A.R. RAHMAN - PEOPLE LIKE US (2012)

[Mefisto]

pomyliłeś aktorów - Pine akurat Munn walił swego czasu, więc taki z niego gej, jak z koziej dupy

[Adam]

The film centers on a man who is directed by his father’s will to deliver $150.000 to his sister he didn’t know he had.

wzruszyłem się fabułą

[Adam]

bardzo ładne, spokojne, ciepłe, nostalgiczne, ale jednocześnie radosne granie. sporo liryki, skromna orkiestra, harmonijka, gitara solo, dzwonki, fortepian, hammond, solowe wokalizy i gwizdania. trochę smooth jazzu. w zasadzie zero hinduizmów (jeden track może lekko cygańsko/indyjski? ale to przez solowe skrzypce) i w życiu bym nie powiedział że to Rahman jakbym nie wiedział. jak ktoś szuka lirycznego, familijnego i miłego scoru na wieczór przy kominku z gorącym kubkiem kawy, to ten jest idealnym kandydatem. temat główny (track 1) przepiękny, końcowa piosenka piękna, trochę w stylu country i A.Morissette... b.ładny design wydania, tylko jeden orkiestrator (Dunkley) i Meyerson realizator. Marnynelli niech się uczy jak pisać prosto i z głową. bardzo miłe zaskoczenie i zdecydowanie najlepszy liryczny score w tym roku, sądzę że w tej kategorii pozostanie najlepszym. u mnie ląduje do tegorocznych topów i chyba sobie nawet go kupię brawo Rahman do czego to doszło żeby hindule pisały dobre plumkania miałem dobre przeczucie zakładając temat

klipy na zachętę- http://www.amazon.com/People-Original-M ... sc_title_0

[Bucholc Krok]

Pierwszy fragment rzeczywiście fajny (może jeszcze ze 3-4 inne) i już się chciałem dziwić, ale większość to takie pitolenie. Kawałki z różnych parafii, jakby to była jakaś składanka róznych artystów. Nie przepadam za takim stylistycznym "bajzlem". Kasa zostaje w kieszeni.

[DanielosVK]

Klipy ciekawe. Niektóre przymulają, ale jako całość brzmi dosyć ładnie i różnorodnie, na pewno lepiej niż u Murphy'ego. Jestem ciekaw całości.

[Adam]

“My challenge with People Like Us was to score with less instruments, but still capture the heart the film needed. I wanted a certain imperfection in the texture and sounds to reflect the characters of the movie.” - said Rahman.

[Mystery]

Poprawne, dość przyjemne i ciepłe plumkadło, jednak na dłuższą metę, mimo paru ciekawszych kawałków, mało słuchacza zajmujące, nudne i jak się okazuje jednorazowe. "Salmon Fishing in the Yemen" Marianelliego lepiej się słuchało i w ogóle było lepsze.

[Adam]

chyba śnisz

[Mystery]

Jedno i drugie do szybkiego zapomnienia Ale i tak Salomon okazalszy

[Adam]

jak może być okazalszy, jak tutaj masz u Rahmana miks że prawie każdy utwór jest w innym stylu?

[Mefisto]

Szału nie ma, ale to ładna, pozytywnie nastrajająca ścieżka. Do "Couples Retreat" nie ma startu, ale i tak przyjemnie się tego słucha.

[Adam]

bredzisz Mefi w CR nie było żadnej intymności i liryki..

[Mefisto]

w CR nie było żadnej intymności i liryki..

chyba Cię posrało - przesłuchaj sobie choćby Jason & Cynthia Suite, a potem zjedz telefon z żalu, żeś taki suchar zapodał na trzeźwo

[Adam]

ale to jest jeden trak, a reszta to jakieś indiańskie ogniskowe przyśpiewki
a tutaj liryczna i intymna jest cała płyta.

[Mefisto]