CO OSTATNIO OGLĄDALIŚCIE?

[Mystery]

Można by trochę złego i trochę dobrego napisać o tym filmie, ale u mnie ma sporego plusa za to, jak reżyser, najwyraźniej znudzony konwencją, potraktował ją z buta w 20 minucie filmu. I tyle ją widzieli.

Kurdę, jakoś nie odczytałem tej metafory, za mądre te filmy teraz robią

Piranha 3DD

Ten film jest tak durny, że aż... durny

Ale od totalnej klapy ratują go CYCKI i David Hasselhoff w roli samego siebie.

Ależ te filmy teraz durne robią Ten film to tylko cycki i Hasselhoff. Pierwsza część była zgrywą, ale dość przyjemnie się to oglądało, to to nawet nie wiem co to było, zły i nieudany do szpiku kości.

Boss

Wiele dobrego słyszałem i mam go zapisanego w notatniku, ale aktualnie czeka na jakieś wolne sloty

[Wawrzyniec]

A ten serial Sorkina z czołówką Newmana ktoś widział? Ja rzuciłem okiem. Niby wszystko ładnie, dialogi soczyste jak to u Sorkina, ale za Chiny nie uwierzę, że tak wygląda praca dziennikarska i skąd tam nagle tyle idealistów.

[Adam]

Kraśko mówił że to ściema

[Templar]

80 milionów polskim kandydatem do Oscara, ciekawy wybór, film jest świetny, choć nie spodziewałem się, że go wyślą na Oscary, bo to jednak kino rozrywkowe, a u nas dawno tego typu kina nie wybierali

[Wawrzyniec]

Skandal, kolejna nominacja dla "Ich Trolle" została odrzucona.

A na poważnie to dość wcześnie ten wybór padł.

[Adam]

nic poza Różą nie ma szans. kiepski wybór. choć itak lepsze niż jakiś Pan Tadeusz kiedyś

[Koper]

Nie chcę mi się tworzyć osobnego wątku bo i tak cała dyskusja o filmach toczy się tutaj, więc:

http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,1144 ... y__ze.html

abstrahując od tego, czy gościowi się uda, co tam kręci, czy nie, to ma sporo racji choćby mówiąc

jeżeli młody reżyser na egzaminie do łódzkiej filmówki przyzna się do tego, że jego ulubionym filmem są "Gwiezdne wojny", to do drugiego etapu już nie przejdzie. Tam trzeba kochać kino Hasa albo Kieślowskiego, chociaż Kieślowskim lepiej się chwalić w Katowicach. Wystarczy przyjrzeć się ostatnim filmom zrealizowanym przez młodą falę polskich reżyserów. Głównie są to smutne historie o nieszczęśliwych ludziach, którzy na końcu umierają.

Cała prawda o polskiej kinematografii.

[Wawrzyniec]

Wiem, czytałem to już wcześniej i co tu napisać: "Said but true". Ale co więcej, podczas mojej praktyki na planie jednego serialu, same osoby pracujące odradzały mi pójście do polskiej filmówki, szczególnie ze względu na to za jakimi filmami przepadam.

[Koper]

Polskie kino jak PZPN - leśne dziadki rządzą.

[Adam]

tylko zapomnieliście że za to, że im każą miłować Hasa itp ktoś odpowiada i tego wymaga.. i to nie jest wina młodych twórców. ot, dziadki lesne jak w pzpn jak to Koper napisał. beton. U nas z forum paru by też wszystkich karmiło tylko np. Marnynellim jakby mieli jakieś decyzyjne możliwości i nie jest prawdą że filmy są tylko smutne i ktoś umiera. tendencyjny artykuł. tak samo jak i oklepane hasło. "nic się nie dzieje. jak na polskim filmie".

[Koper]

No tak, jest dziś jeszcze drugi gatunek polskich filmów: żenujące komedie. Ale o tym też było w wywiadzie napomknięte.

[Marek Łach]

Ale co więcej, podczas mojej praktyki na planie jednego serialu, same osoby pracujące odradzały mi pójście do polskiej filmówki, szczególnie ze względu na to za jakimi filmami przepadam.

No akurat sądząc po jakości polskich seriali, to prędzej jestem skłonny uwierzyć łódzkiej filmówce.

[Templar]

Żale jakiegoś kolesia robiącego tandetne horrory i narzekającego, że nikt w Polsce nie chce umoczyć kasy na jego wypocinach:



A co do tekstu o łódzkiej filmówce, jakoś jest kilku reżyserów, którzy żadnej szkoły filmowej nie skończyli i robią dobre filmy, no ale to trzeba robić niestety dobre filmy.

[Koper]

No akurat sądząc po jakości polskich seriali, to prędzej jestem skłonny uwierzyć łódzkiej filmówce.

Uwierzyć w co? Akurat osoby pracujące przy polskich serialach tę szkołę kończyły. A efekty znamy.

[Wawrzyniec]

No akurat sądząc po jakości polskich seriali, to prędzej jestem skłonny uwierzyć łódzkiej filmówce.

Uwierzyć w co? Akurat osoby pracujące przy polskich serialach tę szkołę kończyły. A efekty znamy.

Dokładnie te osoby, z którymi pracowałem, bardzo sympatyczni przy okazji, miały ukończone szkoły filmowe, a same jak trochę z goryczą mówiły, robią za "serialuchy". I sami twierdzili, że chętniej kręciliby coś innego, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.