STEVE JABLONSKY - BATTLESHIP (2012)

[swordfish]

Lody o smaku toffi mi smakują, czasem kupuję latem, tak ze 2-3 rożki przez cały sezon wakacyjny ...

[Wojteł]

No i shake'i.

Jakbyś wiedział z czego to robią, to gwarantuję, że w życiu byś tego do ust nie wziął

[swordfish]

No i shake'i.

Jakbyś wiedział z czego to robią, to gwarantuję, że w życiu byś tego do ust nie wziął

Cukier, cukier, cukier ... i jeszcze trochę cukru dla osłody.

[Wojteł]

Niestety nie, ale żeby nie degustować biednych forumowiczów, nie zagłębiajmy się w szczegóły

[Templar]

McFlurry z Lionem, to jest najlepsza rzecz w Macu, w lato to sporo tego zjadam

[Wawrzyniec]

I to jest właśnie ten problem. Wystarczy, że ktoś powie, że czasami zdarzyło mu się wpaść do McDonald'sa czy Burger Kinga, a od razu robi się z niego kogoś takiego:



Tak samo jak ktoś posłucha czasami mniej ambitnej muzyki, czy pójdzie na mniej ambitny film.
Ale widać, że są osoby, które oglądają wyłącznie "Konia Turyńskiego" zajadając się przy tym zestawem zakupionym w barze wegańskim.

Ja wiem, że "Battleship" będzie muzyką pustą, na pewno będzie wiele kopii i ogólnie Jablonsky nie stworzy nic wielkiego. Ale o ile będzie się tego dobrze słuchało i będzie dawało jako taką rozrywkę to dlaczego mam wieszać psy na tej muzyce jeżeli będzie spełniała swoje wymagania.

[Adam]

my nie. ale to Maras przyjdzie i dumnie powie (znów) że to muzyka dla popkorn-mózgów. I z pewnością wszyscy się tym przejmą

[Koper]

Czyli czasem bywasz, a to oznacza, że Wawrzek ma rację

Zdarzyło mi się, gdy wokół nie było innego otwartego lokalu a byłem głodny. Ale częściej już jadałem hot-dogi na stacjach benzynowych i to mimo braku samochodu.

Poza tym że mi się zdarzyło to nie znaczy, że mi smakuje.

[Wawrzyniec]

A czy ktoś wspomniał, że tym się delektuje?

[Templar]

Poza tym że mi się zdarzyło to nie znaczy, że mi smakuje.

Ale Wawrzek nie napisał, że każdemu smakuje, tylko każdy czasem chodzi

A w Macu mają jeszcze dobre frytki i McChickena

[Wawrzyniec]

Pierwsze informacje o muzyce w filmie i jedna bardzo niepokojąca informacja:

The movie is just intrinsically terrible.

And the score is just every single RCP / MV musical cliche combined into one giant atonal dissonant orchestral-slash-electronic combination with no intelligence,narrative flow or genuine memorable themes or motifs.

I just saw the movie. The score is definitely "Dark of the Moon" style but with guitars and a lot of rock. Also heavy brass like in every RCP soun ... Inception". Not very much place for emotion but a lot of action and fun :

[Adam]

skąd te cytaty? z angielskiego profilu Marasa na FB?

[Wawrzyniec]

Nie, z fanbojskiej strony Hansa Zimmera.

[Adam]

uu tego to się nie spodziewałem przecież tam nawet Gre o Tron zrobiono arcydziełem a tu taka krytyka? i tak score raz zapuścimy przynajmniej. dla zasady.

[Wawrzyniec]

Nie zrobiona. Akurat Djawadi nie jest tam wysoko ceniony i np. "Gra o Tron" ma średnią ocenę fanów 2.5, tyle samo ma "Clash".