Abel Korzeniowski - ESCAPE FROM TOMORROW

[Adam]

może ktoś tą jakże ambitną i rozsławioną produkcje wyda choć na dvd

[Wawrzyniec]

Zobaczymy czy w ogóle muzykę wydadzą?

[Koper]

Co masz do "Darksiders II"? Na pewno brzmi lepiej i ciekawiej od tego fragmentu z tej sesji nagraniowej.

W którym miejscu?
A co mam? Nic. Napisaliście jakie to zajebiste etc., obczaiłem zalinkowany utwór a tam nic nadzwyczajnego. Już nawet nie wspominam o tych growych Mancinach, Wintorych etc.

[Templar]

No Journey to już ze 100 razy lepsze od tego kawałka Korzeniowskiego, zresztą lepsze to nawet od 90% tegorocznych scorów filmowych

[Koper]

te smęcenie? Jakbym miał cały dzień kartofle obierać, albo samochód naprawiać, to bym sobie to puszczał w tle. Urocze tło ale tło - tylko.

[Templar]

A Ty Koper w Adama się bawisz?

A ten utwór Korzeniowskiego to zwykłe napierdalanko na orkiestrę i do tego nudne strasznie, już Tyler nawet lepszy. No i do niczego się nie nadaje, do spania za głośne, a do biegania za bardzo nużące

[Mystery]

A Ty Koper w Adama się bawisz?

A ten utwór Korzeniowskiego to zwykłe napierdalanko na orkiestrę i do tego nudne strasznie, już Tyler nawet lepszy. No i do niczego się nie nadaje, do spania za głośne, a do biegania za bardzo nużące

I kto tu się bawi w Adama

[Koper]

A ten utwór Korzeniowskiego to zwykłe napierdalanko na orkiestrę

Chyba zły utwór słuchałeś.
Jak odsłuchasz właściwy to pogadamy.
A najlepiej jak wyjdzie cały score. Kto wie, może będzie suchar, ale może będzie fajne.

[Templar]

Dobrego słuchałem, to wam chyba w tle się włączył Carter i dlatego się tak jaracie

[Koper]

Carter to akurat żaden wielki score jak dla mnie, ale już nie ma co rozwijać offtopów dotyczących scorów, które mają swoje własne wątki.

[Wawrzyniec]

Koper nie ma dobrych argumentów na bronienie Abla, to atakuje innych. Ok "Darksiders II" można niby zjechać (choć dla mnie to fajny score), ale krytyka "Journey" była bardzo w stylu złego Adama.

[Koper]

Jak nie mam argumentów? Dobry utwór, emocjonalny, może trochę mało oryginalny, ale przynajmniej jakiś, nie bezpłciowy, nie plumkadło, ani łupanka. Poza tym takiego stylu, dobrego europejskiego grania, ostatnio nie ma wiele.
A co to takiego nadzwyczajnego to Journey? Taki tam sympatyczny wypełniacz dźwiękowego tła. Wiolonczelka i trochę fletów niby w quasi wschodniej stylizacji. Przyjdzie Bladu i wam powie, że takie rzeczy to HGW 100 lat temu robił i to ciekawiej.

[Templar]

Żeby w pełni docenić Journey to trzeba w grę zagrać

[Koper]

A "Escape From Tomorrow" film widziałeś, score przesłuchałeś, że już krytykujesz?

[Templar]

Goofy'ego widziałem i wystarczy