HANS ZIMMER - MAN OF STEEL (2013)

[Paweł Stroiński]

W przypadku Incepcji, Hans mi mówił (rok po napisaniu score'u i odcinając się *totalnie* od wypowiedzi zaraz po filmie/zaraz przed Oscarami), że dostał od Nolana totalną wolność, co do materiału, który napisał i tylko się zdziwił, że tak dużo muzyki jest w filmie, łącznie z jego pierwszymi demami.

Zimmer u Nolana ma wolność, jak nigdy. Ostatnio o takiej wolności mówił przy Hannibalu i Gladiatorze, gdzie "Ridley po prostu pozwolił mi się bawić."

[Paweł Stroiński]

Najgorsze jest też to, o czym pisze Agent, że po Batmanach Nolana wszyscy chcą takiej samej, " mrocznej " muzyki do innych filmów o superbohaterach ...
czytam temat na Stopklatce o angażu Zimmera i czego się dowiaduje? - Williams jest powtarzalny, Horner w Spider Manie do niczego ( bo brzmi jak kino familijne ), tylko Zimmer jest odpowiednio " mroczny " ...
zastanawiam się też, czy kompozytorzy nie mają już żadnej ambicji?, czy liczy się tylko kasa i zdanie wytwórni / producenta?.

Liczy się to, że ma w ogóle pracę.

[Tomek]

Snyder przynajmniej przy Legend of the Guardnias poszedł po rozum do głowy i wziął dobrego kompozytora, natomiast bardziej bym się bardziej martwił o Nolana.

Tutaj może były inne czynniki i nie koniecznie rozum Snydera - Sowy były ko-produkcją australijską chyba, więc może ten Hirschfelder, poza tym film dla dzieci. Bo ogólnie w typowym kinie Snydera (jeżeli możemy to tak nazwać) etatowym grajkiem jest jednak tylko i wyłącznie Bates.

Albo powie, że nie mógł robić tego, co chciał i odda ten projekt chłopakom z RCP, tak jest z Piratami 4.

Hehe, wiesz, zapomniałem o tym - faktycznie, może tak to się skończyć Jeżeli tak się stanie to przyjdzie mi tylko zrobić jedno - ziewnąć

ironia z wózkiem inwalidzkim nie dotyczyła poziomu kompozytora tylko poziomu muzyki do nowego supermena a szczególnie tematu porównując go z logicznie z tematem Williamsa

Muszę Ci to przyznać - zrobiłeś niejaki progres w stosunku do pamiętnych, niesławnych "żartów" z 'zejścia' Williamsa

Nie zawsze może. Patrz Piraci 4.

Tyle, że tutaj Paweł, ma on dużo (potencjalnie) czystszą kartę - zupełny start/reboot nowej serii. Przy Piratach miał za sobą mega-dochodowe filmy i muzykę uwielbianą (tu powinienem wtrącić sarkazm, ale dziś ładnie słoneczko świeci na całym świecie, więc jego sytuacja była z góry nakreślona

Zimmer zaczyna komponować tak wcześnie, że nie ma temp-tracku z reguły.

I właśnie w tym upatruję niejakiej szansy tego projektu (mimo mojej niechęci w kierunku współczesnego Janka Pokoju).

[Mefisto]

Nawet mi się podoba ta decyzja, szczerze To 1000-krotnie lepszy wybór niż miałby to być Bates czy inny Djawadi. Naprawdę, bądźmy wdzięczni, że tego nie skala Bates

A temat tuż po powstaniu ma już 4 strony o... w sumie o tym samym, co zawsze. Eh...

[Tomek]

Przy takiej pro-koalicji zimmerowskiej na tym forum, to się nie ma co dziwić

[Paweł Stroiński]

W większości o tym, jakie to gówno będzie i co za cham z Hansa, że to wziął

I jeszcze obrażanie adminów, bo komuś posty kasowali (nie ja!)

[Paweł Stroiński]

Przy takiej pro-koalicji zimmerowskiej na tym forum, to się nie ma co dziwić

Raczej anty.

[Koper]

"Superman"... pozostaje mi ziewnąć na film, bo to najnudniejszy superheros ever (i pomysł wyjściowy na tę postać najgłupszy również), a co do scoru to tylko Williams, reszta jest milczeniem, zatem na to co zrobi Hans też pozostaje ziewnąć.
Poza tym znając Snydera to i tak większą rolę da piosenkom.

[Paweł Stroiński]

Czy tak samo było w Legends of Guardians? Nie widziałem filmu, a na albumie jest jedna albo dwie tylko.

[Wojteł]

W większości o tym, jakie to gówno będzie i co za cham z Hansa, że to wziął

Cham a kłamczuszek to dwa różne pojęcia

[Wojteł]

Poza tym znając Snydera to i tak większą rolę da piosenkom.

Wątpię, żeby Nolan mu na to pozwolił. To nie Strażnicy, żeby przywoływac klimat lat 80'/70'/60' (w zależności od retrospekcji)

[Koper]

Czy tak samo było w Legends of Guardians?

Zupełnie niepotrzebnie w ten film wrzucona.
Ale Legend of the Guardians było jak na snydera projektem nietypowym. Gdyby nie parę slow-mo nikt by nie pomyślał że to Zacka.

[Paweł Stroiński]

Wracając do tematu, nie uważam, by Zimmer po prostu zrobił ot tak bezpośrednią kopię z Batmanów, "bo tak fajnie."

Jak mówię, uważam, że on sra w gacie przed tym projektem nie bardziej niż wy. Nie znaczy to oczywiście, że wyjdzie mu arcydzieło, bynajmniej, tak nie sądzę i staram się nie mieć wobec tego projektu zbyt dużych oczekiwań.

Ale zakładać, że wyjdzie dno, jest moim zdaniem tak samo niesprawiedliwe w przypadku Zimmera, jak by było w przypadku, nie wiem, Johna Debneya.

[Wraith]

Sam fakt zatrudnienia Zimmera nie jest tu najgorszym efektem tej całej sytuacji, najgorsze jest to, że zaczyna zwyciężać jedna koncepcja muzyki do filmów o superbohaterach - producentem jest Nolan, więc obawa o kolejnego muzycznego Batmana jest, moim zdaniem, uzasadniona
przykre jest to, ze muzyka symfoniczna zaczyna odchodzić w zapomnienie a królują jakieś sample, elektronika, dziwne odgłosy, itp. muzyka filmowa staje się coraz mniej przyjemna w odbiorze i coraz częściej pełni rolę filmowej tapety ...

Przecież właśnie stąd bierze się całe niezadowolenie. Nic do osoby samego Zimmera nie mam. Zastrzeżenia mam do jego (i nie tylko jego) muzyki. Dzisiaj prawie wszystko robi się nie tylko na jedno kopyto, ale jeszcze w taki sposób, że coraz mniejsza przyjemność ze słuchania muzyki filmowej. Wtórne i atonalne. Jeżeli do Człowieka ze stali powstanie kawał dobrego soundtracka (jak chociażby do Captain America) to będzie dobrze. Na razie nic na to nie wskazuje i też uważam, że obawy są uzasadnione.

[lis23]

Ale ja podobnie nie mam zbyt dużych oczekiwań co do tej pracy - tyle że ja w ogóle nie mam ostatnio wysokich oczekiwań co do żadnej pracy Zimmera
nie chcę Go skreślać ale po prostu przejadła mi się już muzyka a la Batmany i Incepcja, nie wiem, może do Człowieka ze Stali Zimmer napisze coś ciekawego, może nawet słuchalnego?, ale nie liczę na to, nie chcę mieć kolejnego zawodu.