 zresztą whatever, i tak wyjdzie jakaś wersja deluxe - film będzie trwał... 2 godz i 45 min
 zresztą whatever, i tak wyjdzie jakaś wersja deluxe - film będzie trwał... 2 godz i 45 min   Titanik 2 prawie
  Titanik 2 prawie  
 zresztą whatever, i tak wyjdzie jakaś wersja deluxe - film będzie trwał... 2 godz i 45 min
 zresztą whatever, i tak wyjdzie jakaś wersja deluxe - film będzie trwał... 2 godz i 45 min   Titanik 2 prawie
  Titanik 2 prawie  
Widzisz, ja właśnie bardzo lubię takie " Hornery "DanielosVK pisze:Album ma być dobrze skrojony, a nie upchany po brzegi. Taki Horner lub Tyler mają masę płyt po ponad 70 minut i słucha się tego beznadziejnie. W wypadku TDK to też pozytywnego skutku nie miało.


 
 
Dobra tamlis23 pisze:Widzisz, ja właśnie bardzo lubię takie " Hornery "DanielosVK pisze:Album ma być dobrze skrojony, a nie upchany po brzegi. Taki Horner lub Tyler mają masę płyt po ponad 70 minut i słucha się tego beznadziejnie. W wypadku TDK to też pozytywnego skutku nie miało.
abstrahując już od długości samej płyty, to boję się o jakość tej muzyki ze względu na te króciutkie " popierdówki ", co to ma w ogóle być? ... oby tylko nie wyszedł z tego kolejny badziew Zimmera ...





 
 

 
 


 
 



 
 
 i gdzie osławiony szant?
 i gdzie osławiony szant?  
Album nie jest ulozony chronologicznieAdam pisze:widać że album jest ułożony chronologiczne jak w filmie.
no i co się stało że nie ma remiksów?!i gdzie osławiony szant?

 czas się zgadza, tytuł nazwany od kwestii bane`a z prologu rowniez
 czas się zgadza, tytuł nazwany od kwestii bane`a z prologu rowniez 
 i tyle bedzie z tych jego szantow
 i tyle bedzie z tych jego szantow 
Nie ma co patrzeć na ostatnie dokonania Zimmera, przecież przed Incepcją też miał Sherlocka i drugi Madagasacar i nijak się to nie przełożyło. Inny ciężar gatunkowy, inne podejście kompozytora, toteż liczę, że będzie to najlepsza część trylogii, choć w moim przypadku niewiele potrzeba, bo za BB i TDK zbytnio nie szalałemlis23 pisze:Krótki czas trwania płyty jeszcze nie gwarantuje dobrego materiału - taki " Sherlock Holmes: A Game of Shadows " jest trochę dłuższy ( 57:27 ) a wiadomo, co z tego wyszło
jak więc pisałem; pożyjemy, zobaczymy, ale nie ma co się przedwcześnie spuszczać, zwłaszcza w obliczu ostatnich dokonań Zimmera.
 
  01. A Storm Is Coming (0:37) ?i gdzie osławiony szant?

 Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, że to będzie napuszony, niemagiczny Zimmer, proszę proszę niech taki będzie.
 Teraz tylko trzeba trzymać kciuki, że to będzie napuszony, niemagiczny Zimmer, proszę proszę niech taki będzie.  
 Rozumiem, że dlatego, że na płycie nie ma utworu pt. "Bane's Chant" oznacza, że tego motywu nie będzie.Adam pisze: i gdzie osławiony szant?
