Wyczekiwane score'y
Re: Wyczekiwane score'y
Czy ja wiem - w Black Gold przynajmniej 3 tematy podobają mi się bardziej, a i całego score'u przesłuchałem już kilka razy więcej, jak FF
Re: Wyczekiwane score'y
U mnie "Four Feathers" ma 4, a "Black Gold" 3.5, ale tego drugiego lepiej się słucha, ale tylko dlatego, że jest o 25 minut krótszy
Jeśli chodzi o poziom to "FF" prezentuje większy, wystarczy porównać po dwie kompozycje, bitewne "Escape" z "Battle In The Oil Fields" i końcowe "A Coward No Longer" z "A Kingdom Of Oil" - 2:0 dla piórek 


Re: Wyczekiwane score'y
Bardzo dobre argumenty, drogi Mystery
"Escape" jest świetnym utworem - w Black Gold takowych wg mnie nie ma...


Re: Wyczekiwane score'y
"One Brother Lives, One Brother Dies" zdecydowanie najlepsze 

Re: Wyczekiwane score'y
Dobre, ale "The Mahdi" spokojnie go pokrywa - 10 minut niesamowitości"One Brother Lives, One Brother Dies" zdecydowanie najlepsze

http://www.goear.com/listen/fc91c30/the ... mes-horner
Ja tam lubię "Four Feathers" i "Black Gold", ale to pierwsze jest zdecydowanie bardziej epickie i mimo wszystko oryginalniejsze, tak naprawdę tylko te 80 minut tu wadzi, bo jakby ten score trwał 55 minut, to sprawy co lepsze, nawet by nie było.
Ogólnie "Four Feathers" zostało jakoś mało docenione, bo granie to naprawdę zacne, wykonane z ogromnym przytupem, ze świetnym tematem, zjawiskowymi wokalizami i klimatem, samo "A Coward No Longer" należy do moich ulubionych finałów Jamesa. Ogólnie problemem, poza mniej znanym filmem, tak jak w przypadku "Black Gold" wydaje się być sam kompozytor, bo jakby podpisałby się pod tym załóżmy Badelt, to dziś był by to jego niekwestionowany klasyk, a tak mamy kolejnego symfonicznego Hornera, którego to dziś mało kto pamięta i ceni, podobnie jak chociażby wcześniejsze, jak dla mnie jeszcze lepsze "The Missing".
Re: Wyczekiwane score'y
No, dokładnie, bo jednak w klimatach epickiej przygody/dramatu od kogo, ale do Hornera jednak można mieć dość wysokie wymagania. A "Black Gold" to taka epika na pół gwizdka, taka praca mam wrażenie zrobiona na auto-pilocie, przegrywająca z większością swoich odpowiedników z obu poprzednich dekad jeżeli chodzi o Hornera. Nawet te elementy etniczne/wokalne wydają się być jakieś takie wymęczone, nie zainspirowane, stąd moje wcześniejsze porównania właśnie min. do "Four Feathers", które jednak jak się słucha to ma się wrażenie tego Hornera-klasyka, jedzie na zżynkach wiadomo, ale ma to power, moc, jest ekscytująca, dramatycznie.Mystery Man pisze: Ja tam lubię "Four Feathers" i "Black Gold", ale to pierwsze jest zdecydowanie bardziej epickie i mimo wszystko oryginalniejsze, tak naprawdę tylko te 80 minut tu wadzi, bo jakby ten score trwał 55 minut, to sprawy co lepsze, nawet by nie było.
Ogólnie "Four Feathers" zostało jakoś mało docenione, bo granie to naprawdę zacne, wykonane z ogromnym przytupem, ze świetnym tematem, zjawiskowymi wokalizami i klimatem, samo "A Coward No Longer" należy do moich ulubionych finałów Jamesa. Ogólnie problemem, poza mniej znanym filmem, tak jak w przypadku "Black Gold" wydaje się być sam kompozytor, bo jakby podpisałby się pod tym załóżmy Badelt, to dziś był by to jego niekwestionowany klasyk, a tak mamy kolejnego symfonicznego Hornera, którego to dziś mało kto pamięta i ceni, podobnie jak chociażby wcześniejsze, jak dla mnie jeszcze lepsze "The Missing".
"The Missing" natomiast dziś kojarzę z fantasycznego finału oraz "Rescue and Breakout", sporo tam atmosferyczności, spokojniejszej narracji, ale nawet i tam te elementy etniczne jakoś budują autentyzm muzyki.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Pokładanie nadziei w niezależne produkcje, a potępianie mainstreamu może okazać się błędne. I nie chodzi mi tu o żadne tam hipsterskie rzeczy. Podczas tegorocznego Berlinale oglądnąłem około 20-30 filmów. Jak wiadomo takie festiwale to targi, gdzie film, głównie te niezależne szykują dystrybutora. I naprawdę trudno mi powiedzieć, aby w którymś z tych filmów muzyka zrobiła na mnie jakieś wielkie wrażenie, czy w ogóle zwróciłem na nią uwagę. W większości takich produkcji, albo dominuje plumpscore, albo po prostu ambientowa ściana dźwięków, albo brak muzyki. Więc nie wiem, czy po za tym okropnym mainstreamem tak łatwo przyjdzie znaleźć wartościowe, ścieżki, na pewno nie takie pięknie rozpisane na ogromną orkiestrę. Takie jest moje zdanie.
A 2012 rok właśnie wchodzi w podstawową fazę i zobaczycie, jeszcze wyjdzie na moje. Albo nie zobaczycie, gdyż w końcu jestem raczej osamotniony w twierdzeniu, że 2011 był raczej słaby. Ha i kto tu teraz podąża za mainstreamem, a kto jest hipsterem.

A 2012 rok właśnie wchodzi w podstawową fazę i zobaczycie, jeszcze wyjdzie na moje. Albo nie zobaczycie, gdyż w końcu jestem raczej osamotniony w twierdzeniu, że 2011 był raczej słaby. Ha i kto tu teraz podąża za mainstreamem, a kto jest hipsterem.


#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Wyczekiwane score'y
O przepraszam bardzo, ja też uważam 2011 za słaby, ale na chwilę obecną to 2012 jest jeszcze słabszy, mam nadzieję, że ten trend się zbyt długo nie utrzyma, bo inaczej za 2 lata to już będzie totalne dnoWawrzyniec pisze:Albo nie zobaczycie, gdyż w końcu jestem raczej osamotniony w twierdzeniu, że 2011 był raczej słaby. Ha i kto tu teraz podąża za mainstreamem, a kto jest hipsterem.![]()

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Dlatego, że jeszcze nie weszliśmy w pełni z letnią fazę. Już za chwilę zaleją nas Doyle, Howardy, Elfmany, Zimmery, Shore'y i i i, a końcówka roku też zapowiada się mocno. 2011 rok był także słaby jeżeli chodzi o filmy. A 2012 rok właśnie z punktu widzenia filmowego zapowiada się zdecydowanie ciekawiej, więc stąd też i przekonanie, że soundtrackowo będzie lepiej. Ja jestem bardzo dobrej myśli. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Pojawiło się parę ciekawych informacji odnośnie nowych soundtracków. Dlatego też zamiast zakładać 14 nowych tematów, tutaj szybko wspomnę o jakie soundtracki w najbliższej, dalszej i tej najdalszej przyszłości mi chodzi:
1.Stoker - Clint Mansell
Mansell komponuje muzykę do thrillera psychologicznego z Nicole Kidman, Mia Wasikowski i kimś tam jeszcze. Dlaczego może to być ciekawy score? Nie tylko dlatego, że Mansell jest dobrym kompozytorem, ale dlatego, że ten film jest anglojęzycznym debiutem Park Chan-wooka. Bardzo cenię jego trylogię "zemsty", z "Oldboyem" na czele, podczas którego oglądania aż ugryzłem się w język z wrażenia.
Bracia Scott produkują ten film, tak ci bracia Scott. W sumie wcześniej Phillip Glass miał się zająć muzyką. Tak więc lekki szok, że po Glassie nie padło na Marca Streitenfelda.
2. KIlling Them Softly - Marc Streitenfeld
W jednym z wywiadów odnośnie "Prometeusza", które Mystery bardzo ładnie nam zapodał Marc wspominał coś o tym projekcie. Wyświetlany jest teraz w Cannes, gra w nim Brad Pitt i ogólnie podchodzi pod gatunek amerykańskiego kina twardzielskiego niepokoju. Czuję, że może się skończyć na muzycznym brzdękaniu i plumkaniu, ale jako ciekawostka podaję.
3. Hotel Transylvania - Mark Mothersbaugh
Na początku były informacje, że Ramin Djawadi ma się zająć tym scorem, potem że John Powell, a teraz, że Mark Mothersbaugh. Jest to pierwsza pełnometrażowa animacja Genndy'ego Tartakovsky'ego. Transylwania, Dracula, Mumia, Frankenstein i cała zgraja potworów, to może mieć klimat, a więc i liczę na klimatyczną muzykę.
1.Stoker - Clint Mansell
Mansell komponuje muzykę do thrillera psychologicznego z Nicole Kidman, Mia Wasikowski i kimś tam jeszcze. Dlaczego może to być ciekawy score? Nie tylko dlatego, że Mansell jest dobrym kompozytorem, ale dlatego, że ten film jest anglojęzycznym debiutem Park Chan-wooka. Bardzo cenię jego trylogię "zemsty", z "Oldboyem" na czele, podczas którego oglądania aż ugryzłem się w język z wrażenia.

2. KIlling Them Softly - Marc Streitenfeld
W jednym z wywiadów odnośnie "Prometeusza", które Mystery bardzo ładnie nam zapodał Marc wspominał coś o tym projekcie. Wyświetlany jest teraz w Cannes, gra w nim Brad Pitt i ogólnie podchodzi pod gatunek amerykańskiego kina twardzielskiego niepokoju. Czuję, że może się skończyć na muzycznym brzdękaniu i plumkaniu, ale jako ciekawostka podaję.
3. Hotel Transylvania - Mark Mothersbaugh
Na początku były informacje, że Ramin Djawadi ma się zająć tym scorem, potem że John Powell, a teraz, że Mark Mothersbaugh. Jest to pierwsza pełnometrażowa animacja Genndy'ego Tartakovsky'ego. Transylwania, Dracula, Mumia, Frankenstein i cała zgraja potworów, to może mieć klimat, a więc i liczę na klimatyczną muzykę.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Wyczekiwane score'y
Podpinam tu. Thomas Newman skomponował muzykę do nowego serialu Aarona Sorkina dla HBO "The Newsroom" . Nie wiadomo, czy zrobił score do całego serialu, czy tylko czołówkę, ale póki co brzmi brzmi ładnie
http://www.youtube.com/watch?v=_Rlf-xX2qbQ

http://www.youtube.com/watch?v=_Rlf-xX2qbQ
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wyczekiwane score'y
Świetne! I to jest porządny opening, panowie z HBO, a nie jakieś pampampampam z Gry o Tron.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35045
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Dokładnie.
Zaraz, ale akurat to pampampampampam z "Gry o Tron" nie jest złe. 


#WinaHansa #IStandByDaenerys