ale co im po nich, skoro producentom i reżyserom się podoba i każą pisać takie rzeczy? ogarnij się Ghosti, Ty byś się przejmował co jakieś pismaki by pisały, skoro wielcy reżyserzy i producenci się podniecają Twoją muzą i dają kolejne milionowe kontrakty?

to nie aktorzy - oni są od fanów trochę zależni i muszą się do nich mizdrzyć i starać czasami, bo brak popularności czy miłości od fanów, przekłada się często na kupione bilety do kina. kompozytorzy nie mają tego problemu - wpływy ze sprzedaży płyt są śmieszne w porównaniu do gaż i tantiem z filmów, a do tego teraz i tak każdy kompozytor promuje itunes, bo na nim są o wiele większe zarobki niż na tłoczonych sidikach.