
METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Damn, a już zapuszczałem mój hipsterski zarost. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Jako były fan twórczości Conenberga wybrałem się na ten film niejako z sentymentu do autora.
I tenże sentyment powstrzymywał mnie od opuszczenia sali kinowej przed końcem projekcji. Zaznaczę tylko, że jako jeden z nielicznych dotrwałem do końca (ponad 80% widowni opuściło salę jeszcze przed upływem pierwszej godziny filmu).
Miało być ambitnie i filozoficznie, ale tak przegadanego i głupiego filmu Davida Cronenberga jeszcze nie widziałem. Reżyser chciał zrobić filmową rozprawkę na temat zagrożeń płynących z kapitalizmu, a wyszła mu niemiłosiernie nudna kupa. Ewidentnie pozazdrościł Tarantino takiego Inglorious Bastards i chciał w podobny sposób ugryźćnieco inną tematykę, ale przeliczył się ze swoimi możliwościami. Niekończące się dialogi, z których nic właściwie nie wypływa to tylko część głupoty tego obrazu. Cosmopolis jest pozbawione jakiejkolwiek dynamiki i jakichkolwiek mechanizmów stymulujących widza do bezproblemowego ślizgania się pomiędzy kolejnymi scenami. Aktorzy przypominali drewniane pajacyki z pracowni Dżepetta, a muzyka po prostu robiła za tło, tylko miejscami dając o sobie w ogóle znać (na płycie prezentuje się o niebo lepiej).
Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo na nie, a kolejnego filmu Cronenberga na pewno już nie obejrzę w kinie... o ile w ogóle obejrzę.
I tenże sentyment powstrzymywał mnie od opuszczenia sali kinowej przed końcem projekcji. Zaznaczę tylko, że jako jeden z nielicznych dotrwałem do końca (ponad 80% widowni opuściło salę jeszcze przed upływem pierwszej godziny filmu).
Miało być ambitnie i filozoficznie, ale tak przegadanego i głupiego filmu Davida Cronenberga jeszcze nie widziałem. Reżyser chciał zrobić filmową rozprawkę na temat zagrożeń płynących z kapitalizmu, a wyszła mu niemiłosiernie nudna kupa. Ewidentnie pozazdrościł Tarantino takiego Inglorious Bastards i chciał w podobny sposób ugryźćnieco inną tematykę, ale przeliczył się ze swoimi możliwościami. Niekończące się dialogi, z których nic właściwie nie wypływa to tylko część głupoty tego obrazu. Cosmopolis jest pozbawione jakiejkolwiek dynamiki i jakichkolwiek mechanizmów stymulujących widza do bezproblemowego ślizgania się pomiędzy kolejnymi scenami. Aktorzy przypominali drewniane pajacyki z pracowni Dżepetta, a muzyka po prostu robiła za tło, tylko miejscami dając o sobie w ogóle znać (na płycie prezentuje się o niebo lepiej).
Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo na nie, a kolejnego filmu Cronenberga na pewno już nie obejrzę w kinie... o ile w ogóle obejrzę.
Ostatnio zmieniony ndz lip 01, 2012 01:25 am przez Ghostek, łącznie zmieniany 1 raz.

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Cholera, nieszczególnie miła opinia, szczególnie dla fanboya Cronenberga.
Ale pocieszam się faktem, że pewna monotonia i rozlazłość fabuły jest wpisana w styl Kanadyjczyka, a ponad to czytam wiele bardzo pozytywnych opinii nt. tego filmu. Ja się jednak wybiorę. 


Ostatnio zmieniony ndz lip 01, 2012 01:33 am przez DanielosVK, łącznie zmieniany 1 raz.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Serio, Wschodnie Obietnice i Niebezpieczna Metoda to mistrzostwo świata w porównaniu do tego suchara. Zachodzę w głowę jak producenci w ogóle mogli wpakować się w taki kanał? Przecież to nie ma szans się zwrócić!
A, i jeszcze jedno. Nie wiem czy mi się wydaje tylko, ale płyta zamyka chyba całość muzyki jaka znalazła się w filmie. Przynajmniej takie wrażenie odniosłem oglądając Cosmopolis.
A, i jeszcze jedno. Nie wiem czy mi się wydaje tylko, ale płyta zamyka chyba całość muzyki jaka znalazła się w filmie. Przynajmniej takie wrażenie odniosłem oglądając Cosmopolis.

- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Monotonia monotonią. Nie jeden film Cronenberga widziałem, a śmiem twierdzić, że prawie wszystkie, ale w Cosmopolis przeszedł samego siebie.DanielosVK pisze:Ale pocieszam się faktem, że pewna monotonia i rozlazłość fabuły jest wpisana w styl Kanadyjczyka, a ponad to czytam wiele bardzo pozytywnych opinii nt. tego filmu. Ja się jednak wybiorę.
Nie przeczę, że komuś takie rozgadane, ale raczej puste w tej swojej retoryce, kino może przypaść do gustu. Mnie kompletnie nie przekonało, co jest dosyć zastanawiające, bo przecież Niebezpieczna metoda wydała mi się filmem nad wyraz ciekawym. Tutaj tej ciekawości odnaleźć nie mogłem. Albo głupieje na starość i ciężko przychodzi mi interpretowanie złożoności myśli autora filmu, albo po prostu David przestaje czarować swoimi pomysłami.

Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
płyta nieźle reklamuje naszego Herberta
na całej okładce pod tacką płyty jest wywalone wielkimi literami, które zapełniają cała powierznię: "A rat became the unit of currency" - Zbigniew Herbert

#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Dobrze, sam nie wiem czy nie zakupiłbym sobie oryginalny soundtrack, zważywszy jak często do niego wracam i jaką mi przyjemność sprawia słuchanie jego. Na razie drugi najlepszy score roku.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
A dla mnie najlepszy, rzecz jasna. Tylko nie wiem, czy to rzeczywiście tak reklamuje, bo soundtrack zbyt popularny się nie zrobił. Ci, którzy go słuchali, chwalą. Ale za wielu ich niestety nie ma.
A szkoda, bo to jeden z nielicznych wartych uwagi score'ów w tym roku.

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Niepopularny też za sprawą filmu, który furory nie zrobił i może nie był cieniem dawnych prac Cronenberga ale plasował się w kategorii średniaków.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
a wszędzie piszą że był cieniem 
w tym roku rządzi Dredd w takiej muzie a za chwilę Puszer

w tym roku rządzi Dredd w takiej muzie a za chwilę Puszer

#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Plaża proszę, Dredd przy Cosmopolis to jak maluch przy ferrari. Nawet nie ma co porównywać, bo zupełnie nie ta klasa.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
przynajmniej nie ma tych emo pioseneczek :]
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Metric nie ma nic wspólnego z Emo i jak dla mnie to obie piosenki są jednymi z najmocniejszą stroną score'u. O czym zresztą wspomniałem w mojej recenzji, za którą mnie Danielos skrytykował, gdyż za mało się fapowałem.
<no offence>


#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Piosenki są świetne i najlepsze w tym roku (szczególnie "Long to Live"), a Wawrzyniec widocznie nie zrozumiał mojej krytyki. Ocenę dałem przecież tę samą (chociaż teraz byłbym już skłonny o pół fanboysko podwyższyć), więc tu nie o fapowanie chodzi, tylko o zwykłą analizę muzyki, której wg mnie było za mało. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Nie, źle zrozumiałeś.
Co do oceny muzyki to się w pełni zgadzamy i przyznałeś mi rację. Skrytykowałeś mnie tylko, że nie rozpisałem się o tej muzyce na kilkanaście stron i analizowałem każdego utworu pojedynczo rozbijając go na czynniki pierwsze.
Mniej więcej zarzuciłeś mi to, co Adam zarzuca teraz Clemmensenowi przy "Expendables 2".
Ale to już historia i nie biorę tego tak osobiście. 




#WinaHansa #IStandByDaenerys