Alan Silvestri - The Avengers

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Agent
Zdobywca Oscara
Posty: 2049
Rejestracja: śr cze 29, 2011 10:02 am

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#421 Post autor: Agent » śr kwie 25, 2012 20:39 pm

Avengers jest jednym z tych scorów, w którym od czasu do czasu słucha sie 3-4 utworów i tyle :)
Nie jest to Williams, czy Goldsmith, gdzie włącza się płytę i juz po jednym utworze nie można się oderwać i słucha się całość :)
W przypadku Kapitana Ameryki jest więcej tych utworów, do których można wracać :)
Zobaczymy co dalej Alan wymodzi ;) może Iron Man 3 albo Thor? :D
Do Kapitana 2 pewnie na 100% go wezmą ;)

No ale skoro Adam stracił już nadzieję to Marvel da sobie z nim spokój ;)
Ostatnio zmieniony śr kwie 25, 2012 20:41 pm przez Agent, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#422 Post autor: Adam » śr kwie 25, 2012 20:41 pm

Kapitan jest o wiele lepszym do słuchania scorem całosciowo niż Avengers.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Agent
Zdobywca Oscara
Posty: 2049
Rejestracja: śr cze 29, 2011 10:02 am

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#423 Post autor: Agent » śr kwie 25, 2012 20:49 pm

Na pewno złożonym lepiej składniowo :)
Nie ma takich częstych przerwań melodii i przejść do kolejnych jak w przypadku Avengers :)
Dodatkowo w Kapitanie elektronika jedynie w 2 utworach :) w Avengers w jakiś 50% scoru :)
Alan wogóle nie powinien się brać za tą elektronikę (albo popracować bardziej) - słabo mu to wychodzi niestety.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#424 Post autor: Wojteł » śr kwie 25, 2012 21:20 pm

Adam pisze:Kapitan jest o wiele lepszym do słuchania scorem całosciowo niż Avengers.
Jak to jest gorsze od CA, to ja tego nawet nie ruszam, tylko uczczę minutą ciszy pamięć Alana. A potemsobie przesłucham Powrót do Przyszłości :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#425 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 26, 2012 15:49 pm

czy i poł ostatecznie
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Mefisto

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#426 Post autor: Mefisto » czw kwie 26, 2012 16:42 pm

Ło matko jaka bieda z nędzą. :shock: Toż to pod żenadę roku ten score powinien iść, a Silvestri na emeryturę. Godzina napierdalania orkiestrowego, z którego nic NIC nie wynika - zero jakiegokolwiek charakteru, polotu, czy choćby próby identyfikacji z taką ekipą (bo wątpię, żeby ta nawalanka sprawdziła się w filmie pod względem emocjonalnym). No dno po prostu - nie wiem, czy Djawadi by sobie lepiej nie poradził.

2 / 5 - z listości

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#427 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 26, 2012 16:50 pm

idź spać
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#428 Post autor: Arthur » czw kwie 26, 2012 17:35 pm

Da da ra ramm... Silvestri znów zabłysnął, szkoda że ledwo na 2:09+2:03 minut. Me wrażenia są podobne do waszych, jedni jadą po Alanie bardziej surowo inni łagodniej, ja uplasuje się gdzieś po środku. Do słuchanie muzyce sporo brakuję, podejrzewam że Silvestrii walczył łeb w łeb z efektami dźwiękowymi by zaistnieć na ekranie i pomimo całego asortymentu orkiestry wydaje mi się że może umknąć uwadze podczas rozpierduchy na seansie serwując własną oldskulową dając trochę wtórnej świeżości w opanowanym przez Tylera światku:)
Niemniej czekam na recenzję, bo film to pewnie kolejna sieczka
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Mefisto

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#429 Post autor: Mefisto » czw kwie 26, 2012 17:48 pm

Arthur pisze:podejrzewam że Silvestrii walczył łeb w łeb z efektami dźwiękowymi by zaistnieć na ekranie
Żadne usprawiedliwienie - jakoś w Van Helsingu mu się to udało. Ba! Nawet a kapitanku USA brzmiało to lepiej, a nie jak bezmyślna sieczka, a la wczesny Tyler.

Awatar użytkownika
Arthur
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1135
Rejestracja: śr paź 20, 2010 21:16 pm
Lokalizacja: Pzn

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#430 Post autor: Arthur » czw kwie 26, 2012 18:50 pm

Jacy wy bezlitośni jesteście, normalnie jak żołnierze rzymscy w I w n.e.
No to może film był głupi i nie zdążył znaleźć "tej pierwszej nuty" jak to Hansu zawsze opowiada, by zrobić fajowy score
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. - Albert Schweitzer

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#431 Post autor: DanielosVK » czw kwie 26, 2012 18:51 pm

Głupi film to też miałkie usprawiedliwienie. :P
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Templar

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#432 Post autor: Templar » czw kwie 26, 2012 18:58 pm

No film podobno głupi nie jest, póki co prawie same pozytywne recenzje, choć z drugiej strony Igrzyska śmierci też miały dobre recki, a mi się bardzo nie podobał :P Na RT, na chwilę obecną Avengersi mają 95% i średnia ocena 8.2/10.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26548
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#433 Post autor: Koper » czw kwie 26, 2012 19:10 pm

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Mefisto

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#434 Post autor: Mefisto » czw kwie 26, 2012 20:04 pm

Arthur pisze: No to może film był głupi i nie zdążył znaleźć "tej pierwszej nuty" jak to Hansu zawsze opowiada, by zrobić fajowy score
Stary, o czym Ty...
Właśnie słucham sobie score z Mighty Morphin Power Rangers - The Movie. Film megadebilny, kiczowaty i po prostu zły, a muzyka (Revell, nawet nie żaden pierwszoligowiec) o jakieś 1000 klas lepsza, bardziej pomysłowa, bardziej charakterystyczna, bardziej chwytliwa, bardziej kolorowa... w ogóle bardziej. Alan dał dupy po całości i tyle - aż człowiek zatęsknił za dawnymi czasami, kiedy często zmieniali ilustracje w zależności od rynku, wtedy może Europa dostałaby jakiś atrakcyjniejszy soundtrack.

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: Alan Silvestri - The Avengers

#435 Post autor: bladerunner22 » czw kwie 26, 2012 20:43 pm

cza bedzie obczaic
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

ODPOWIEDZ