HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Wynika to z oryginalnych suit Zimmera.
Coś mi wyskoczyło, więc recenzja w tym tygodniu. I będzie długa. Zajmuję się w niej całym dostępnym materiałem.
Coś mi wyskoczyło, więc recenzja w tym tygodniu. I będzie długa. Zajmuję się w niej całym dostępnym materiałem.
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nie zapomnij o 5 bonusowych utworach (nie liczymy tego 6 - dziadowskiego remixu) i tych suitach, ktore Hans nagral przeszlo rok temu
mozesz jeszcze wziasc pod uwage muzyke z 3 trailera TDKR oraz z nokia trailer 
Jesli o mnie chodzi to najmocniejsze tracki na albumie TDKR to na pewno:
11. Why Do We Fall
13. Imagine The Fire
3. Gotham's Reckoning
Jeszcze mozna do tego grona zaliczyc:
7. The Fire Rises
10. Fear Will Find You
4. Mind If I Cut In
15. Rise
14. Necessary Evil
W zasadzie tych najczesciej zdarza mi sie sluchac
Dwa bonusowe utwory tez ciekawe i rowniez zdarza mi sie je przesluchac w calosci:
Risen From Darkness
No Stone Unturned
ale kto wpadł na pomysł, aby jakiś remix w stylu Bombers Over Ibiza dac na album


Jesli o mnie chodzi to najmocniejsze tracki na albumie TDKR to na pewno:
11. Why Do We Fall
13. Imagine The Fire
3. Gotham's Reckoning
Jeszcze mozna do tego grona zaliczyc:
7. The Fire Rises
10. Fear Will Find You
4. Mind If I Cut In
15. Rise
14. Necessary Evil
W zasadzie tych najczesciej zdarza mi sie sluchac

Dwa bonusowe utwory tez ciekawe i rowniez zdarza mi sie je przesluchac w calosci:
Risen From Darkness
No Stone Unturned
ale kto wpadł na pomysł, aby jakiś remix w stylu Bombers Over Ibiza dac na album

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
To wiem i nie po raz pierwszy tak jest. Dla przykładu "160 BPM" też nie pojawia się nigdy w całości w filmie, tylko służy jako przerywnik, zresztą dość udany. Nie wspominając już o "I Don't Think Now Is The Best Time" z "PotC 3", które naturalnie jest krótszą wersję ilustrującą bitwę, ale na płycie najpierw pojawia się muzyka z końcówki bitwy, a potem z jej środka. Damn, "PotC 3" to jedyna chyba płyta Hansa, gdzie paru rzeczy mi brakuje na CD. Normalnie, gdzieś od "Gladiatora" nie mogę narzekać na wydania płyt Zimmera i tak samo jest z TDKR, dla mnie to idealne wydanie.Paweł Stroiński pisze:Wynika to z oryginalnych suit Zimmera.
A właśnie, że z przesadą co do "Imagine The Fire" - genialny kawałek.Adam pisze:bez przesady


#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Wawrzyniec pisze: A właśnie, że z przesadą co do "Imagine The Fire" - genialny kawałek.I brutalna prawda jeżeli chodzi o action score jest taka, że w 2010 roku jedna "Mombasa" była lepsza od całego score'u do "The Expendables". I teraz dwa lata później, jedno "Imagine The Fire" zawstydzi całe "The Expendables 2". Tak jestem złośliwy.

prorocze słowa

z dużą szansą na powodzenie

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
A ja tak po wielu odsłuchach doszedłem do wniosku, że ten remiks nawet nie taki zły, choć kompletnie nie pasuje do reszty utworów, dużo by też zyskał jakby wywalić te fragmenty, którymi się cały utwór zaczyna, bo od 2:05 jest taka zmiana na klimaty Bane'owe i ta część bardzo mi się podobaAgent pisze:(nie liczymy tego 6 - dziadowskiego remixu)
(...)
ale kto wpadł na pomysł, aby jakiś remix w stylu Bombers Over Ibiza dac na album

Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Przede wszystkim jestes zaślepionym nerdemWawrzyniec pisze:I brutalna prawda jeżeli chodzi o action score jest taka, że w 2010 roku jedna "Mombasa" była lepsza od całego score'u do "The Expendables". I teraz dwa lata później, jedno "Imagine The Fire" zawstydzi całe "The Expendables 2". Tak jestem złośliwy.


Ostatnio zmieniony śr sie 08, 2012 20:41 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
NO CD = NO SALE
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Templar pisze:A ja tak po wielu odsłuchach doszedłem do wniosku, że ten remiks nawet nie taki zły, choć kompletnie nie pasuje do reszty utworów, dużo by też zyskał jakby wywalić te fragmenty, którymi się cały utwór zaczyna, bo od 2:05 jest taka zmiana na klimaty Bane'owe i ta część bardzo mi się podobaAgent pisze:(nie liczymy tego 6 - dziadowskiego remixu)
(...)
ale kto wpadł na pomysł, aby jakiś remix w stylu Bombers Over Ibiza dac na album
Mnie szczerzemowiac nie przypadl do gustu ten remix

Zamiast niego mogli dac ten motyw, ktory grany w momencie jak Bruce rozmawia z Alfredem o Bane`ie i Lidze Cieni, po wprowadzeniu przez Wayne`a tego egzoszkieletu wspomagajacego lewe kolano


cos czuje, ze ten "...Ibiza" nie jest mixem Hansa nawet

no ale to juz Paweł sie wypowie

Adam - chłopie, czemu mnie cytujesz i bęcki dostaje jak to nie moje słowa



- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Nie, raczej bym się dziwił, dlaczego Zimmer brzmi tak topornie i dlaczego nie udało mu się skomponować dobrego i wyrazistego tematu.Adam pisze:Przede wszystkim jestes zaślepionym nerdemBo o ile o gustach można dyskutowac, to prawda jest taka, że jakby ktoś dał Ci score do expendables do posłuchania z infem że to Zimmer, to byś wychwalał pod piedestały

I znowu wyrabiamy mój fałszywy obraz. Gdybym słuchał po nazwiskach to zatrzymałbym się na Williamsie i Zimmerze i nic innego bym nie słuchał. I nie chcę znowu na siłę przekonywać, że słucham innych kompozytorów po za Williamsem i Zimmerem, gdyż robiłem to już nie raz, nie dwa, a milion trzysta razy. Po za tym co do "Espendables" miałem spore oczekiwania, czytając tutaj na forum wysokie oceny 4/5, czy też po rozmowie przy fajce z Mefisto. A wyszło tak, że mimo że przesłuchałem go z 5 razy to nic nie pamiętałem. I szczerze po tym właśnie scorze, mój stosunek do Briana się zmienił.Adam pisze: a Ty kompozytorów odrzucasz za samo nazwisko co już nieraz wyraźnie napisałeś. więc trudno się dziwić że score dobrze oceniany jak expendables i każdy score Brajana albo nie słuchasz, albo słuchasz na przewijaniu, albo masz z góry wyrobioną opinię nie bo nie. i to samo jest z Desplatem u Ciebie. więc nie jesteś po prostu w tej dyskusji obiektywny i szkoda dyskutować.
A co do Desplata to słucham jego score'ów i skłamałbym, że niektóre utwory, czy nawet albumy mi się podobają. Więc też nie jestem jakimś hejterem No.1 i nie oceniam od razu score'u na "nie" gdyż widnieje "composed nad conducted by Alexandre Desplat".
Znowu nie chcę niczego na siłę przekonywać i udowadniać, ale np. od dłuższego czasu słucham na okrągło TDKR. O "Imagine The Fire" nie wspominając. I słucham, gdyż ta muzyka mi się szalenie podoba. I oczywiście teraz spora część osób, będzie uważała, że podoba mi się, gdyż jest autorstwa Zimmera. A mnie się ona po prostu szalenie podoba, pomijając nazwisko. Nic na to nie poradzę, że moi ulubieni kompozytorzy najbardziej trafiają w moje gusta.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
No przecież nawet w nazwie utworu masz info, że to remiks Junkie XL.Agent pisze:cos czuje, ze ten "...Ibiza" nie jest mixem Hansa nawet
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
to jest ten sam typ co robił additional w nowym batmanie. tylko że czasem używa tylko tego pseudonimu. tak czy siak - lama. koles od remiksów który robi jes koszmarnie - no geniusz normalnie 

NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10487
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Już chyba bardziej wolę tytułowy track z The Avengers. Dwie minuty patetycznej rozkoszy i technicznego geniuszu.
TDKR ma klimat, słucha się nieźle, ale gdzież tej ścieżce do podium spośród tegorocznych propozycji?
TDKR ma klimat, słucha się nieźle, ale gdzież tej ścieżce do podium spośród tegorocznych propozycji?

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
A ja nie.Mefisto pisze:Wprost nie mogę się doczekać przyszłorocznych Filmmuz

Chwileczkę, chwileczkę. Cały hype ładnie się w tym temacie mieści, nie ma burdelu na forum, więc spokojnie.Koper pisze:Ja się nie czepiam porównywania, tylko hansowej propagandy.

Dokładnie to ja.Adam pisze:ot cały Wawrzyniec

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10487
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Se poszedłem na ten film, choć wielkim fanem serii nie jestem.
Rozczarowałem się podwójnie.
Po pierwsze nikt nie wparował z giwerą do sali, a po drugie odniosłem wrażenie, że Nolan wypalił się w tej serii.
W porównaniu do dynamicznego i trzymającego w napięciu TDK, trzecia część z serii jest nudna jak flaki z olejem.
Owszem wątek jak najbardziej ciekawy, antybohater Bane też stanowi osobną jakość, ale w porównaniu do Jokera, jego charyzma i autentyczność jest po prostu joke'm.
Ogólnie rzecz biorąc pierwsza godzina filmu totalnie zbędna. Nic się tam nie dzieje konkretnego. Całe te przedbiegi można było skrócić o 40 minut nie wywołując w odbiorcy poczucia zmęczenia materiału.
Później akcja rozwija się całkiem fajnie - to muszę przyznać. I gdy już żyję nadzieją, że oto otrzymaliśmy dramatyczny, jakże pożądany finał filmu, hollywoodzka maniera otulania wszystkiego happy endem musiała dojść do głosu.
Ogólnie rzecz biorąc film na jedno, góra dwa obejrzenia i do zapomnienia.
Muzyka?
Wszędzie jej pełno i nie zawsze jest potrzebna. Maniera wciskania tapety gdzie tylko się da męczy tutaj jak nigdy. O dziwo ten sam materiał słyszany na płycie prezentuje się o wiele lepiej. Jest uporządkowany, ma swój klimat, nie nudzi notorycznymi podjazdami pod ten sam temat. Trója z minusem to ocena, którą mógłbym wystawić za tapetę do tego filmu, bo niestety inaczej tego nazwać nie mogę.
Pozostaje tylko cieszyć się płytą i zapomnieć o filmie.
Tyle ode mnie.
Rozczarowałem się podwójnie.
Po pierwsze nikt nie wparował z giwerą do sali, a po drugie odniosłem wrażenie, że Nolan wypalił się w tej serii.
W porównaniu do dynamicznego i trzymającego w napięciu TDK, trzecia część z serii jest nudna jak flaki z olejem.
Owszem wątek jak najbardziej ciekawy, antybohater Bane też stanowi osobną jakość, ale w porównaniu do Jokera, jego charyzma i autentyczność jest po prostu joke'm.
Ogólnie rzecz biorąc pierwsza godzina filmu totalnie zbędna. Nic się tam nie dzieje konkretnego. Całe te przedbiegi można było skrócić o 40 minut nie wywołując w odbiorcy poczucia zmęczenia materiału.
Później akcja rozwija się całkiem fajnie - to muszę przyznać. I gdy już żyję nadzieją, że oto otrzymaliśmy dramatyczny, jakże pożądany finał filmu, hollywoodzka maniera otulania wszystkiego happy endem musiała dojść do głosu.
Ogólnie rzecz biorąc film na jedno, góra dwa obejrzenia i do zapomnienia.
Muzyka?
Wszędzie jej pełno i nie zawsze jest potrzebna. Maniera wciskania tapety gdzie tylko się da męczy tutaj jak nigdy. O dziwo ten sam materiał słyszany na płycie prezentuje się o wiele lepiej. Jest uporządkowany, ma swój klimat, nie nudzi notorycznymi podjazdami pod ten sam temat. Trója z minusem to ocena, którą mógłbym wystawić za tapetę do tego filmu, bo niestety inaczej tego nazwać nie mogę.
Pozostaje tylko cieszyć się płytą i zapomnieć o filmie.
Tyle ode mnie.


Re: HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)
Tomek jak zwykle, niedający się zwieść hochsztaplerskimi sztuczkami, stonowany głos rozsądku 
