DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#16 Post autor: Marek Łach » pt cze 22, 2012 13:01 pm

Nie ma drugiej XIX-wiecznej powieści psychologicznej, która opowiadałaby o miłości w tak błyskotliwy i głęboki sposób. Jeśli Wright i Knightley tego nie skopią, to Marianelli dostanie materiał-marzenie. Skoro prostszą Jane Eyre natchnął tyloma zniuansowanymi emocjami, to Anna Karenina powinna być 10 razy lepsza. ;)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#17 Post autor: Paweł Stroiński » pt cze 22, 2012 13:40 pm

I tutaj problem niektórych forumowiczów z Marianellim pewnie. Odrzucają jakąkolwiek muzyka, w której pojawia się coś przerażającego.

Nazywa się to...

niuans.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#18 Post autor: Tomek » pt cze 22, 2012 15:34 pm

Mystery Man pisze:Obecnie, najodpowiedniejszy kompozytor do takiego filmu, a kolaboracja z Wrightem wróży tylko dobrze. Mam ogromne wymagania co do muzyki, a zwiastun tylko je podsycił. Liczę na naprawdę dobry temat przewodni, tudzież miłosny, a co do samej muzyki to mam nadzieję, że będzie nie tylko kameralnie, ale Dario postawi również na symfonikę, a rosyjskie wpływy będą odrywać znaczną rolę. Po Pride & Prejudice i Atonement, Oscarową nominację Dario ma już chyba w kieszeni.
Tym razem na pewno nie będzie to kameralność i stonowanie Jane Eyre. Wygląd filmu wręcz krzyczy: jestem/chcę być epicki a melodramat, mega-melo :)
Marek Łach pisze:No super, nawet williamsowski Lincoln tak nie rozbudza moich muzycznych oczekiwań. A film wydaje się niestandardowy, popatrzcie na scenografię, to jakiś miks tradycyjnej fabuły i teatru. Jak Dario się postara, to będzie pięknie. 8)
Scenografia i fantastyczne zdjęcia, ujęcia. Zresztą w zwiastunie pojawia się "Bold, New Vision" - dlatego, mimo że ekranizacji było już 10 czy 20, to wydaje się czymś intrygującym :)
Paweł Stroiński pisze:I tutaj problem niektórych forumowiczów z Marianellim pewnie. Odrzucają jakąkolwiek muzyka, w której pojawia się coś przerażającego.
"Przerażającego" ? Zdołałem przywyknąć do Twoich opisów muzyki akcji jako 'brutalnej', ale przymiotnik 'przerażający' w odniesieniu do brzmień a la Marianelli to coś nowego :) Rozwiń myśl :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#19 Post autor: Paweł Stroiński » pt cze 22, 2012 15:36 pm

Nie doczytałeś mojego posta do końca.

Tym przerażającym dla niektórych (większości?) forumowiczów elementem muzyki Marianellego jest to, że ona nie jest jednoznaczna i posiada jakieś niuanse.

Innymi słowy, nie jest to bezmyślny pumpin.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#20 Post autor: Marek Łach » pt cze 22, 2012 15:39 pm

No to nie będą słuchać Marianellego. ;) Ja się nie mogę doczekać.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#21 Post autor: Paweł Stroiński » pt cze 22, 2012 15:40 pm

Ale i tak zlolują.

CHociaż ma to jedną zaletę - podbije nam temat, w którym my się cieszymy tą bardziej wartościową muzyką :mrgreen:

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#22 Post autor: Koper » pt cze 22, 2012 16:23 pm

Myslałem, że Ty i tak słuchasz tylko Hansa :wink:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#23 Post autor: Ghostek » pt cze 22, 2012 16:39 pm

No jasne. Paweł od razu doszedł do wniosku, że jak ktoś słucha pumpinu to siłą rzeczy zaraz zloluje i wyśmieje Marianelliego. I stwierdził przy okazji, że Karenina będzie bardziej wartościową muzyką aniżeli ta słuchana przez "pumpinowców"...
I jak tu uwolnić się od szufladkowania na każdym kroku?
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#24 Post autor: Paweł Stroiński » pt cze 22, 2012 17:31 pm

Tomek, a poza zabawą, jaką wartość ma pumpin robiony z reguły na jedno kopyto i bez większego pomyślunku nad różnymi możliwościami ilustracji jednego filmu? Innymi słowy, jak to możliwe, że kiedyś było możliwe, że ten sam gatunek filmu, jakim jest kino akcji mogło z jednej strony dostać ilustrację taką jak Commando, a z drugiej strony taką jak Rambo 2, a dzisiaj wszystko brzmi jak lepiej lub gorzej zorkiestrowana podróba stylu Hansa? To jedno.

Druga rzecz, na forum, na którym 90% dyskusji toczy się wokół tego, jaki gówniany jest Hans albo jak dobrze pumpinuje Tyler, ktoś taki jak Marianelli jest po prostu oczkiem w głowie. Muzyka pumpinowa, by nie wymieniać nazwisk i nie śmiecić nimi wątku, nie przez różnice w talencie, ale z powodu możliwości wielkiego offtopu na ten temat, nie posiada żadnych emocjonalnych niuansów. Z Marianellim można się kłócić, z Jablonskym czy Tylerem kłócić się nie można, bo nie ma o co się kłócić. Bo albo się lubi taki typ nawalania w orkiestrę, albo się nie lubi.

W przypadku score'ów, które wyżej okresliłem jako wartościowe, można podyskutować na temat typu ilustracji, na temat pojedynczego instrumentu. Można podyskutować na temat emocjonalnej niejednoznaczności. Dzisiaj wszystko się ujednoznaczniło. W mainstreamie tylko w zasadzie Desplat, Marianelli i czasem Hans to kompozytorzy, z którymi można podyskutować na temat podejścia do gatunku.

Nie moja wina, że Tyler i Jablonsky i każdy inny pumpinowiec po prostu sami dali się zaszufladkować.

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10445
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#25 Post autor: Ghostek » pt cze 22, 2012 18:25 pm

Paweł masz rację, tylko czemu akurat zakładasz, że ktoś lubiący katować się pumpinem i prostą konstrukcją muzyczną będzie lolował Marianelliego? Nie ma w tym nic z szufladkowania?
Obrazek

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9346
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#26 Post autor: Paweł Stroiński » pt cze 22, 2012 22:45 pm

Nie mówiłem akurat o tobie, ale są użytkownicy na tym forum, którzy będą.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#27 Post autor: Adam » pt cze 22, 2012 22:46 pm

Paweł Jasnowidz - pewnie mu to pół hollywood powiedziało :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#28 Post autor: DanielosVK » pt cze 22, 2012 22:47 pm

Akurat są na tym forum osoby, których zachowanie i reakcje przewidzieć jest bardzo łatwo. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60015
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#29 Post autor: Adam » pt cze 22, 2012 22:47 pm

to nie Hansu - Turek nie będzie jadem pluł ;-)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: DARIO MARIANELLI - ANNA KARENINA (2012)

#30 Post autor: DanielosVK » pt cze 22, 2012 22:49 pm

Myślę, że Paweł niekoniecznie o Turku mówił. No ale zostawmy już to... :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

ODPOWIEDZ