzieś Paual Leonarda Morgana :P

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#200 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 15:08 pm

czymże jest parę hejterów na forum fm wobec całego świata który masowo kupuje album 8)
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13739
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#201 Post autor: Kaonashi » czw wrz 27, 2012 15:18 pm

I co z tego że kupuje? 99% z nich nie są fanami filmówki.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#202 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 15:24 pm

i właśnie o to chodzi :!: istotą artysty jest udanie zdobywać nowe horyzonty, a nie docierać do garstki tych samych paru fanbojów na których i tak mało komu zależy.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13739
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#203 Post autor: Kaonashi » czw wrz 27, 2012 15:25 pm

Bieber, Eminem też się sprzedaje. Ci co kupują nie są dla mnie żadnym wyznacznikiem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#204 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 15:28 pm

Bieber jest najlepszym młodocianym wykonawcą od czasów młodego Jacksona. I to mówią zgodnie wielkie sławy muzyczne, które nie mają w tym żadnego interesu. A że u nas jest popularny jak starsburger i maciuś z klanu to tylko problem naszego zaścianka :)
NO CD = NO SALE

Templar

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#205 Post autor: Templar » czw wrz 27, 2012 15:30 pm

Adam pisze:A że u nas jest popularny jak starsburger i maciuś z klanu to tylko problem naszego zaścianka :)
U nas? Wejdź sobie na 9gaga, z pewnością tam sami Polacy są :mrgreen:

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13739
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#206 Post autor: Kaonashi » czw wrz 27, 2012 15:37 pm

Adam pisze:Bieber jest najlepszym młodocianym wykonawcą od czasów młodego Jacksona. I to mówią zgodnie wielkie sławy muzyczne, które nie mają w tym żadnego interesu. A że u nas jest popularny jak starsburger i maciuś z klanu to tylko problem naszego zaścianka :)
Ponownie: no i co z tego?

Ciekawe, czy jakby jakiś album z muzyką awangardową (ale z filmu) sprzedawał się w dziesiątkach milionów egzemplarzy to też byś się cieszył jak to się nowe horyzonty otwierają. Zaraz odpiszesz: "takiego nie będzie". W każdym razie niech się sprzedają jak chcą, a słuchajmy tego co nam się podoba, więc takie tam, że forum fm to hejterzy to wiesz co możesz zrobić... Wejdź na forum o muzyce klasycznej i forsuj... wiadomo kogo... a jak im nie będzie pasować to wyzywaj od hejterów.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#207 Post autor: Wawrzyniec » czw wrz 27, 2012 16:02 pm

Adam pisze:Wawrzyniec czekamy. W Tobie nadzieja bo mi niestety w ten week nie uda się wyskoczyc do kina.
Mam nadzieję, że nie dlatego, że wybierasz się na marsz do Warszawy? :mrgreen: :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60200
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#208 Post autor: Adam » czw wrz 27, 2012 18:23 pm

mnie polityka nigdy nie ruszała z żadnej ze stron więc bez obaw.
NO CD = NO SALE

Templar

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#209 Post autor: Templar » czw wrz 27, 2012 18:25 pm

To może Maraton Warszawski, też w weekend :mrgreen:

Mefisto

Re: Paul Leonard Morgan - Dredd (2012)

#210 Post autor: Mefisto » pt wrz 28, 2012 00:47 am

OK, film zaliczony (notabene świetny!), więc słówko finalne o muzyce.
Fakt, przyznam, iż to techno-industrial nawet pasuje do filmu, a w niektórych scenach sprawdza się wyśmienicie. Nie zmienia to jednak faktu, iż często brakło mi bardziej dosadnej, pamiętnej, charakterystycznej nuty, która podniosłaby powera co poniektórych scen - bo muzyka PL-M, mimo iż się sprawdza, to jednak w 90% sprowadza się do mocno anonimowego tła. Tak więc po filmie swego zdania odnośnie albumu nie zmieniam, choć za samo sprawowanie się w tymże dam ostatecznie 2,5 / 5 Być może gdyby kompozytor trochę bardziej urożnorodnił pomysł wyjściowy byłaby trója, ale całość jest zbyt anonimowa, zbyt nijaka i zbyt jednolita jak dla mnie, by pokusić się choćby o kapkę więcej. Choć na pewno technofani będą usatysfakcjonowani.

ODPOWIEDZ