THE AMAZING SPIDERMAN (2012) - JAMES HORNER

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#481 Post autor: Mystery » śr cze 20, 2012 18:19 pm

Horner jest genialnym technikiem, być może w tej chwili najlepszym pracującym regularnie, ale poza Avatarem, nie pokazał się jako kreator muzycznych światów.
Czy ja wiem, Star Treki, Aliens (kosmos), New World (natura), Four Feathers (Araby), Far Off Place, Mighty Joe Young (Afryka), Braveheart (Szkocja), Zorro (Hiszpania), Devil's Own (Irlandia), Thunderheart, The Missing (Indianie), Enemy at the Gates (Sowieci), American Tail: 2 (dziki zachód)..... jak miał do stworzenia jakiś muzyczny świat, zawsze wychodził z zadania obronną ręką, choć może w takim Apocalypto nieco przedobrzył, ale dla mnie i tak fajnie to wypadało w samym filmie i na pewno pomysł na klimat tej ścieżki i przedstawionego świata miał.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#482 Post autor: Paweł Stroiński » śr cze 20, 2012 18:36 pm

W zasadzie pewne elementy światotwórcze widziałbym tylko w The New World i Bravehearcie z wymienionych. Ten temat "mistycznej historii", który po raz pierwszy się pojawia w Bravehearcie (powtórzony prawie toczka w toczkę na samym początku Enemy at the Gates) na pewno pełni taką funkcję, no i temat natury (taki ładny kanon na smyczki) w The New World, powtórzony w Apocalypto i w The New World też, ale generalnie Horner jest trochę zbyt klasyczny w swym podejściu, by budować tak atmosferę. Porównaj sobie na przykład Aliena Goldsmitha (bardzo Scottowski w sumie score) i Aliens - tam Horner raczej (poza Main Title) koncentruje się na straszeniu tradycyjnymi środkami niż na budowaniu klimatu, niczym Goldsmith.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#483 Post autor: lis23 » śr cze 20, 2012 18:46 pm

Heh, gdy pierwszy raz słuchałem " The Mask of Zorro " czy " Braveheart " to od razu, od pierwszych dźwięków było słychać, gdzie toczy się akcja danego filmu, Horner przypadł mi na początku do gustu głównie za swoje szkocko-irlandzkie inspirację ale potem okazało się, że jest dobry nie tylko w tym ;)
ogólnie, Horner jest jednym z tych niewielu kompozytorów, którzy utrzymują swój styl, swój znak rozpoznawczy nawet mimo pracy przy zupełnie odmiennym projekcie, niż dotychczas, prawie zawsze można poznać, że to jest Horner czy Williams ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Templar

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#484 Post autor: Templar » śr cze 20, 2012 20:16 pm

To samo w Black Gold, od pierwszej sekundy już wiadomo gdzie się akcja dzieje :P

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#485 Post autor: kiedyśgrześ » śr cze 20, 2012 21:18 pm

Paweł WTF :?: :P

Krull
Brainstorm
Cocoon
Aliens
The Name of the Rose
Willow
Honey, I Shrunk the Kids
Field of Dreams
Glory
Patriot Games
Legends of the Fall/Braveheart 
The Mask of Zorro
Beyond Borders
The New World
Apocalypto
48 Hrs

itp.

i tak, Avatar idzie w prostej linii za Braveheart, tak jak Spiderman znajdzie swoje źródła gdzieś tam w okolicach Brainstorm, facet ma z czego wybierać z tymi światami :) Mnie się marzy kolejna pozycja z universum 48 Hrs/Commando/Gorky Park/Another 48 Hrs/Red Head, ale już się pewnie nie doczekam :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#486 Post autor: Mystery » śr cze 20, 2012 22:11 pm

Porównaj sobie na przykład Aliena Goldsmitha (bardzo Scottowski w sumie score) i Aliens - tam Horner raczej (poza Main Title) koncentruje się na straszeniu tradycyjnymi środkami niż na budowaniu klimatu, niczym Goldsmith.
Tu wchodzi w grę jedno małe "s" i otrzymujemy w rezultacie dwa różne filmy i co się z tym wiąże, zupełnie inne muzyczne światy, podobnie jest zresztą ze Star Trekami obu panów, pierwszy humanistyczny i naukowy, drugi bardziej nastawiony na przygodę i akcję.
Heh, gdy pierwszy raz słuchałem " The Mask of Zorro " czy " Braveheart " to od razu, od pierwszych dźwięków było słychać, gdzie toczy się akcja danego filmu
No i mi się zawsze wydawało, że nikt tak jak James nie potrafi oddać ducha przedstawianej historii, kolejny przykład, Glory (wojna secesyjna).
ogólnie, Horner jest jednym z tych niewielu kompozytorów, którzy utrzymują swój styl, swój znak rozpoznawczy nawet mimo pracy przy zupełnie odmiennym projekcie, niż dotychczas, prawie zawsze można poznać, że to jest Horner czy Williams ;)
Tak, Afryka czy Pandora, Szkocja czy Chiny, Indianie czy Arabowie, zawsze słychać czyja jest muzyka. A jest tak dlatego, że orkiestracje zawsze są te same, a owy muzyczny świat tworzony jest głównie za pomocą pojedynczych instrumentów i wokali, tak jest w Black Gold i tak było choćby i tu: http://www.youtube.com/watch?v=NcuE1Adk ... E3097ADC2F Śliczny, iście hornerowski temacik, ale ubrany w indiańską wokalizę, z domieszką subtelnej elektroniki od razu kojarzy się z indiańskimi klimatami, a w dalszej części ścieżki z samą sferą duchową apaczów. Bliźniacze do "The Missing" jest późniejsze "Four Feathers", mamy nowy temat, wokalizy zmieniają się na arabskie, ale elektronika i orkiestracje wciąż mają do odegrania tą sama rolę. Horner do tworzenia nowych muzycznych światów zawsze używa tradycyjnych symfonicznych metod, które okrasza danymi dla danej epoki czy rejonu instrumentami i wokalami, co dobrze, prezentuje ten filmik, gdzie właśnie w "Four Feathers" muzyka zachodu spotyka się z muzyką wschodu.
http://www.youtube.com/watch?v=5yco2kdzyKU

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#487 Post autor: Paweł Stroiński » śr cze 20, 2012 22:15 pm

Dla mnie muzyka światotwórcza to np. 1492 czy Blade Runner Vangelisa, także Gladiator.

Horner takiego budowania atmosfery na koncie po prostu nie ma.

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#488 Post autor: Tomek » śr cze 20, 2012 22:17 pm

Paweł Stroiński pisze:W zasadzie pewne elementy światotwórcze widziałbym tylko w The New World i Bravehearcie z wymienionych. Ten temat "mistycznej historii", który po raz pierwszy się pojawia w Bravehearcie (powtórzony prawie toczka w toczkę na samym początku Enemy at the Gates) na pewno pełni taką funkcję, no i temat natury (taki ładny kanon na smyczki) w The New World, powtórzony w Apocalypto i w The New World też, ale generalnie Horner jest trochę zbyt klasyczny w swym podejściu, by budować tak atmosferę. Porównaj sobie na przykład Aliena Goldsmitha (bardzo Scottowski w sumie score) i Aliens - tam Horner raczej (poza Main Title) koncentruje się na straszeniu tradycyjnymi środkami niż na budowaniu klimatu, niczym Goldsmith.
Problemem muzyki Hornera, jeżeli z boku spojrzymy na jego w sumie wszystkie ścieżki, jest "stałość" jego muzyki. Praktycznie każdy score składa się z tych samych elementów. Horner jest niewątpliwie technicznym mistrzem i tematycznym geniuszem, ale w swojej karierze zaryzykował tak naprawdę tylko kilka razy - chodzi tu o etnikę, w dużo mniejszym stopniu o elektronikę. Dlatego też scorem, i tu się z Pawłem zgadzam, który jest najbliżej tego tworzenia muzycznych światów, jest na pewno Braveheart. Klimat tej muzyki, etniczno-historyczne umiejscowienie - to jeden z niewielu score'ów, które "przenoszą" słuchacza w inne czasy i miejsca. W dużo mniejszym stopniu wymieniłbym Patriot Games, Thunderheart czy The Missing - również głównie tylko ze względu na elementy etniczne (indiańskie czy celtyckie). Tu Horner był najbliżej tworzenia światów muzycznych. Avatar również, ale biorąc pod uwagę ile czasu miał na to Horner i jakie środki, to efekt końcowy pod kątem tworzenia muzycznych światów, jest w sumie rozczarowujący. Co nie przeszkadza nadal mu być świetną muzyką filmową, szczególnie na płycie :)

Co do New World, to muzyka to piękna, ale 100% zachowawcza w swym orkiestrowo-klasycznym stylu (oprócz marginalnych wyróżników - naturalnie etnicznych i elektronicznych). Apocalypto było takim w sumie sporym ryzykiem, ale syntezatory i Majowie - ok, może nie przeszkadza to w filmie, natomiast na płycie nie nadaje się do słuchania ;)

Co do różnicy pomiędzy Alienem a Aliens, to tutaj jak na dłoni widać różnicę w tworzeniu światów muzycznych. Obca, zagadkowa, ekstrawagancja, nasączona przedziwnymi instrumentami muzyka Goldsmitha vs doskonale wykonana robota horrorowo-akcjowa, ale 100%-towo hermetytycznie zamknięta w swoim klasycznym brzmieniu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#489 Post autor: Mystery » śr cze 20, 2012 22:18 pm

Dla mnie muzyka światotwórcza to np. 1492 czy Blade Runner Vangelisa, także Gladiator.

Horner takiego budowania atmosfery na koncie po prostu nie ma.
Horner ma Commando :mrgreen:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#490 Post autor: lis23 » śr cze 20, 2012 22:23 pm

Hornera lubię właśnie za to, że słuchając Jego kolejnych prac zawsze czuję się jak w domu, gdyż korzysta On zwykle z tych samych klocków, co dla wielu jest wadą a dla mnie jest takim przyczółkiem, który lubię i znam
w nocy oglądałem fragment jakiegoś dokumentu o niewidomych, autystycznych dzieciach, które ze światem porozumiewają się za pomocą muzyki i wcale nie chodzi o to, ze maja po prostu talent, to mózg próbuje znaleźć inną formę interakcji a korzysta z muzyki, gdyż muzyka jest powtarzalna, przewidywalna ( nie wiem, czy dobrze zapamiętałem ;) ).
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#491 Post autor: Wojteł » śr cze 20, 2012 22:41 pm

Jak dla mnie, Aliens ma genialny, niesamowicie charakterystyczny, wręcz niepowtarzalny klimat. I mimo, że niektóre zabiegi Horner wykorzystywał wcześniej, czy później, to całość tej ścieżki ma w sobie coś bardzo autonomicznego.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#492 Post autor: Mystery » śr cze 20, 2012 23:03 pm

lis23 pisze:w nocy oglądałem fragment jakiegoś dokumentu o niewidomych, autystycznych dzieciach, które ze światem porozumiewają się za pomocą muzyki i wcale nie chodzi o to, ze maja po prostu talent, to mózg próbuje znaleźć inną formę interakcji a korzysta z muzyki, gdyż muzyka jest powtarzalna, przewidywalna ( nie wiem, czy dobrze zapamiętałem ;) ).
Czyli co, Horner nadaje się tylko dla autystów :P :wink:
Problemem muzyki Hornera, jeżeli z boku spojrzymy na jego w sumie wszystkie ścieżki, jest "stałość" jego muzyki.
Bo taki to już jest Horner. Tak jak malarz, używa ciągle tych samych kolorów i dla niego niebo jest niebieskie, tak James stan zagrożenia akcentuje czteronutowcem, podobnymi barwami opisuje chociażby las (Spitfire Grill, New world, Boy in the Striped Pyjamas) czy obejmującą się parę ludzi (Deep Impact, Perfect Storm, Journey of Natty Gann). Mimo, diametralnych zmian klimatów filmów, twardo trzyma się swojego stylu, dlatego długo przed jakimikolwiek klipami, w nowym Spider-manie obstawiałem, że do muzycznego przedstawienia naukowego aspektu filmu, laboratoria, eksperymenty, a także samej natury człowieka pająka, będzie uciekał się do stylisyki Beautiful Mind.
Avatar również, ale biorąc pod uwagę ile czasu miał na to Horner i jakie środki, to efekt końcowy pod kątem tworzenia muzycznych światów, jest w sumie rozczarowujący. Co nie przeszkadza nadal mu być świetną muzyką filmową, szczególnie na płycie :)
Co do Bravehearta się zgodzę, ale muzyczny świat Avatara również mi się podoba i w sumie już dawno w muzyce filmowej czegoś takiego nie było. Idealne muzyczne zestawienie przyrody i etniczności Pandory z nowoczesnością i tradycyjnością. Powtórzę się kolejny raz, nie wiem jak to wytłumaczyć słowami, ale ta muzyka jest niebieska i to jest dla mnie główny sukces Hornera :)

Wracając do tematu Spider-mana, to filmu jeszcze nie ma, ale wydaje się to być kolejny dobrze zrealizowany muzyczny świat. Też ciężko to dokładniej wyjaśnić, ale ta muzyka jest taka... komiksowa, idealnie pasująca do postaci młodzieżowego Spider-mana, szczególnie temat przewodni.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#493 Post autor: Wojteł » śr cze 20, 2012 23:09 pm

Mystery Man pisze: Co do Bravehearta się zgodzę, ale muzyczny świat Avatara również mi się podoba i w sumie już dawno w muzyce filmowej czegoś takiego nie było. Idealne muzyczne zestawienie przyrody i etniczności Pandory z nowoczesnością i tradycyjnością. Powtórzę się kolejny raz, nie wiem jak to wytłumaczyć słowami, ale ta muzyka jest niebieska i to jest dla mnie główny sukces Hornera :)

mam takie same odczucia, co do koloru, ale to chyba przez kolorystykę samego filmu - założę się, że dla wielu braveheart będzie tak jak i dla mnie, zielony :)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#494 Post autor: Mystery » śr cze 20, 2012 23:22 pm

mam takie same odczucia, co do koloru, ale to chyba przez kolorystykę samego filmu - założę się, że dla wielu braveheart będzie tak jak i dla mnie, zielony :)
Dla mnie ta muzyka była niebieska jeszcze przed samym filmem, ale to może przez okładkę :wink:
O Braveheart jakoś nigdy nie myślałem jako o zielonym, ale o takim Matrixie zresztą również :wink: Co do barwy muzyki, w moim przypadku chyba tylko Avatar taki posiada. W tym roku liczyłem, że John Carter będzie czerwony, ale się nie udało, choć tu może rzeczywiście sam film musiałby taki być :wink:

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14342
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: THE AMAZING SPIDERMAN (2012) JAMES HORNER?

#495 Post autor: lis23 » śr cze 20, 2012 23:26 pm

Z zielonym bardziej mi się kojarzy " The New World " niż " Braveheart " ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ