
HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [2011]
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Trolling coraz słabiej Ci idzie 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Zgadzam się ! Nawet ja, miłośnik słuchania różnych wersji i interpretacji jednego dzieła, byłem ogromnie rozczarowany tą Symfonią.kiedyśgrześ pisze:Odkop: Dzisiaj dopiero to przesłuchałem, jaka chała, jaka żenada, jakie rozczarowanie i ja się zastawiałem nad kupnem, jutro, spadaj Howard
Już znacznie bardziej polecam "Music From The Lord of the Rings Trilogy" wydane przez Silvę, które choć bardzo nierówne zapewnia kilka kapitalnych wykonań w przeciwieństwie do tej całej "Symfonii"...
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Okładka mówi symfonia, tymczasem to nie jest nawet poemat symfoniczny, a marnie skrojona, nudna i przydługa suita orkiestrowa w dodatku przeciętnie zagrana, marnie nagrana, a na domiar złego w moich ulubionych kawałkach emfaza położona jest nie na to co bym chciał, no, ale to ostatnie to już kwestia subiektywna 
Ja tam w sumie przyciężkawych Czechów lubię 

Się posłuchaTurek pisze:Już znacznie bardziej polecam "Music From The Lord of the Rings Trilogy" wydane przez Silvę, które choć bardzo nierówne zapewnia kilka kapitalnych wykonań w przeciwieństwie do tej całej "Symfonii"...


Re: HOWARD SHORE - THE LORD OF THE RINGS SYMPHONY (2CD) [201
Pisałem o tym już wcześniej - z Symfonią nie ma to nic wspólnego. Shore po prostu połączył nieudolnie różnorakie fragmenty, które to każdy by mógł posklejać z oryginałów używając Audacity.
Niezrozumiałe są też dla mnie różne braki - gdy człek już czeka aż pojawi się fenomenalny chór z Foundations of Stone, utwór... kończy się. Hmm.
Co do tego Praskiego nagrania - kocham instrumentalną wersję "Into the West" - na completach i albumach brakowało takiej właśnie koncertówki.
A ta "Symfonia..." LOTRów to... kpina
Niezrozumiałe są też dla mnie różne braki - gdy człek już czeka aż pojawi się fenomenalny chór z Foundations of Stone, utwór... kończy się. Hmm.
Co do tego Praskiego nagrania - kocham instrumentalną wersję "Into the West" - na completach i albumach brakowało takiej właśnie koncertówki.
A ta "Symfonia..." LOTRów to... kpina