DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#46 Post autor: Marek Łach » sob cze 23, 2012 12:48 pm

Do Ruskich wystarczy sięgnąć po Rachmaninowa (wykorzystany zresztą w adaptacji Anny Kareniny z Marceau) albo Prokofiewa, co też jest w jakimś stopniu stereotypowe, ale na pewno nie tak oczywiste i oklepane, jak czerwonoarmijne chóry. ;)

Co do Polski, to myślę, że odpowiedź jest prosta. Chopin w swojej muzyce oddał kwintesencję polskości, do tego dorzucić jakiegoś Moniuszkę albo Szymanowskiego, poinspirować się Kilarem i Polska jak malowana. :)

hp_gof

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#47 Post autor: hp_gof » sob cze 23, 2012 12:58 pm

No tak, tylko jak Marianelli zacznie korzystać z muzyki źródłowej, jak Mansell w Czarnym Łabędziu, to na Oscara szans nie będzie :mrgreen: Miejmy nadzieję, że to będzie czysta inspiracja "brzmieniowa" :)

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#48 Post autor: Marek Łach » sob cze 23, 2012 13:02 pm

To byłoby olbrzymie rozczarowanie. :( Liczę na w pełni oryginalny score, a nie wariacje na temat Czajkowskiego i spółki. :(

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25176
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#49 Post autor: Mystery » sob cze 23, 2012 13:12 pm

Marek Łach pisze:To byłoby olbrzymie rozczarowanie. :( Liczę na w pełni oryginalny score, a nie wariacje na temat Czajkowskiego i spółki. :(
Już raz z Beethovenem przesadził :wink:

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#50 Post autor: Paweł Stroiński » sob cze 23, 2012 13:21 pm

Marek Łach pisze:Do Ruskich wystarczy sięgnąć po Rachmaninowa (wykorzystany zresztą w adaptacji Anny Kareniny z Marceau) albo Prokofiewa, co też jest w jakimś stopniu stereotypowe, ale na pewno nie tak oczywiste i oklepane, jak czerwonoarmijne chóry. ;)

Co do Polski, to myślę, że odpowiedź jest prosta. Chopin w swojej muzyce oddał kwintesencję polskości, do tego dorzucić jakiegoś Moniuszkę albo Szymanowskiego, poinspirować się Kilarem i Polska jak malowana. :)
Swoją drogą to coś, nad czym zastanawiam się od dawna. Kto jest polskim Coplandem? Chyba właśnie Chopin!
Marek Łach pisze:Marianelli i Desplat to taki duopol, który trzyma mnie przy współczesnej filmówce. Obaj pięknie pokazują, jak przy pomocy różnych temperamentów można osiągać równie znakomite efekty w muzyce dramatycznej. :) Desplat wykazuje oczywiście większą wszechstronność, ale ta przewaga wynika z powolnego systemu pracy Marianellego (który przecież, gdy brał się za projekty inne niż dramaty kostiumowe, też odnosił sukcesy - Bracia Grimm, Agora). Ostatnio prawdę mówiąc bardziej cieszy mnie czekanie na nowe ścieżki Daria - Alexandre rozmienia się trochę na drobne i jego muzyka na tym traci, Marianelli za to z jednym dużym projektem na rok gwarantuje (jak dotąd przynajmniej) wysoką jakość. :)
Marianelli jest (tak jak Desplat) mistrzem niuansu, mistrzem operowania paroma emocjami na raz. Ta jego podskórna często ekspresja (choć nie zawsze, świetnie sobie radzi z otwartym dramatyzmem, jak np. w Elegy for Dunkirk) to coś co naprawdę na mnie działa i świadczy o tym, że Dario traktuje muzykę filmową w sposób niewyrobniczy.

hp_gof

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#51 Post autor: hp_gof » sob cze 23, 2012 13:31 pm

Generalnie ja liczę na różnorodność. Adaptacja powieści Tołstoja wymaga, przynajmniej w kilku miejscach, rozmachu - wielkich emocji, co nie przeszkadza temu, żeby Dario pozostał wierny sobie i w resztę score'u wkomponował swoje niuanse :) Wtedy wszyscy będą zadowoleni.
Ale nie wydaje mi się, żeby Dario aż tak bardzo wczuwał się w rosyjskie klimaty. Moim zdaniem napisze muzykę bardziej uniwersalną, choć mogę się mylić, nie siedzę przecież w jego głowie ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#52 Post autor: Paweł Stroiński » sob cze 23, 2012 13:37 pm

Moim zdaniem to, co będzie najciekawsze, bo w tym Marianelli celuje, jest fakt, że nie będzie patosu bez sensu. U niego patos zawsze wychodzi odśrodkowo, płynie z wyciszenia. Za to kocham na przykład Snow Falling on Cedars JNH. Te wybuchy tam wynikają z generalnie atmosferycznego świata muzycznego. I to jest bardzo ciekawe i uważam właśnie, że na tym polega włożenie serca w kompozycję. Na takim dawkowaniu emocji, że każdy wybuch jest uzasadniony i każdy wynika z wcześniej prowadzonej narracji. Desplat, Marianelli, często, choć nie zawsze Williams, w najlepszych czasach Zimmer i JNH, wszyscy tak potrafili robić i to dla mnie jest jednym z wyznaczników dla uznania kompozytora za wybitnego.

Dzisiaj niestety ta sztuka zamiera.

hp_gof

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#53 Post autor: hp_gof » sob cze 23, 2012 13:58 pm

Jak Ty pięknie mówisz :mrgreen: Miód dla moich uszu! (nie mylić z woskowiną) :mrgreen:

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#54 Post autor: kiedyśgrześ » sob cze 23, 2012 15:19 pm

hp_gof pisze:Z drugiej strony myślę, że brytyjski akcent jest lepszym rozwiązaniem niż naśladowanie ruskiego akcentu. W tej sytuacji mamy pewną umowność i film ma szanse wznieść się na wyżyny uniwersalności :mrgreen: Whatever :P
A prawdziwa, "ROSYJSKA" Anna Karenina to może powstać tylko w Rosji, z rosyjskimi aktorami, z rosyjską muzyką i po rosyjsku.
Swoją drogą - jak myślimy o rosyjskiej muzyce, to czasem nie popadamy w stereotypy? Albo jakieś pojękiwanie dziadka, albo jakaś bałałajka, albo radzieckie hymny u Giacchino :mrgreen: Tzn. jeśli one korelują z epoką, to ok. Ale zastanawiam się, co by było, gdyby jakiś zagraniczny kompozytor chciał zilustrować film o Polsce - to co, podłożył by mazurka czy oberka? :D Nie no, ja wiem, że kompozytorzy AŻ TAK bezmyślni nie są, ale czym się właściwie charakteryzuje polska muzyka? :mrgreen:
No polska muzyka charakteryzuje się tym samym co ruska :) Folkiem! Mazurek, oberek, polonez itd. Wehikuły muzyczne na każdą okazję, zadane tempa, skale, notacje... łotewer, zakładam, że absolwent szkoły muzycznej ma szczegóły techniczne wtłoczone, ja nie :) i takoż samo ruska muzyka, Rimski-Korsakow i jego kumpel Mussorgsky oni jak mi się wydaje zrobili tyle samo dla ruskości ruskiej muzyki, co Chopin dla polskości polskiej, czyli wcisnęli folk w poważniejsze granie, a jak się kształtowały same te wiejskie przyśpiewki to kit je wie :)
Obrazek

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#55 Post autor: kiedyśgrześ » sob cze 23, 2012 15:34 pm

Paweł Stroiński pisze:
Swoją drogą to coś, nad czym zastanawiam się od dawna. Kto jest polskim Coplandem? Chyba właśnie Chopin!
kę? a co ten Coplandem, zakładam, że chodzi o Aaron, niby zrobił :?:
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#56 Post autor: DanielosVK » sob cze 23, 2012 15:37 pm

Americanę.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#57 Post autor: kiedyśgrześ » sob cze 23, 2012 15:41 pm

DanielosVK pisze:Americanę.
Jaśniej proszę :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#58 Post autor: Ghostek » sob cze 23, 2012 15:58 pm

Napisał muzykę do tego albumu:

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#59 Post autor: kiedyśgrześ » sob cze 23, 2012 16:08 pm

No dzięki Tomek, bo już myślałem, że ktoś uważa Pana Aarona za prekursora amerykańskiego brzmienia, co byłoby nonsensem :) Swoją drogę widzę, że The Offspring sprzedali tego 5 milionów sztuk, no te czasy już się nie wrócą :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34960
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#60 Post autor: Wawrzyniec » sob cze 23, 2012 17:31 pm

Paweł Stroiński pisze:I tutaj problem niektórych forumowiczów z Marianellim pewnie. Odrzucają jakąkolwiek muzyka, w której pojawia się coś przerażającego.

Nazywa się to...

niuans.
Paweł Stroiński pisze:Marianelli jest (tak jak Desplat) mistrzem niuansu.
Ja tam określałem to plumkadełkiem, plumpscorem, muzykę europejską, muzyką zaambitną, zbyt ambitną, przestylizowaną, czy niefilmową, ale można też nazywać ten styl niuansem. Jak zwał tak zwał, mniejsza o terminologię. :wink: Fakt jest taki, że trailer wygląda ładnie, Keira aby nie dać się zaszufladkować postanowiła spróbować swoich sił w filmie kostiumowym, a i Marainelli jest tutaj zaskakującym wyborem. Pewnie będzie dobrze. I z muzyką będzie podobnie jak z "Dumą i Uprzedzeniem", "Pokuta" czy "Jane Eyre" - zachwyty, wysokie oceny, od 4/5, 5/5 do 7/5, sam pewnie dobrze ocenię (rok temu dałem "Jane Eyre" 4/5) i minie rok i wszystkie te wrażenia, te zachwyty przeminął jak łzy na deszczu.
Taki jest urok prac Marianellego i w sumie tych Desplata, że szybko bombardują nas poczuciem obcowania z najwyższą sztuką, czymś pięknym, są odtrutką na całe zło z drugiej strony oceanu, ale szybko przemijają i w pamięci zostaje dźwięk maszyny do pisania.

Przyłączam się do dresiarskiej, pumpinowej, popcornomózgowej sekcji nie wyczekującej tego score'u. Proszę więc uprzejmie o wyrozumiałość i jeżeli kogoś uraziłem lub jego gust, najmocniej przepraszam.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ