DANNY ELFMAN - DARK SHADOWS (2012)

[kiedyśgrześ]

Z tym RT to chodzi o Russian TV, czy Rotten Tomatoes

[DanielosVK]

Naprawdę "Mars Atttack!" mają tak niskie oceny. Widać na RT co niektórzy mają zbyt mocno zaciśnięte poślady. Ja oczywiście na "Dark Shadows" też się wybiorę i wtedy sam wydam obiektywny werdykt.

Nie wydasz.

[Ghostek]

Z tym RT to chodzi o Russian TV, czy Rotten Tomatoes

RedTube zapewne. W każdym razie wzmianka o ściśniętych pośladach to sugerowała.

[kiedyśgrześ]

Z tym RT to chodzi o Russian TV, czy Rotten Tomatoes

RedTube zapewne. W każdym razie wzmianka o ściśniętych pośladach to sugerowała.

No do głowy mi to nie przyszło

[Mefisto]

Zgoda - początkowy kawałek jest spoko, ale przez resztę albumu ledwo przebrnąłem. W ogóle czasem trudno poznać, że to Elfman. Generalnie bieda jak dla mnie.

[Adam]

jak każdy ostatni elfman. jakoś nie jestem zaskoczony

[Adam]

kolejny nikomu niepotrzebny suchar duetu Burton-Deep skończył należycie

Dramat Warner Bros. Numerem jeden box-office miały być "Mroczne cienie". Poprzedni film Tima Burtona zarobił na otwarcie ponad 100 milionów dolarów. A tymczasem ten nie dociągnął nawet do 1/3 tej kwoty. W ciągu pierwszych trzech dni wpływy wyniosły zaledwie 28,8 mln dolarów. Przy budżecie przekraczającym 150 milionów dolarów to katastrofa. Warner będzie musiał liczyć na sukces na zagranicznych rynkach. Dla Burtona jest to też osobista porażka. Żaden jego film, który wszedł do ponad 3 tysięcy kin, nie miał nigdy tak słabego debiutu.

[DanielosVK]

Depp.

[Adam]

jeden pies skończył się dawno jak i jego funfel rezyser.

[Dexter]

kolejny nikomu niepotrzebny suchar duetu Burton-Deep skończył należycie

Taa, i w ogóle na ten wynik nie ma wpływu zmasakrowanie BO przez Avengersów

Trochę szkoda, że takie słabe ma recenzje ten nowy Burton - niby RT nie zawsze ma rację, ale Alicję swego czasu słusznie tam zgromiono. Mam nadzieję, że wraz z Frankenweenie wróci do formy (w końcu animacja poklatkowa, więc musi być dobrze). Choć oczywiście na Dark Shadows się wybieram i sam ocenię

[Marek Łach]

Mi się muzyka podoba. Bo po raz pierwszy od 2008 roku Elfman robi coś faktycznie nowego. Bo fajnie miesza typowo elfmanowskie zabiegi ze wspomnianymi przez niego inspiracjami. Bo w underscore dzieje się coś ciekawego (momentami fascynującego) i nie jest tylko snującą się tapetą. Bo oldskulowa elektronika jest z pomysłem wpasowana. Bo wreszcie score dla Burtona nie brzmi jak baza burtonowskich sampli.

Oczywiście nie jest to muzyka, do której często się będzie wracać, jest zbyt hermetyczna - przypuszczam, że to jest właśnie powód, dla którego niektórym nie pasuje. Mimo to (albo przez to) uważam, że to muzyka dobra. Miłe zaskoczenie.

[Mystery]

Mi się również podoba, na stan dzisiejszy ma miejsce w moim Top 5 roku, ale zapewne dopiero w filmie daję naprawdę radę i tam najlepiej wychodzi cały ten mroczny klimat.

[Wawrzyniec]

Ja tam lubię ciężkiego Elfmana i moim zdaniem ten score ma to coś. Zresztą ja bardzo lubię score do "Sleepy Hollow", który też dla wielu jest zbyt ciężki i nie do słuchania, a dla mnie jest świetny i ma klimat.

[kiedyśgrześ]

No i bardzo dobra ta płyta, może pomijając wstawki z Hansa.

[Marek Łach]

Widzę, że kolejna błyskotliwa teoria, jak przy Carnage.