Ennio Morricone - Come un delfino

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#76 Post autor: Wojteł » sob kwie 07, 2012 21:46 pm

Adam pisze:no heloł chyba jest róznica w delikatnym i romantycznym flecie, a w szarpaniu zardzewiałych strun solowego instumentu że idzie od razu się powisieć ze smutku i żalu. chodziło mi o konkretne tonacje i przykłady. na szczęście są tacy co potrafią wykorzystywać smyczki również solowe nie tylko w martyrologicznej formie.
ja nie dyskutuję z Twoim gustem, więc Ty nie dyskutuj z moim :P

Patrzcie go, jaki nagle się wyrozumiały zrobił, Adam nie dyskutuje z gustami, looool. Ale ok. Natomiast flety u Barry'ego są dla mnie śmiertelnie nudne i usypiające. A ten link od kiedyśgrzesia sluchałeś? Bo nie ma w nim nic ze smutku i żalu :P

kiedyśgrześ pisze:To nie tak Adam, na hasło Schindler/Perlman sam siwieję, ale są soliści i soliści, są solówki i solówki :)
Wojtek pisze:A link Kiedyśgrzesiu -
explain :D
czad 8)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#77 Post autor: kiedyśgrześ » sob kwie 07, 2012 21:46 pm

Templar pisze:Nawet, nawet, ale do oryginału się nie umywa.
Ja lubię, zresztą już nie pamiętam jak brzmi oryginał, tyle tego było, ktoś kojarzy wersję Michael Kamen/Metallica :?: :D
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#78 Post autor: Wojteł » sob kwie 07, 2012 21:47 pm

ba 8)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#79 Post autor: Adam » sob kwie 07, 2012 21:48 pm

Wojtek pisze:Natomiast flety u Barry'ego są dla mnie śmiertelnie nudne i usypiające.
to na Twoje szczęście u niego jest ich b.mało :)
#FUCKVINYL

Templar

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#80 Post autor: Templar » sob kwie 07, 2012 21:49 pm

kiedyśgrześ pisze:Ja lubię, zresztą już nie pamiętam jak brzmi oryginał, tyle tego było, ktoś kojarzy wersję Michael Kamen/Metallica :?: :D
Liczy się tylko oryginał, reszta jest milczeniem 8)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#81 Post autor: Wojteł » sob kwie 07, 2012 21:51 pm

Barry w swoich romantycznych scorach ma jakąś dziwną tendencję do potwornego zwalniana tempa i przeciągania dźwięków, przez co mam ambiwalentny stosunek do takiego megakultu jak np Pozegnanie z Afryką - z jednej strony doceniam piękno tej muzyki, z drugiej strony nie zaśnięcie przy tym jest dla mnie nie lada wyzwaniem :P

Ale temat o Morricone, wiec nie ma co offtopowac. Odpal ten cover Adas, jest w pyte :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#82 Post autor: Adam » sob kwie 07, 2012 21:53 pm

w pyte cover to masz np.tu - http://www.youtube.com/watch?v=dBOddR6P7JU
nie męczcie mnie błagam jakimiś rzępidrucikami.
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#83 Post autor: Mefisto » sob kwie 07, 2012 21:55 pm

Adam pisze:Osady
Adam pisze:w szarpaniu zardzewiałych strun solowego instumentu że idzie od razu się powisieć ze smutku i żalu
jedno słowo: KOMPROMITACJA :roll:

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6087
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#84 Post autor: kiedyśgrześ » sob kwie 07, 2012 21:55 pm

Ździebko offtopa jeszcze, Barry to taki zamulacz, że do Kaczora Howarda cały action score musiał dorobić Sylvester Levay, acz miewa swoje momenty, The Living Daylight MEGAKULT :!:
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#85 Post autor: Adam » sob kwie 07, 2012 21:57 pm

Mefisto pisze:jedno słowo: KOMPROMITACJA :roll:
bo? :) Wy macie prawo nie trawić np. Brajana, a ja wszystkiego co gra solowo na smyczkach martyrologiczne rzępolenia. proste? proste.
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#86 Post autor: Mefisto » sob kwie 07, 2012 21:58 pm

Proste by może było, gdyby "martyrologiczne rzępolenia" jakkolwiek odnosiły się do Osady.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#87 Post autor: Marek Łach » sob kwie 07, 2012 21:59 pm

Wojtek pisze:Patrzcie go, jaki nagle się wyrozumiały zrobił, Adam nie dyskutuje z gustami, looool.
:lol: A Portman jest świeżą, nie powtarzającą się artystką. :D

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#88 Post autor: Adam » sob kwie 07, 2012 22:00 pm

a może dla mnie to jest martyrologiczne rzępolenie bo tak odbieram takie solówki zawsze? więc Mefi pilnuj swojego gustu i nie pisz o kompromitacji :) no i zawsze możesz napisać coś o Brajanie żeby mnie znów wyręczyć :P
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#89 Post autor: Mefisto » ndz kwie 08, 2012 00:13 am

Adam pisze:więc Mefi pilnuj swojego gustu i nie pisz o kompromitacji :)
to nie pisz durnot :P
no i zawsze możesz napisać coś o Brajanie żeby mnie znów wyręczyć :P
sram na niego :)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Ennio Morricone - Come un delfino

#90 Post autor: Koper » ndz kwie 08, 2012 00:28 am

Wojtek pisze:Patrzcie go, jaki nagle się wyrozumiały zrobił, Adam nie dyskutuje z gustami, looool. Ale ok. Natomiast flety u Barry'ego są dla mnie śmiertelnie nudne i usypiające.
Solowy flet w "A View to a Kill" jest akurat super. Barry raczej przynudza całościowo tymi swoimi melodramatami pokroju "Out of Africa". Ale jak ktoś lubi solowe dęte drewniane to akurat u Ennia tego pełno i zdecydowanie ciekawsze i wcale nie tak usypiające. Weźmy takie "Il Prato", gdzie flety potrafią być bardzo dynamiczne.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ