Taa... Zmierzchy, Harry Pottery, Spider-Many i Piraci z Karaibów z pewnością przejdą do historii

Ciekawe czego, chyba konsumpcji.
Naprawdę kręci Was to, że kolorowy, wodotryskowy film, z kategorią wiekową od lat 7, a w pewnym kraju nad Wisłą nawet dla niej dubbingowany, zarobił 200 milionów żerując na najniższych instynktach docelowej widowni Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, czyli 12-letnim targecie multiplexów czytającym komiksy i grającym cały dzień w gry komputerowe?

Przecież to zakrojony na potężną skalę projekt marketingowo-socjologiczny, który nie przetrwa kilku tygodni, obliczony na jak najbardziej zmaksymalizowany, monstrualny dochód w jak najkrótszym czasie, ponieważ zaraz do multiplexów wchodzą kolejne sequele oraz adaptacje komiksów i gier planszowych, i umrze po prostu śmiercią naturalną tak szybko jak się pojawił.
Już nie chce mi się mówić, że to nawet - zakładam się - nie będzie miało startu do ani Batmanów Nolana, Burtona, ani Watchmen, ani Supermana Donnera. A Mystery pewnie da jak oglądnie 6/10 i stwierdzi, że nawet tego się spodziewał
