Filmmuzy 2011 - nominacje!!!- kulturalna dysputa

[DanielosVK]

To już wiadomo, że z dupy te nagrody jakieś.

[Mefisto]

Ale czy aby ta rzeczona zawartość jest naprawdę aż tak wyśmienita? Rozszerzone po kilka, kilkanaście (w porywach) minut dane partytury bledną przede wszystkim przy oddzielnych wydaniach La-Li, która dedykowała im po 2 albo 3 płyty (oba Batmany, Planeta małp). Swego czasu coś podejrzewałem, że większość tych score'ów będzie potem trafiać na oddzielne wydania u wydawnictw kolekcjonerskich, co zaczyna się potwierdzać. Jednak będę trwał przy swoim, i w kwestii takiej kategorii jak wydanie (nie score, czy muzyka) zawartość muzyczna powinna być tylko jednym z kryteriów A w tym ten box jest średniawy.

No i jest jednym z kryteriów. Pozostałym są choćby dodatki - sorry, ale gruba kniga, pendrive, bonus dvd i ogółem zajebioszczy wygląd całości to nie jest coś, co widzi się codziennie. Poza tym liczy się też fakt, że po raz pierwszy obcujemy z pełnym wydaniem praktycznie całej muzyki z kolaboracji obu panów, co także robi swoje. Naprawdę nie wiem co tu jeszcze trzeba wyjaśniać. Zresztą nie głosowałem sam - Wy także, a box przeszedł dość sporą sumą głosów, więc...

Wawrzyniec - poczytaj no dokładnie opis Najlepszego score. Priest faktycznie był często wymieniany, ale ostatecznie sporo typów dostało się do drugiej rundy, w której z kolei nastąpił remis. To naprawdę nie było powalające zwycięstwo - Young o włos pokonał Artystę. Ale znając życie i ten wybór byłby krytykowany...

[Templar]

Young o włos pokonał Artystę. Ale znając życie i ten wybór byłby krytykowany...

Danielos by powiedział:

Aż tak się te nagrody z Oscarami pokrywają? Jaka lipa.

[Wawrzyniec]

Young o włos pokonał Artystę.

A skoro tak było, to cieszę się ze zwycięstwa "Priesta" i w pełni akceptuję taki wybór.