Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#151 Post autor: lis23 » wt mar 27, 2012 21:19 pm

Adam pisze:to w ich płytotekach tylko i wyłącznie. i nie oceniamy za temat bo tak to zaraz tu się znajdą POTCy bo w każdej dysce leci remix hes A Pirate :roll:
Cóz, pomijając już jakość owego dzieła to owa popularność właśnie świadczy o kultowości owej muzyki.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#152 Post autor: Adam » wt mar 27, 2012 21:22 pm

ale mówisz tu o kultowości konsumpcyjnej! przykład lepszy na to dał Ci Danielos z Bajberem.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#153 Post autor: Wawrzyniec » wt mar 27, 2012 21:23 pm

Widzę, że teraz cały temat pogrąży się w sporach z nazewnictwem i definicjami. "Megakult" to akurat pojęcie tak subiektywne, że tworzenie, co jest, a co nie jest ile musi mieć lat, a ile nie jest bez sensu.
"Score music coś wnieść?" Pierwsze słyszę. Score ma być fajny i szeroko lubiany i rozpoznawalny.
Zresztą to jest takie pojęcie, które łatwo obalić. Popatrzymy na williamsowką listę Adama:
Adam pisze:John Williams - ET, Jaws, Jurassic Park 1, Schindler List, Home Alone, Star Wars 4 i 5, Superman, Raiders Of The Lost Ark,
A gdzie jest "Powrót Jedi", który posiada jeden z najbardziej megakultowych momentów w Sadze, przez który to fanboye zacierali swoje dawna wydania na VHS, przewijając ciągle i ciągle tę samą scenę dla muzyki. Jak "Duel of the Fates" z "Mrocznego widma" nie jest megakultem to co.
Podobnie jak większość osób wyżej bardziej megakultowo odbiera soundtrack do "The Last Crusaide" niż do pierwszej części. I "Potter" też jest megakultem, czy się Wam to podoba czy nie.

Tak samo jak np. ścieżka do "Tron: Legacy" Daft Punku jest megakultem, tak samo jak i ten wspomniany przez Templara score, który jakoś bardzo Wam wadzi i i i...
Templar ma dużo racji i tutaj nigdy nie znajdziecie porozumienia. Więc albo pogódźcie się, że jednak ludzie mają różne poglądy i różnie oceniają co jest megakultem, a co nie. A w sumie naiwnie wierzę, że taka była intencja tego tematu, aby wyrazić swoją kontrowersyjną opinię, z poszanowaniem innych i samemu licząc na zrozumienie.
Albo zmieńcie nazwę tematu, na jakieś "Dobre soundtracki...", "Bardzo dobre soundtracki" "Cenione soundtracki..."

To takie rady z mojej strony. :wink:
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#154 Post autor: Adam » wt mar 27, 2012 21:27 pm

z mojej strony napisałem wszystko. możecie sobie tutaj dawać Mroczne Widmo bo ma jeden znany temat, tak samo POTC, tak samo Gliniarza z Beverly Hills i wszystko inne co jest znane masowo wyłącznie z jednego tematu przewodniego.
mnie w tym temacie już nie będzie :)
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#155 Post autor: Wojteł » wt mar 27, 2012 21:28 pm

Adam pisze:z mojej strony napisałem wszystko. możecie sobie tutaj dawać Mroczne Widmo bo ma jeden znany temat, tak samo POTC, tak samo Gliniarza z Beverly Hills i wszystko inne co jest znane masowo wyłącznie z jednego tematu przewodniego.
mnie w tym temacie już nie będzie :)

Akurat MW wszędzie maksy dostaje, a temat był na listach przebojów, więc ja bym jeszcze dorzucił. A jak nie, to sorry.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#156 Post autor: Adam » wt mar 27, 2012 21:30 pm

ten score nic nie wnosi bo świat star warsy muzycznie poznał 2 dekady wczesniej i w 97 r nie był to już żaden przełom.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#157 Post autor: lis23 » wt mar 27, 2012 21:32 pm

Wojtek pisze:
Adam pisze:z mojej strony napisałem wszystko. możecie sobie tutaj dawać Mroczne Widmo bo ma jeden znany temat, tak samo POTC, tak samo Gliniarza z Beverly Hills i wszystko inne co jest znane masowo wyłącznie z jednego tematu przewodniego.
mnie w tym temacie już nie będzie :)

Akurat MW wszędzie maksy dostaje, a temat był na listach przebojów, więc ja bym jeszcze dorzucił. A jak nie, to sorry.
Tematów jest tam więcej: świetne flag parade, temat Anakina czy końcówka filmu - ogólnie, cały score jest świetny i bardzo bogaty, różnorodny i prawda, " Duel of the Fates " był na liście przebojów, miał nawet własny clip ;P i jest tak samo kultowy, jak " Hedvigs theme ".
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#158 Post autor: Wojteł » wt mar 27, 2012 21:32 pm

no w 97 na pewno nie, bo to wyszło w 99 :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#159 Post autor: lis23 » wt mar 27, 2012 21:33 pm

Adam pisze:ten score nic nie wnosi bo świat star warsy muzycznie poznał 2 dekady wczesniej i w 97 r nie był to już żaden przełom.
Chyba w 99? ;)
jeżeli chodzi Ci o " Mroczne Widmo "
w 97 była nowa wersja starej trylogii - było się w kinie :P
Ostatnio zmieniony wt mar 27, 2012 21:34 pm przez lis23, łącznie zmieniany 1 raz.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Dexter
Kserujący nuty
Posty: 275
Rejestracja: pn paź 24, 2011 15:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#160 Post autor: Dexter » wt mar 27, 2012 21:34 pm

Adam pisze:ten score nic nie wnosi bo świat star warsy muzycznie poznał 2 dekady wczesniej i w 97 r nie był to już żaden przełom.
No tak, tym bardziej, że muzyka w TPM jest diametralnie inna od Starej Trylogii :P

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#161 Post autor: Tomek » wt mar 27, 2012 21:38 pm

lis23 pisze: Dla mnie na początku asłuchalny był " The Messenger The Story Of Joan Of Arc "
Nie ma się co dziwić, to jeden z najgorszych score'ów jakie istnieją...
Bucholc Krok pisze: Eric Serra - Wielki błękit. Pozycja asłuchalna.
To mógł napisać tylko ktoś kto siedzi głęboko w Golden Age'u :P
Adam pisze: a jak widze jak tu z jakimiś frostami, tintinami, hakami, potterami wyskakują to mi się śmiać chce.
miło zaskoczył Bucholc, który jako jeden z nielicznych zrozumiałdefinicję megakultu i podał aktycznie kultową ścieżkę która po prostu mu się nie podoba.
Pytanie powinno być, czy choć 10% ludzi piszących, że coś jest "kultowe" tak naprawdę kapuje znaczenie tego słowa? Dziś mega-kultowe może być Hunger Games, bo ludzie kojarzą, że jak fajne = kultowe. A Ty Adam też się trochę do tego przyczyniłeś rzucając "megakultem" na wszystko, od Barry'ego po miszcza Tylera :D
Wawrzyniec pisze:"Avatar" też jest megakultem. I odstęp czasu nie ma znaczenia, czy coś się staje megakultem czy nie. Liczy się poziom, jak i też odbiór przez widzów i słuchaczy.
A to udowadnia, że nie masz Wawrzyńcu zielonego pojęcia o tym, o czym pisałem powyżej :D Avatar to ma kult, ale chyba zarobionego pieniądza.
Paweł Stroiński pisze:Nie.
Paweł, ascetyzm Twoich postów czasami mnie rozwala :D
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14344
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#162 Post autor: lis23 » wt mar 27, 2012 21:41 pm

Tomek pisze:
lis23 pisze: Dla mnie na początku asłuchalny był " The Messenger The Story Of Joan Of Arc "
Nie ma się co dziwić, to jeden z najgorszych score'ów jakie istnieją...
Bo ja wiem?, ma ona klimat lecz za dużo jest tam różnego rodzaju dźwięków, odgłosów, asłuchalnych momentów - choć nie irytuje mnie to aż tak, jak w przypadku Batmanów Zimmera / Howarda.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#163 Post autor: Adam » wt mar 27, 2012 21:42 pm

Tomek pisze:A Ty Adam też się trochę do tego przyczyniłeś rzucając "megakultem" na wszystko, od Barry'ego po miszcza Tylera :D
owszem. tylko wielokrotnie zaznaczałem że są granice i półeczki na megakulty. coś co jest megakultem w dyskografii danego kolesia może być niczym do historii gatunku. megakulty są różne. a na przykładzie Barryego podałem megakulty, a przecież mógłbym wrzucić chocby 99% bondów a tego nie zrobiłem.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#164 Post autor: Tomek » wt mar 27, 2012 21:45 pm

Aha, to chyba tylko Twoja prywatna definicja, bo naginać jak widzę można sobie ją do woli i do własnych upodobań :D Niemniej, z "kultowością" nie ma ona kompletnie żadnego związku :)

Ogólnie rzecz biorąc, można powiedzieć, że "American Gangster" to megakult, w dyskografii Streitenfelda :mrgreen:
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Megakultowe soundtracki które was nie rajcują

#165 Post autor: Adam » wt mar 27, 2012 21:49 pm

oczywiście i nikomu tego nie bronię. ale to nie jest temat na tego typu megakulty.
#FUCKVINYL

ODPOWIEDZ