John Williams - THE LONG GOODBYE (Quartet)

[nadszyszkownik Kilkujadek]

Przecież ten tytuł jest ogólnie dostępny i kto chce, może bez problemu kupić

[Bucholc Krok]

I na zdrowie. Swoją drogą w czasach kryzysu towar powinien zalegać w sklepach. Jak dłużej potrwa taka bryndza to może będzie jakaś generalna obniżka cen, a nie ciągle 20$ i więcej.

[Adam]

Buchol jaki kryzys płyty się sprzedają jak ciepłe bułeczki, a itunes to już w ogóle osiąga rekordowe zyski w historii, a wytwórnie zaczynają już nawet regularnie wydawać scory na LP nie mówiąc o muzie popularnej gdzie LP jest z powrotem standardem na zachodzie obok wydania cd..

[Bucholc Krok]

Jakieś 10 tytułów z tego roku? Chodzi oczywiście o ścieżki na LP.

[Adam]

ogarnij się wejdź na amazon, posortuj po dacie wydania i zaznacz lp. milan, lakeshore i watertower praktycznie każdy score wydają też na lp teraz..

tu masz tylko UK - na USA jest o wiele więcej: http://www.amazon.co.uk/s/ref=sr_pg_1?r ... 1347616453

[Bucholc Krok]

Szału raczej nie ma.

[swordfish]

JW sprzed ery Spielberga, a więc nie ma tu charakterystycznych marszów przygodowych. To JW tylko dla hardcorowców. Króluje jazz w wersji słodkiej i jedna tytułowa piosenka w kilku różnych aranżacjach, po paru odsłuch można mieć dość. Przydałby się lepszy remaster, bo czasem głos wokalistki mi charczy jak niedostrojne radio.
Ogólne wrażenie mam pozytywne, zdecydowanie lepsza słuchalność niż "Lost in space". Jakbym słuchał radiowej audycji "3 kwadranse jazzu".
Świetne są kawałki meksykańskie, np. znakomity "Marlowe in Mexico" z brzmieniem gitary.