Biorąc pod uwagę konwencję tej już serii (płaski akcyjniak dla nastolatków) i jej poprzednią muzyczną ilustrację (plastik Dżawadiego) jest 5% szans, że to będzie dobry score.Turek pisze:To może być geniusz, "Wrath"... to jedna z najbardziej dla mnie oczekiwanych ścieżek. Liczę na "klasyczną" epikę pokroju "Władcy Pierścieni".
Javier, liczę na Ciebie
Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Taa...kolejny fajny kompozytor zostanie przemielony hollywoodzką machiną.

Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
no proste, nie wiem co się tak podniecają.. każą kolesiowi zrobić muzę RCP i tyle.
#FUCKVINYL
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Gdyby tak było, zostawiliby Ramina albo Briana.
Ja wbrew wszystkiemu wierze w Javiera
Ja wbrew wszystkiemu wierze w Javiera
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
news z Brajanem że on będzie pisał to była zwykła kaczka na zasadzie - "no pewnie będę robił bo już robiłem z nim filmy itd.." nigdzie nie było na necie podane jego nazwisko. tylko na forum fsm, jeden koleś napisał, bo mu tak powiedział Brajan rok temu w dark delictades przy podpisywaniu płyty. wtedy to nawet aktorskiej obsady filmu nie mieli jeszcze kompletnej. ani fanowska strona Brajana (poinformowana tak samo dobrze i wcześniej przed wszystkimi jak fanowska strona stajni RCP), ani imdb, ani żaden portal filmowy nie podawał infa że Brajan ma ten score robić. a jak gdzieś było jego nazwisko podane w newsach sprzed roku, to na zasadzie że może on będzie komponował bo współpracował już z tym reżyserem..
więc nie piszmy bzur że go wielce wywalili bo jest lamą czy coś, a Paweł już coś takiego musiał tu właśnie wtrącić
więc nie piszmy bzur że go wielce wywalili bo jest lamą czy coś, a Paweł już coś takiego musiał tu właśnie wtrącić

#FUCKVINYL
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Ja i tak się cieszę z Navarette i wierzę weń 

Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
przy takim reżyserze bym się nie spodziewał za dużo.. Brajanowi chyba odbiło że się tak pocił nad Battle LA, bo ten film jest prze koszmarny i ten score się tam marnuje.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Nie ma to jak odpowiednie nastawienie. Złe Hollywood rządzone przez muzyczną mafię. Ale spokojnie można mieć takie zdanie, tylko, że ja w poprzednim miesiącu miałem okazję naoglądać się filmów z całego globu od Tajlandii, Koreę Południową, Rosję, Francję, Szwecję, Nową Zelandię, a na Argentynie kończąc i naprawdę po takiej dawce ścian dźwięku, sound designu, czy też po prostu braku muzyki, człowiek z przyjemnością wraca do amerykańskiego stylu ilustrowania filmów i samych amerykańskich filmów.Tomek pisze:Taa...kolejny fajny kompozytor zostanie przemielony hollywoodzką machiną.
"Wrath of the Titans" filmowo może być kupą, ale Turek ma trochę racji, gdyby producentom była tak totalnie obojętna muzyka i chcieli by mieć byle coś, to albo sięgnęliby jeszcze raz po Djawadiego, Batesa, czy też gdyby chcieli postawić na zwykłą muzyczną rozpierduchę to sięgnęliby po Tylera. A mimo wszystko Navarrete pozwala wiązać jakieś nadzieje związane z oprawą muzyczną do tegoż filmu.
Jakby to powiedział Han Solo:
"Let's keep a little optimism here."
Ostatnio zmieniony wt mar 06, 2012 21:26 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
A Doyle to nie niósł nadziei, gdy go zatrudnili do Thora? Taki kompozytor... a też walnął RCP.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Dobra, zobaczymy jak ten score się ukaże, ciekawym jest co o nim powiecie.

Nie mówię o hipsterskich filmach z całego świata, a o fajnych kompozytorach spoza Hollywood, którzy tam trafiają i co... i piszą do takich kup. I na 95% jestem pewien, że kazali mu zrobić coś na modłę RCP. To Navarette powinien pisać do nowego filmu del Toro, a Djawadi do tego czegoś. A jest odwrotnie. I o czym to świadczy?
A potem wielkie zdziwienie, że kolejny score do kolejnego filmu s-f, przygodowego albo fantasy jest bezbarwny, bezpłciowy i bez polotu... Debneya wzięli do drugiego Iron Mana 2, i co różniło się to wiele od pierwszego Dżawadiego. Drogą dedukcji można się spodziewać podobnego po "Gniewie tytanów".
Paweł pudelkowymi newsami o kompozytorach zawsze sypał jak asami z rękawaAdam pisze:więc nie piszmy bzur że go wielce wywalili bo jest lamą czy coś, a Paweł już coś takiego musiał tu właśnie wtrącić

Ojej, obrońca uciśnionej hollywoodzkiej machiny się znalazłWawrzyniec pisze: Nie ma to jak odpowiednie nastawienie. Złe Hollywood rządzone przez muzyczną mafię. Ale spokojnie można mieć takie zdanie, tylko, że ja w poprzednim miesiącu miałem okazję naoglądać się filmów z całego globu od Tajlandii, Koreę Południową, Rosję, Francję, Szwecję, Nową Zelandię, a na Argentynie kończąc i naprawdę po takiej dawce ścian dźwięku, sound designu, czy też po prostu braku muzyki, człowiek z przyjemnością wraca do amerykańskiego stylu ilustrowania filmów i samych amerykańskich filmów.

A potem wielkie zdziwienie, że kolejny score do kolejnego filmu s-f, przygodowego albo fantasy jest bezbarwny, bezpłciowy i bez polotu... Debneya wzięli do drugiego Iron Mana 2, i co różniło się to wiele od pierwszego Dżawadiego. Drogą dedukcji można się spodziewać podobnego po "Gniewie tytanów".

Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Mimo wszystko mam nadzieję... Tomku, ja tak tęsknie do klasycznej epiki że Navarette to mimo wszystko dla mnie promyk nadziei... 
Az do czasu Hobbita...

Az do czasu Hobbita...

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Dokładnie, ja zawsze staję w obronie biednych, uciśnionych i pogardzanych na forum.Tomek pisze:Ojej, obrońca uciśnionej hollywoodzkiej machiny się znalazł

"fajni kompozytorzy", "takie kupy" - to bardzo anonimowe określenia. Skoro już mówimy o złym Hollywoodzie niszczącym utalentowanych kompozytorów to dobrze byłoby podawać kilka przykładów. I jeden "Thor" Doyle'a nie wystarczy, gdyż w tym samym roku stworzył dobre "Rise of the Planet of the Apes", które też było filmem hollywoodzkim.Tomek pisze: Nie mówię o hipsterskich filmach z całego świata, a o fajnych kompozytorach spoza Hollywood, którzy tam trafiają i co... i piszą do takich kup.
Jeżeli Djawadi komponuje dla del Toro to wiedz, że coś się dzieje.Tomek pisze: I na 95% jestem pewien, że kazali mu zrobić coś na modłę RCP. To Navarette powinien pisać do nowego filmu del Toro, a Djawadi do tego czegoś. A jest odwrotnie. I o czym to świadczy?


A w ogóle to czy każdą dyskusję musi być związana z RCP?

Nie jest to na pewno score z mego TOP 5 najbardziej wyczekiwanych score'ów roku, ale mimo wszystko chyba można być dobrze nastawionym, zamiast ciągle marudzić i mówić jak to teraz jest źle, a kiedyś było różowo. Chociaż z drugiej strony taktyka marudna, pozwala potem być super ekstra pozytywnie zaskoczonym. Więc może i w niej też coś jest.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
A Doyle to co? Niby Brannagh, ale wiadomo przecież, że mieli zmusić do RCP.Wawrzuś pisze:Zresztą jaki jest sens zatrudniania kogoś nie z RCP, aby stworzył muzykę z RCP.
To nie nasza wina, że to RCP wszędzie się wpycha.Wawrzuś pisze:A w ogóle to czy każdą dyskusję musi być związana z RCP?

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Wrath of the Titans - Javier Navarrete
Taki, że ten spoza RCP jest tańszy, niż ten z RCPWawrzyniec pisze:Zresztą jaki jest sens zatrudniania kogoś nie z RCP, aby stworzył muzykę z RCP.![]()
