METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
No i zapowiada się jeden z najciekawszych soundtracków roku.
Już widzę te 1/5 od fanów Jablonsky'ego. 
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Teraz tylko czekać na długości poszczególnych trackówNo i zapowiada się jeden z najciekawszych soundtracków roku.![]()
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35183
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Czuję się wywołany do tablicy. Z tego co na razie słyszę to ja raczej skłaniałbym się do 4/5. Takie Shore'a zdecydowanie bardziej lubię od zeszłorocznego "Hugo". W ogóle "The Cell", "The Fly" i te strrraszne Shore'y lepiej mi podchodzą od ubóstwianych i ponoć bardziej przystępnych, jak chociażby "Lotry". I mnie na pewno ten score bardziej się spodoba i bardziej interesuje od "Hobbita".Marek Łach pisze:Już widzę te 1/5 od fanów Jablonsky'ego.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Ta, skończy się ocenami 2/5 jak w przypadku Niebezpiecznej Metody, bo recenzenci znowu nie odrobią lekcji 
Ps. Ktoś kojarzy, czy materiał z tej jego opery Mucha Opera
ujrzał w jakiejś formie światło dzienne, poza samymi przedstawieniami rzecz jasna 
Ps. Ktoś kojarzy, czy materiał z tej jego opery Mucha Opera
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
nie ale na fmf Szor twierdził że chciałby po ewentualnych pozytywnych reakcjach wydać jakieś libretto z tego czy dvd.
NO CD = NO SALE
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Jak wyda, to pewnie przez swoją wytwórnię - Howe Records.

- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6116
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Offtopik
Może jakiś kolega zbiera płytki Shore'a? Mam polskie wydanie Celi i tak się zastanawiam, czy wydanie amerykańskie jakoś znacząco się różni, nie pytam o okładkę, bo to widać na fotkach, ale czy na ten przykład tam też cała wkładka składa się tylko z jednej karteluchy?
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Ale w wydaniu Koch Poland są "aż" 4 strony (nie jedna kartelucha) 

Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Zalazłem czasy, około 40 minut, całkiem obiecująco
http://eboutique.harmoniamundi.com/cosmopolis.html
We Francji, na różnych portalach, soundtrack dostępny już od połowy maja.
http://eboutique.harmoniamundi.com/cosmopolis.html
We Francji, na różnych portalach, soundtrack dostępny już od połowy maja.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
40:30 dokładnie.
Dobry czas dla takiej muzyki.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
-
Mefisto
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Niezła, klimatyczna, intrygująca muzyka - w kwestii Cronenberg-Shore chyba jedna z najbardziej słuchalnych prac, choć sporo od siebie dodaje Metric, a i czas trwania nie jest tu bez znaczenia (dokładnie wraz z ostatnią sekundą zdałem sobie sprawę, że kolejne 5-10 minut mogło by mnie zmęczyć już). Generalnie naprawdę solidna pozycja, która wcale nie potrzebuje filmowej znajomości, by czerpać przyjemność z odsłuchu, a przy tym także i płytka, która mocno pobudza apetyt na seans. Zdecydowanie jedna z lepszych pozycji tegorocznych. 
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Może entuzjazmu jaki towarzyszył klipom nieco zabrakło, ale zacny to album. Piosenka "Long to Live" jest świetna, a ze scoru szczególnie wybija się "Asymmetrical", ogólnie zarówno songi jak i muzyka instrumentalna dobrze tu współgrają i tworzą fajny klimacik, a że całość trwa tak w sam raz, połyka się to wszystko ze smakiem. Nie mogę się doczekać, by usłyszeć jak to zagra w filmie, jak tak jak to sobie wyobrażam, to będzie bardzo dobrze
Póki co czołówka roku.
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Zwróciłem uwagę dokładnie na te same dwa utwory. Niby stylistycznie podobnie do "GwtDT" Reznora, ale tutaj przede wszystkim jest jakiś pomysł, wszystko się trzyma kupy. I te 40 minut ma w sobie więcej treści niż 3h walenia w garnki i blachę u FincheraMystery Man pisze:Może entuzjazmu jaki towarzyszył klipom nieco zabrakło, ale zacny to album. Piosenka "Long to Live" jest świetna, a ze scoru szczególnie wybija się "Asymmetrical", ogólnie zarówno songi jak i muzyka instrumentalna dobrze tu współgrają i tworzą fajny klimacik, a że całość trwa tak w sam raz, połyka się to wszystko ze smakiem. Nie mogę się doczekać, by usłyszeć jak to zagra w filmie, jak tak jak to sobie wyobrażam, to będzie bardzo dobrzePóki co czołówka roku.

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Soundtrack jest bardzo dobry, choć dalekie to od klasycznej filmówki jak tylko się da. W ogóle jaki tu jest wkład Shore'a (poza paroma typowo shore'owskimi akordami tu i ówdzie). Piosenki świetne, kolejny udany tego typu miks po zeszłorocznym Drive.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: METRIC & HOWARD SHORE - COSMOPOLIS (2012)
Jestem pod dużym wrażeniem tej płyty. Jak już wszyscy zdążyli zauważyć, jest idealnie skrojona, przy takim brzmieniu tyle wystarczy w zupełności. Stylistycznie wreszcie Shore się dalej rozwija - z resztą jak zwykle u Cronenberga (z wyjątkiem History of Violence).
Na tle roku, jak i ogólnie filmówki ostatnio, score się wybija i wydaje się być brzmieniowo świeży. Dużo tu ciekawych pomysłów i rozwiązań, a piosenki naturalnie współgrają z muzyką ilustracyjną - szczególnie "Long to Live" jest po prostu cudne. Ze score'u najbardziej spodobały mi się "White Limos", "Asymmetrical" i "Benno". Po układzie albumu z resztą wnioskuję, że Shore bardzo mądrze dawkuje napięcie i klimat, a "Benno" to taki swoisty finał. Jedyne co mi tu trochę, ale naprawdę lekko nie pasuje to "Mecca" - mogli darować.
Tak czy inaczej, Shore pokazał jak powinno się robić ambient w filmówce - "Brake" czy plumkanie Reznora wypadają przy tym wręcz śmiesznie. Ode mnie mocne 4/5, a po filmie może tylko wzrosnąć (chociaż podejrzewam, że nie).
Shore ma obecnie tendencję zwyżkową. Mam nadzieję, że przy Hobbicie ją utrzyma i otrzymamy jeszcze lepszą muzykę. Z resztą spojrzałem na następne projekty Shore'a i mam nadzieję, że się nie pomylę, jeśli stwierdzę, że teraz może nastać jego czas. Po Hobbicie - Hobbit 2, Matarese Circle, Sinatra, Silence, Rise of Theodore Roosevelt. Jackson, Cronenberg i 3x Scorsese. Dla kogo Shore ma pisać swoje najlepsze score'y, jak nie dla nich?
Na tle roku, jak i ogólnie filmówki ostatnio, score się wybija i wydaje się być brzmieniowo świeży. Dużo tu ciekawych pomysłów i rozwiązań, a piosenki naturalnie współgrają z muzyką ilustracyjną - szczególnie "Long to Live" jest po prostu cudne. Ze score'u najbardziej spodobały mi się "White Limos", "Asymmetrical" i "Benno". Po układzie albumu z resztą wnioskuję, że Shore bardzo mądrze dawkuje napięcie i klimat, a "Benno" to taki swoisty finał. Jedyne co mi tu trochę, ale naprawdę lekko nie pasuje to "Mecca" - mogli darować.
Tak czy inaczej, Shore pokazał jak powinno się robić ambient w filmówce - "Brake" czy plumkanie Reznora wypadają przy tym wręcz śmiesznie. Ode mnie mocne 4/5, a po filmie może tylko wzrosnąć (chociaż podejrzewam, że nie).
Shore ma obecnie tendencję zwyżkową. Mam nadzieję, że przy Hobbicie ją utrzyma i otrzymamy jeszcze lepszą muzykę. Z resztą spojrzałem na następne projekty Shore'a i mam nadzieję, że się nie pomylę, jeśli stwierdzę, że teraz może nastać jego czas. Po Hobbicie - Hobbit 2, Matarese Circle, Sinatra, Silence, Rise of Theodore Roosevelt. Jackson, Cronenberg i 3x Scorsese. Dla kogo Shore ma pisać swoje najlepsze score'y, jak nie dla nich?
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
